Pracę w Domu Handlowym Pawła i Henryki Korbanków zaczynał pan w 1992 roku. Jak od tego czasu zmieniła się konstrukcja silnika?
Serce, czyli sam silnik, nie zmienił się za bardzo, ale za to mocno rozbudowano dodatkowe układy, np. chłodzenia, oczyszczania spalin. Gdyby się ich pozbyć, to nagle pod maską zwolniłaby się połowa miejsca. Największa rewolucja w ostatnich 30 latach objęła system wtrysku paliwa, gdzie pompy rzędowe czy rotacyjne zastąpiły układy common-rail. Już wtedy sporo mówiło się o wrażliwości układu zasilania na jakość paliwa, zwłaszcza w pompach rotacyjnych, często montowanych w silnikach Perkinsa. W tamtych czasach bolączką były słabe właściwości smarne oleju napędowego i zanieczyszczenia chemiczne. Dziś w tym zakresie jest lepiej, ale common-rail nie wybacza błędów.
Jakość paliwa - jak sprawdzić?
O wpadki z jakością paliwa powinno być coraz trudniej, bo więcej paliw przechowywanych jest w zbiornikach dwupłaszczowych, a transport ON do gospodarstwa dobrze zorganizowany.
Zgadza się, bo dziś jest mniej problemów z paliwem, ale pośpiech i roztargnienie może przynieść opłakane skutki. Wystarczy przez pomyłkę do zbiornika z paliwem wlać odrobinę mocznika (AdBlue), który szybko uszkodzi układ paliwowy. Wlewając większą ilość preparatu możemy nawet nie dać rady odjechać spod dystrybutora, bo pompa i wtryski szybko się zatrą. Jeśli zorientujemy się jeszcze przed uruchomieniem silnika, to szansą na uniknięcie wysokich kosztów napraw jest szybkie opróżnienie i wypłukanie zbiornika. Nie ma co dolewać oleju napędowego do pełna, by rozrzedzać mieszankę, bo 100 ml roztworu mocznika może popsuć do 100 l ON. Warto wspomnieć o przypadku zniszczenia układu paliwowego w prawie nowym ciągniku przez błąd w tankowaniu, kiedy zamiast z dystrybutora pracownik zatankował ciągnik z baniaka, jak się później okazało – po środkach ochrony roślin. Nie da się idealnie wypłukać zbiorników po opryskach, a ryzyko korozji jest bardzo duże.