Masło liderem podwyżek cen żywności
Drożyna nie odpuszcza. W czerwcu podwyżki żywności w sklepach wyniosły średnio 18 proc. w porównaniu do ubiegłego roku.
Najmocniej zdrożały artykuły tłuszczowe – aż o 37,2 proc. Ale po wielu miesiącach zmienił się lider wzrostów w tej grupie. Teraz nie olej, a masło bije cenami na głowę. Zdrożało aż o 48 proc. Do tego podrożały wszystkie inne kategorie. Na 12 analizowanych 11 zanotowało dwucyfrowe wzrosty, co widać szczególnie w przypadku mięsa – 30,5 proc., używek – 24,6 proc., a także owoców – 23,6 proc. Tylko pieczywo podrożało o niecałe 9 proc.*
Niestety eksperci oceniają, że z wysoką inflacją będziemy żyć jeszcze przez wiele miesięcy. I dodają, że szczyt podwyżek wciąż mamy przed sobą.
Marże sieci handlowych w Polsce są wyższe niż na Zachodzie
Skąd wynikają te podwyżki? Oczywiście jest szereg przyczyn, np. wzrost cen gazu, paliwa czy surowców używanych do produkcji. Ale wielu konsumentów za te wysokie ceny żywności obwinia rolników. Wydaje im się, że to właśnie rolnicy zgarniają największą część kwoty z danego produktu.
Tymczasem jest zupełnie odwrotnie! Rolnik dostaje tylko niewielką część z tego, co płaci konsument. Resztę pochłaniają koszty przetwórstwa, a przede wszystkim marże sklepowe. Niestety, sieci handlowe i pośrednicy wykorzystują sytuację i pod płaszczykiem inflacji windują ceny, jak tylko mogą. No bo jak wytłumaczyć sytuację, w której rolnik sprzedaje kapustę do sklepu po 1,5 zł, a sklep oferuje ją konsumentowi za 6 zł? Albo ziemniaki – u rolnika po 40-60 gr, w sklepie po 4 zł.
A marże sieci handlowych w tym roku są bardzo wysokie, więc co tu się dziwić, że ceny żywności są u nas rekordowe? A mógłby być niższe, gdyby sieci handlowe zadowoliły się zyskami takimi, jak w swoich rodzimych krajach. Jak podaje bussinesinsider.com, u siebie Carrefour, Auchan i Lidl działają na marżach rzędu 6-7 proc. W Polsce sięgają one 8 proc. Z kolei portugalskie sklepy dawały Jeronimo Martins (właścicielowi Biedronki) w pierwszych trzech miesiącach roku 5,6 proc. marży. W Polsce marża ta wyniosła 8,3 proc.! I właśnie to powoduje, że w Polsce mamy tak wysoką inflację – 15,5 proc.