ASF w Niemczech nieunikniony
W Brandenburgii powstało ogrodzenie elektryczne o długości około 120 km, aby zapobiec przedostaniu się zakażonych dzików afrykańskim pomorem świń (ASF) z Polski. Mimo tych działań, wiele osób ma wątpliwości czy ogrodzenie powstrzyma wirusa.
W Niemczech wzrosła panika, gdy wykryto przypadek ASF u padłego dzika zaledwie 12 km od granicy.
– Nie wiemy dokładnie, ile dzików mamy w Brandenburgii, ale ich liczba wzrosła w ostatnich latach – powiedziała Anja Semmele z brandenburskiego stowarzyszenia łowieckiego.
30 stycznia br. odbyło się drugie z kolei spotkanie polsko-niemieckiej grupy zadaniowej ds. zwalczania ASF, podczas którego ustalono działania w tzw. „białej strefie”. Podjęto decyzję, że w przygranicznym pasie, zarówno po stronie polskiej i niemieckiej będą prowadzone poszukiwania padłych dzików, ale również odbędzie się depopulacja dzików.
Niemiecki eksport wieprzowiny do Chin wzrósł o 43% rok do roku w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2019 r. Kraje azjatyckie, w tym Chiny, regularnie nakładają zakazy importu wieprzowiny z regionów, w których wykryto ASF, a niemieccy hodowcy świń mogą ponieść ogromne straty wynikające zarówno ze spadku eksportu, jak i kosztów wynikających z metod walki z chorobą, podobnie jak się to wydarzyło w Polsce i innych krajach dotkniętych chorobą.
– Trudno jest oszacować, jak wysokie będą szkody dla hodowców świń w Niemczech, ale podejrzewamy, że będzie to co najmniej trzycyfrowa suma w milionach euro - powiedział sekretarz generalny DBV Bernhard Kruesken. Głównymi dostawcami prosiąt z UE dla Niemców są Duńczycy i Holendrzy, a więc i tam będą problemy.
Ogrodzenie brandenburskie zostało zbudowane w grudniu i ma być tymczasowe. Kolejne ogrodzenie powstaje w przygranicznym kraju związkowym Saksonii. Póki co na razie w ogrodzeniu nie znaleziono uszkodzeń, które mogłyby spowodować dziki i również nie znaleziono padłych sztuk w pobliżu.
oprac. dkol na podst. reuters.com