Do zapowiedzi zmiany w art. 7 ustęp 3 ustawy o ochronie zwierząt, który dotyczy tzw. interwencyjnych odbiorów zwierząt, doszło podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze. Ministerstwo rolnictwa właśnie poinformowało, że rozpoczęło już prace legislacyjne.
– Ministerstwo przystąpiło do przygotowania projektu ustawy, której celem jest wyposażenie terenowych organów Inspekcji Weterynaryjnej szczebla powiatowego w kompetencje do interwencyjnego odbierania zwierząt. Na skutek tej zmiany upoważnieni przedstawiciele organizacji, których celem jest ochrona zwierząt nie będą mogli przeprowadzać tzw. interwencyjnego odbioru zwierząt - powiedział w Sejmie wiceminister rolnictwa Lech Kołakowski.
Projekt jest obecnie konsultowany z Głównym Inspektoratem Weterynarii.
Większe uprawnienia Inspekcji Weterynaryjnej?
O sprawie ponownie wypowiedział się także Wicepremier i minister rolnictwa.
- Czasami dochodziło do sytuacji bulwersujących. Odbierano zwierzęta rolnikom a potem te zwierzęta były sprzedawane bardzo szybko, a jeszcze rolnik był obciążany kosztami przetrzymywania. Były to koszty nierzeczywiste, nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Te koszty ponosił rolnik, który był doprowadzany do bankructwa lub samorząd gminny. Wobec tego uznaliśmy, że podmiotem uprawnionym do obiektywnej weryfikacji, oceny stanu zwierząt najlepiej jak jest lekarz weterynarii - powiedział wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, który zapowiedział znaczne wzmocnienie kadrowe Inspekcji Weterynaryjnej, która od 2023 r. otrzyma ponad 900 etatów.
– Dzięki temu Inspekcja Weterynaryjna z większymi możliwościami kadrowymi będzie w stanie systematycznie, a nie tylko interwencyjnie, kontrolować stan zwierząt, stan hodowli, ale będzie też gotowa reagować na wszelkie zgłoszenia i sygnały dotyczące złego stanu zwierząt, które byłby w gospodarstwach. Nikogo nie pozbawiamy prawa sygnalizowania – kontynuował H. Kowalczyk.