- Celem tej ustawy jest animacja popytu. Wynik badań wskazują jednoznacznie, że możemy krajowymi źródłami białka zastąpić poekstrakcyjną śrutę sojową opartą o soję GMO importowaną z Ameryki Południowej - mówił na posiedzeniu sejmowej podkomisja stałej do spraw realizacji programu zwiększania wykorzystania polskiego białka roślinnego w paszach poseł Zbigniew Dolata, który zwrócił uwagę, że w ostatnich latach udało się zwiększyć areał upraw polskich roślin białkowych.
Krajowa niezależność w zakresie roślin białkowych na potrzeby paszowe
Niestety, producenci tych roślin nie mogli sprzedać swoich nasion, gdyż na rynku nie było chętnych. Ustawa ma to zmienić, gdyż wprowadza obowiązkowy cel wskaźnikowy, który będzie określał obowiązkową wielkość udziału niemodyfikowanych genetycznie surowców białkowych do produkcji pasz przemysłowych.
- Celem wprowadzanej zmiany jest zwiększenie areału uprawy roślin białkowych w Polsce, z których ma być dostarczone białko dla sektora paszowego, w miejsce importowanego białka paszowego. Zakłada się, że dzięki proponowanym zmianom uzależnienie kraju od importowanego białka paszowego, głównie zmodyfikowanej genetycznie poekstrakcyjnej śruty sojowej zmniejszone zostanie w ok. 40% proc. Zaproponowane rozwiązania są spójne z już realizowanymi przez rząd działaniami odbudowy suwerenności białkowej i tworzeniem warunków zapewniających "bezpieczeństwo białkowe” w przypadku wystąpienia światowego kryzysu białkowego na rynku pasz – czytamy w uzasadnieniu projektu.