– Sądziłem że nie doczekam czasu, kiedy rolnictwo będzie przedstawiane społeczeństwu jako działalność szkodliwa dla społeczeństwa i przyrody, a to niestety dzieje się na naszych oczach – mówił Jan Krzysztof Ardanowski w odniesieniu do coraz bardziej zdecydowanych żądań ze strony różnych organizacji. Aby nie dopuścić do fałszowania obrazu polskiego rolnictwa, w opinii ministra, konieczne są więc działania organizacji rolniczych, które nie tylko wyjaśnią społeczeństwu prawdziwą rolę rolnictwa, ale i wspomogą jego zmianę na w jeszcze większym stopniu pro przyrodnicze i zrównoważone.
Nieracjonalny zakup maszyn
– Przez lata wmawiano nam, że jedyną drogą do efektywnego prowadzenia gospodarstwa jest jego powiększanie, stąd niewyobrażalnej wysokości ceny gruntów i czynszów dzierżawnych z którymi dziś mamy do czynienia. Na niełatwą sytuację wielu gospodarstw wpływ miało też przesadne inwestowanie w nowy sprzęt, często pod wpływem finansowania zakupu z dotacji unijnej, który nie zawsze jest w pełni wykorzystany w danym gospodarstwie. Dlatego najdroższe maszyny w większości przypadków powinny być użytkowane wspólnie przez rolników, jak dzieje się od lat w Niemczech czy we Francji – kontynuował Ardanowski. Minister podkreślił, że zaden rolnik w Europie Zachodniej nie działa indywidualnie. Począwszy od wspólnego użytkowania nowoczesnych maszyn, przez wspólne zakupy środków do produkcji, po sprzedaż i przetwórstwo płodów pozwalają naszym kolegom zwiększyć dochodowość produkcji.