Po świętach na giełdach początkowo ceny pszenicy spadły, ale zarówno w środę jak i w czwartek mamy do czynienia z odbudowaniem rynku. W efekcie pszenica na Matifie kosztuje podobnie jak przed tygodniem, po 4,5-eurowych wzrostach na czwartkowym zamknięciu giełdy wyceniana była na 211,75 euro/t (08.04.2021 r.).
Otrzymujemy już pierwsze dane o planowanych zasiewach zbóż jarych u największych eksporterów. W Rosji przewiduje się, że zboża jare zostaną wysiane na powierzchni 29,3 mln ha, podobnie jak przed rokiem. Na Ukrainie areał zbóż jarych do zbioru w 2021 roku planuje się na 7,46 ml ha. Pszenica jara zostanie posiana na powierzchni 170,3 tys. ha (–1,2% w stosunku do 2020 r.), jęczmień 1,368 mln ha (–0,7%), a kukurydza: 5,324 mln ha (–2,3%).
Siewy jarych w Rosji i na Ukrainie już postępują, ale kraje te wciąż jeszcze psują szyki eksportowi pszenicy z UE. Dlatego unijny eksport pszenicy jest w tym sezonie o ponad 7,5 mln t niższy niż w odpowiednim okresie ubiegłego roku. Do 4.04.2021 r. Unia wyeksportowała jedynie 21 mln ton wszystkich rodzajów pszenicy, o 7,5 mln ton mniej niż przed rokiem. Na ostatnim przetargu do Egiptu, zorganizowanym 6 kwietnia br., UE przegrała z Rosją i Ukrainą możliwość wyeksportowania kolejnych 365 tys. t pszenicy. To ciekawe, że Rosja wygrywa przetargi pomimo wysokiego cła.
W Polsce ofert eksportowych niestety nie wspiera już zdecydowanie silniejsza złotówka, bo za jedno euro płacimy już tylko 4,54 złote. Dlatego ceny pszenicy na eksport są znacznie niższe. W portach oferuje się maksymalnie 910–920 zł/t i dodatkowo trudno jest o bieżące wjazdy.
W krajowym skupie mamy spore zamieszanie, bo skupujący obserwują spadki cenowe, ale podaż jest tak niska, że nie bardzo wiadomo co robić. Większość skupujących ceny pszenicy obniżyło o ok 20 zł/t. Są jednak tacy, którzy ceny pozostawili bez zmian i tacy, co znacznie obniżyli ceny. Młynarze z północy twierdzą, że telefonów z zapytaniami o cenę jest sporo, ale dotyczą one głównie firm handlowych. Te informacje potwierdzają handlowcy z południa Polski, którzy mówią, że żeby kupić łącznie z 1000 ton, to trzeba mocno się narobić, bo rynek ze zbóż jest mocno wydrenowany. Jednak w kraju odczuwa się klimat niższych cen. Pszenica konsumpcyjna najczęściej jest skupowana po 880–900 zł/t, choć ceny 920–930 zł/t nie zniknęły całkowicie z cenników
Pszenica paszowa także potaniała, jednak korekty są znacznie mniejsze. Paszówkę obecnie najczęściej kupuje się po 830–900 zł/t, choć i tu czasem możemy otrzymać powyżej 900 zł/t.
Żyto jest praktycznie bez zmian, bo konkurencja w życie jest spora. Choć niektórzy, nieco pod wpływem taniejącego eksportu skorygowali nieznacznie ceny, to jednak drożejąca kukurydza i popyt na żyto do gorzelni powodują utrzymywanie cen. W skupach za żyto najczęściej płaci się 630–700 zł/t, a w portach ruch z żytem chwilowo ustał.
Także jęczmień jest praktycznie bez zmian, handlowcy mówią o poszukiwaniu paszy dla trzody. Średnia cena skupu spadła co prawda o parę złotych, ale w dalszym ciągu jęczmień najczęściej skupowany jest po 720–800 zł/t.