Czyści i sortuje ziemniaki. Kosz przyjęciowy z sortownikiem rolkowym za 18 tys. zł
22.08.2023autor: Dawid Konieczka
Rozbudowany park maszynowy jest niezbędny, aby uzyskać ziemniaki wysokiej jakość. Jakość surowca bezpośrednio przekłada się na jego cenę. Dostrzegają to także producenci ziemniaków skrobiowych. Kosz przyjęciowy z sortownikiem rolkowym.
Z artykułu dowiesz się
Sortowanie ziemniaków.
Sortownik rolkowy.
Regulacja sortownika.
Taśmowy przenośnik selekcyjny.
Obniżenie kosztów produkcji ziemniaków skrobiowych.
Jestem minimalistą. Każda maszyna w naszym gospodarstwie musi być funkcjonalna, dobrze spełniać swoje zadnie, a przy tym niedużo kosztować – mówi Bartosz Trojan, który jest dyrektorem gospodarstwa Anrol w Pędzewie w woj. kujawsko-pomorskim. W gospodarstwie o powierzchni 280 ha co roku uprawianych jest od 15 do 25 ha ziemniaków skrobiowych. Przed sześcioma laty w głowie zarządcy zrodził się pomysł, aby zbudować we własnym zakresie kosz przyjęciowy do ziemniaków, połączony z sortownikiem. Efekt: od czterech lat w gospodarstwie, którym zarządza Trojan, pracuje koszt przyjęciowy z sortownikiem rolkowym. Jego budowa kosztowała wtedy 18 tys. zł netto. Kompletna linia do sortowania ziemniaków wraz z dodatkowymi przenośnikami kosztowała 25 tys. zł.
– Jeździłem na targi, różne wystawy, odwiedziłem rolników. Na podstawie obserwacji wiedziałem, jakiej maszyny potrzebujemy. Nasza linia do sortowania pozwala przygotować w zależności od ilości zanieczyszczeń od 8 do 12 t ziemniaków skrobiowych na godzinę – mówi Trojan. Pola gospodarstwa Anrol położone są częściowo w bezpośrednim sąsiedztwie Wisły. W mokrych latach z pól ze zwięzłą glebą wraz z plonem wywożone jest dużo błota.
– Za takie ziemniaki krochmalnia nakładała nam nawet 20% zanieczyszczenia. Nie mogliśmy sobie na to pozwolić, bo oprócz niższej zapłaty za surowiec, z pola wywoziliśmy cenną glebę – mówi Trojan. Dlatego od czterech lat wszystkie ziemniaki wprost z pola trafiają na podwórko, są sortowane i pozbawiane grud ziemi i usypywane na pryzmę. Do krochmalni jadą ziemniaki praktycznie bez zanieczyszczeń. Gospodarstwo Anrol jest członkiem grupy producentów Bulwa, surowiec sprzedawany jest do krochmalni w Trzemesznie.
Sortowanie ziemniaków na podwórku
Rolnik mówi, że ziemniaki zbierane są z pola zgodnie z harmonogramem dostaw. Jednego dnia kopią ziemniaki kombajnem i zwożą je na podwórko, a w kolejnym dniu są sortowane i usypywane na pryzmę. Czyste ziemniaki ładowane są na naczepy ładowarką.
– Staramy się, aby ziemniaki nie leżały na pryzmie zbyt długo. W ten sposób eliminujemy ryzyko strat z tytułu zgniłych bulw – mówi Trojan.
Rama kosza przyjęciowego została wykonana z profili stalowych 40 × 40 i 40 × 20 mm. Większość z nich pochodzi z odzysku. Skośne blachy kosza zostały zamocowane pod takim kątem, aby ziemniaki łagodnie osuwały się na ruchomy, gumowy przenośnik. Taśma pochodzi z kopalni odkrywkowej. Jej szerokość wynosi 120 cm, ale na dole ścian bocznych kosza zamontowane są elastyczne fartuchy, które zmniejszają powierzchnię czynną przenośnika do 100 cm.
– Widzę, że musimy wymienić przenośnik. To używana taśma, w której popękały wewnętrzne włókna, dlatego mocno obciążony przenośnik "tańczy" na rolkach – mówi Trojan. Kosz ma regulowane stopy podporowe z przodu, co pozwala napełniać go bezpośrednio z przyczep skorupowych Umega, które wykorzystywane są w czasie wykopków. Jednak najczęściej ziemniaki załadowywane są do kosza ładowarką z pryzmy.
Do napędu przenośnika w koszu Trojan wykorzystał przekładnię planetarną, napędzaną silnikiem o mocy zaledwie 1,1 kW. Obie części pomysłowy rolnik kupił używane. W układzie zasilania zamontowany został falownik, co pozwala płynnie i precyzyjnie regulować prędkość podawania ziemniaków w zależności od zanieczyszczenia.
Napęd z przekładni przekazywany jest łańcuchem 1 1/4 cala na górny wał napędowy. Wał został wykonany z rury grubościennej o średnicy 350 mm. Taki sam wał pracuje na dole przenośnika. Na bokach obu wałów znajduje się kołnierz, więc przenośnik nie zsunie się. Układ napinania taśmy rolnik umieścił na dole. – Górny wał napędowy ma owijkę z gumy. Gdy metalowy wał okleił się błotem, ślizgał się na przenośniku. Teraz nie ma to miejsca – dodaje zarządca gospodarstwa.
W koszu pracują jeszcze cztery rolki podporowe przenośnika. Zostały one wykonane z rury o średnicy 100 mm. Przyspawanie osi do obu stron wszystkich rur podporowych rolnik zlecił firmie zewnętrznej. Chodziło tutaj o zachowanie osiowości. Przenośnik w koszu został wyposażony w spinki od pierwszego przenośnika odsiewającego z kombajnu Anna. Spinki połączone są stalowym prętem, także z kombajnu Anna.
Sortownik rolkowy
Ziemniaki z kosza trafiają na sortownik rolkowy. Jego szerokość wynosi 1 m i składa się on z 11 rzędów gumowych talerzyków z kombajnu Anna, zamontowanych na górnym stole selekcyjnym. W każdym rzędzie jest 37 talerzyków. Sortownik połączony jest z koszem przez śruby rzymskie.
– Dzięki temu, w zależności od zanieczyszczenia ziemniaków, mogę zmieniać kąt pracy sortownika i wydajność całej linii – mówi Trojan. Z reguły siedem pierwszych rzędów sortownika oczyszcza bulwy z resztek ziemi, więc odległość między nimi jest niewielka. Pomiędzy czterema ostatnimi rzędami rolnik zwiększa odległość, co pozwala odsortować mniejsze ziemniaki. Pod tą częścią sortownika pracuje poprzecznie ułożony krótki przenośnik taśmowy, który transportuje bulwy o mniejszym kalibrażu do skrzyniopalety. Ziemia wraz z zanieczyszczeniami z pierwszej części sortownika trafia do drewnianego pojemnika. – W przyszłym roku będzie pracował tutaj przenośnik, aby ziemia trafiała bezpośrednio na przyczepę – mówi Trojan.
Regulacja sortownika
W sortowniku rolnik zastosował bardzo prosty mechanizm rozsuwania rolek z gumowymi talerzykami. Składa się on z dwóch kątowników z wyciętymi podłużnymi otworami. W otworach mocowane są oprawy łożysk wszystkich wałków sortownika. Aby zmienić odległość pomiędzy nimi, trzeba poluzować śruby i przesunąć wał w odpowiednie miejsce. Oprawy łożysk zamocowane są z każdej strony naprzemiennie do dwóch kątowników. Gdyby rolnik chciał zamontować je na jednym kątowniku, nie uzyskałby tak małej odległości pomiędzy rzędami talerzyków w sekcji oddzielającej ziemię.
– Rozglądałem się za nożycowym układem rozsuwania rzędów rolek sortownika, ale to spory wydatek. Zastosowałem prosty mechaniczny mechanizm, który sprawdza się w naszej maszynie – zaznacza Trojan.
Napęd zlokalizowany jest z lewej strony nad sortownikiem. Składa się on także z używanej przekładni planetarnej i silnika 0,75 kW. Silnik sortownika nie jest połączony z falownikiem, jeśli trzeba zmienić prędkość obrotową rolek sortownika, Trojan wymienia zębatkę w przekładni łańcuchowej przekazującej napęd z przekładni. To bardzo prosty mechanizm, w którym jeden łańcuch napędza wszystkie jedenaście rzędów rolek. Dzięki temu wszystkie elementy sortownika zawsze pracują z taką samą prędkością, co zapobiega tworzeniu się zatorów.
Koła napędowe, które znajdują się na każdym rzędzie rolek sortownika, zostały wykonane z tzw. surówek pod rozmiar zastosowanego łańcucha i osie wałów. Mają średnicę 100 mm, jest ona mniejsza niż średnica gumowych talerzyków sortownika, co pozwala ustawić niewielką odległość pomiędzy rzędami rolek sortownika.
Taśmowy przenośnik selekcyjny
Ziemniaki z sortownika rolkowego trafiają na taśmowy przenośnik selekcyjny. Tam w razie potrzeby wybierane są ostatnie zanieczyszczenia lub zgniłe bulwy. Ostatnim elementem linii do sortowania jest długi przenośnik, który usypuje ziemniaki na pryzmę. Linia do sortowania ziemniaków wykorzystywana jest w Pędzewie także do przygotowywania sadzeniaków przed sadzeniem. Wtedy ziemniaki trafiają do worków typu big-bag.
Niskie koszty na każdym kroku
Jak podkreśla zarządca gospodarstwa, budowa linii do sortowania ziemniaków to tylko jeden z elementów obniżania kosztów produkcji ziemniaków skrobiowych. Wiosną ziemniaki sadzone są kilkunastoletnią sadzarką Reprodex. – Zamiast ją sprzedawać i kupować nową, drogą maszynę, wyposażyliśmy nasz sprzęt m.in. w zaprawiarkę – mówi Trojan. W czasie sadzenia oprócz zaprawy podawane są mikronawozy, biostymulatory lub kwasy humusowe.
Podwórko gospodarstwa Anrol i znaczna część gruntów leżą bardzo blisko Wisły. Ziemniaki nawadniane są wodami powierzchniowymi ze starorzecza. Do przesyłu wody na duże odległości wykorzystywane są tutaj przedłużacze, wykonane z elastycznych rur kupionych za okazyjną cenę. Rury zostały wyposażone w okucia, co pozwala na ich dowolne łączenie. Przedłużacze są długości 50, 100 i 200 m. Elektryczne pompy tłoczące wodę do deszczowni rozlokowanych na polach zasilane są z przyłącza gospodarstwa. Instalacja fotowoltaiczna, którą dysponuje gospodarstwo pozwala, obniżyć koszty deszczowania.
Przed zbiorem łęciny ścinane są rozdrabniaczem, który Trojan wspólnie z pracownikami wykonał w warsztacie gospodarstwa. Zbiór odbywa się dwurzędowym kombajnem Anna.
Dawid Konieczka
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.</p>