Wczoraj odbyło się posiedzenie prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich. Jej przewodniczący Jan Krzysztof Ardanowski poinformował, że według przedstawicieli Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, zmniejszenie środków dla rolnictwa spowoduje, że Krajowy Plan Strategiczny nie będzie w stanie sprostać wszystkim oczekiwaniom polskiej wsi.
- To, co rzuca się w oczy bardzo wyraźnie, to przesunięcie środków z drugiego filara, czyli inwestycyjnego adresowanego dla obszarów wiejskich na I filar, m.in. po to, by podnieść płatności bezpośrednie i je wyrównać. Ale to powoduje, że ilość środków na działania inwestycyjne na obszarach wiejskich jest absolutnie niewystarczająca – powiedział Ardanowski.
Co z KPO? Czy KE da pieniądze polskiej wsi?
Dodał, że ekspertka prof. Monika Stanny zwróciła uwagę na brak logicznej koordynacji różnych działań finansowanych w ramach innych polityk europejskich, jak polityka spójności czy Krajowy Plan Odbudowy, ale też działań strategii rozwojowych, takich jak Polski Ład.
- Polityka spójności dotyczy wielkich projektów infrastrukturalnych, z których wieś nie za bardzo jest w stanie korzystać. Profesor porównała to do pociągu, który na wsi się nie zatrzymuje. Krajowy Plan Odbudowy, z którym mamy problemy, bo Komisja Europejska nie chce go zaakceptować i realizować, zawiera w części działania, które są dedykowane obszarom wiejskim, ale może się okazać, że jest to pociąg do którego nigdy nie wsiądziemy – powiedział polityk.
Dodał, że bez środków z KPO potrzebne będzie wsparcie dla rolnictwa z budżetu krajowego. Przypomniał, że w KPO zaplanowano 10 mld zł na różnego rodzaju inwestycje infrastrukturalne, cyfrowe i środowiskowe dla obszarów wiejskich.