W tym wypadku najlepiej wykonać analizę glebową - wyjdzie taniej
W ciągu ostatniego miesiąca cen nawozów poszły w górę u większości dystrybutorów. Z naszej sondy wynika, że dystrybutorzy sprzedają saletrę amonową przeciętnie po 3900-4000 zł/t, mocznik – 4800 zł/t, a polifoskę po ok. 4400 zł/t.
Niestety, na spadki tych cen na razie się nie zanosi. Takiego zdania jest także Wiktor Szmulewicz, szef Krajowej Rady Izb Rolniczych. Dlatego zachęca rolników, by przeprowadzili badanie gleby na swoich polach. Dzięki analizie możliwe będzie zaplanowanie właściwego nawożenia, co jest niezmiernie istotne z ekonomicznego punktu widzenia.
- Niestety, myślę, że nawozy nie będą tanieć. Dlatego tak ważne jest wykonanie badania gleby. Jest ono tańsze niż sypanie nadmiaru nawozów. Rolnicy, którzy chcą osiągać właściwe plony, muszą dać tych nawozów tyle ile potrzeba, nie mogą zmniejszać dawek. Owszem, jeśli zasobność gleby jest dobra, można jednego roku zmniejszyć zużycie potasowo-fosforowych. Ale w przypadku azotu, roślin nie da się oszukać. Jeśli ktoś chce mieć plony, bez azotu nie wróżę mu wielkich sukcesów - wyjaśnia Wiktor Szmulewicz i dodaje, że już niebawem, przed startem zasiewów zaopatrzy swoje gospodarstwo w nawozy fosforowe i potasowe, choć są bardzo drogie.
W ocenie szefa samorządu rolniczego, państwo nadal powinno pomagać tym rolnikom, którzy nie mają pieniędzy na zakup nawozów. Wsparcie mogłoby być realizowane np. w formie dopłat lub specjalnych linii kredytowych.