Naukowcy prześcigają się w tworzeniu coraz to nowszych, inteligentniejszych technologii. Dotyczy to również hodowli bydła. Nikogo nie dziwi już automatyczna segregacja krów do inseminacji, podejrzanych o chorobę czy samodzielne dojenie się w robocie udojowym oraz automatyczne zadawanie pasz. Technologia idzie do przodu, a my musimy ją gonić wiedzą. Okazuje się, że ciążę krów można wykryć również z wydychanego powietrza.

Test ciążowy jak alkomat?

Ta kosmiczna technologia ma ułatwić badanie krów pod kątem ciąży. Tak przynajmniej twierdzi australijska firma Agscent, która wprowadza na rynek „elektroniczny nos”.

Dzięki nowej technologii ciężarne krowy powinny być identyfikowane na podstawie powietrza, które wydychają już po 16 dniach od inseminacji. Dr. Bronwyn Darlington jest rolnikiem i założycielem australijskiej firmy Agscent. Tam jej zespół opracowuje urządzenia nanosensorowe, którymi będzie badane wydychane powietrze. Urządzenie ma na poprawę zdrowia, produktywności i dobrostanu zwierząt – bez inwazyjnej interwencji.

Elektroniczny nos NASA

Dlatego Agscent zaadaptował technologie agencji kosmicznej NASA, gdzie od wielu lat wykorzystuje się tam tzw. „elektroniczne nosy”, które służą do wykrywania niebezpiecznych substancji chemicznych w powietrzu i ochrony członków załóg na stacjach kosmicznych.

Urządzenie „Agsent Breath” przykłada się do nozdrza krowy i bada oddech przez około 15 sekund. Wykrywa w wydychanym powietrzu określone lotne związki organiczne, które mówią o tym, czy krowa jest w ciąży.

Firma planuje wprowadzenie urządzenia na rynek w przyszłym roku. Agscent pracuje także nad innymi detektorami, które będą mogły m.in. rejestrować stężenie metanu w oborze czy wykrywać markery chorobowe.

Oprac. dkol na podst. topagrar.com/ Anke Reimink

Fot. Sierszeńska