Podając ceny usług rolniczych należy liczyć się z tym, że stawki zazwyczaj ustalane są indywidualnie dla danego gospodarstwa. Koszty różnią się w zależności od np. regionu, areału, ukształtowania terenu, wielkości maszyny, stopnia trudności uprawy czy zbioru oraz aktualnych cen paliwa, które utrzymują się na wysokim poziomie.
– Koszty usług poszły w górę, jak wszystkiego, ale te podwyżki są uzasadnione. Rozumiem to dlatego, że oprócz tego, że po części z nich korzystam, to poza tym także je wykonuję. Podrożały ceny paliw, części amortyzacyjnych i robocizny. Niestety niewiele z tym możemy zrobić, bo wszystko drożeje – mówi Grzegorz Przeździecki, rolnik z woj. podlaskiego.
Chociaż ofert nie brakuje i coraz więcej młodych rolników decyduje się na rozpoczęcie działalności usługowej, może okazać się, że zabraknie chętnych w niektórych częściach kraju, gdzie ceny usług są dwukrotnie wyższe, niż w innych regionach. Stawki różnią się także znacząco w porównaniu z wiosną 2021 r. – na forach internetowych usługodawcy zaznaczają, że musieli podnieść ceny o ok. 80%, żeby „wyjść na zero”, nie wspominając o zarobku.
Najbardziej opłacalne z reguły są zamówienia na usługę na większym areale. Jednak w przypadku mniejszych gospodarstw, do których usługodawca musi dojechać kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt kilometrów, rolnicy także sobie radzą, zamawiając usługę dla kilku sąsiadujących gospodarstw. Dzięki takiemu rozwiązaniu obniżają się koszty zarówno dla rolników, jak i usługodawcy, a ze względu na większą atrakcyjność takiej umowy jest szansa na dogadanie się na lepszy, wcześniejszy termin.