Zdaniem FBZPR sejmowa „zamrażarka” jest najodpowiedniejszym miejscem dla tych przepisów i projekt ten nigdy więcej nie powinien ujrzeć światła dziennego. Z tym większym zaniepokojeniem rolnicy przyjęli więc informacje medialne o tym, że rząd zamierza wrócić do tzw. Piątki dla Zwierząt. Tym razem na nowo pisząc ustawę.
– To nie jest dobry moment na takie działania. W ostatnich tygodniach rolnicy dobitnie pokazali, co sądzą o tym projekcie. Masowe protesty i blokady dróg powinny być dla rządu jasnym sygnałem, że się nie ugniemy. Decydenci muszą mieć świadomość, że powrót do prac nad ustawą zmusi rolników do działania i kolejnych protestów. Czy na pewno tego chcemy w czasie pandemii i rekordowej liczby zachorowań na Covid-19? – pyta retorycznie Marian Sikora, przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.
Zdaniem organizacji zrzeszonych w FBZPR powrót do ustawy jest możliwy tylko i jedynie wtedy, gdy strona rządowa zrezygnuje z wymierzonych w rolnictwo zakazów. Nowy projekt powinien być inicjatywą Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi stworzoną z zachowaniem wszystkich przewidzianych przez prawo procesów konsultacyjnych. - Ścieżka rządowa to proces transparentny, oparty o konsultacje międzyresortowe i konsultacje społeczne, poczynając od założeń ustawy – mówi Jerzy Wierzbicki z Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
Rolnicy domagają się dopuszczenia do merytorycznych prac nad projektem. Nie może powtórzyć się sytuacja, gdy gotowa ustawa, nieznanego autorstwa, nagle pojawia się w Sejmie. - Nie wyobrażamy sobie, aby tak ważna dla naszego środowiska ustawa była pisana w zaciszu gabinetów. Niezbędne są możliwie szerokie konsultacje, aby wypracowane przepisy były efektem rozsądnego kompromisu – podsumowuje M. Sikora z FBZPR.