W środowisku rolniczym burzę wywołało ogłoszenie planowanych wydatków w ramach Krajowego Planu Odbudowy po koronakryzysie, który mocno uderzył w całą polską gospodarkę. Na rolnictwo bowiem przeznaczono 1 %, co stanowi 2,5 mld zł. Polska otrzyma w sumie 58 mld euro na dotacje i pożyczki. 

Należy zaznaczyć, że rolnictwo stanowi ważny dział gospodarki. Mimo uruchomionych funduszy na pomoc najbardziej poszkodowanym sektorom rolnictwa, wiele branż nie uzyskało wsparcia i obecnie ledwo utrzymuje się na powierzchni, stale dokładając do biznesu, głównie ze względu na zamknięcie sektora gastronomicznego i hoteli. 

Jan Krzysztof Ardanowski na antenie Polskiego Radia PiK powiedział, że „kwota, która w tej chwili jest na stole, jest absolutnie niewystarczająca” oraz dodał, że liczy na to, że w trakcie konsultacji, które będą trwały przez najbliższy miesiąc, rząd zmieni zdanie i zwiększy proponowany na rolnictwo budżet przewidziany na odbudowę. Ardanowski zaznaczył, że przygląda się sprawie spokojnie i uważa, że kwota zostanie zmieniona i poprawiona. 

W Krajowym Planie Odbudowy przeznaczono środki na dążenie do neutralności klimatycznej, stosowanie alternatywnych źródeł energii, zmniejszenie energochłonności czy rozwój zielonej energii. Ponadto fundusze skierowane będą na budowę dróg, obwodnic i autostrad, inwestycje w nowoczesne elektryczne samochody, autobusy czy pociągi, cyfryzację i poprawę efektywności systemu ochrony zdrowia, szkolnictwo m.in. szkoły zawodowe. Jak podkreślił Ardanowski pośrednio te środki trafią także na wieś.

Do końca kwietnia potrwają konsultacje, później gotowy Plan Odbudowy trafi do KE, która zadecyduje, czy jest przygotowany prawidłowo. Być może pierwsze środki będę do wykorzystania jeszcze w tym roku. 
Z podziałem środków nie zgadza się wiele środowisk, także rolniczych. Niezadowoleni są przede wszystkim Ci, którzy nie otrzymali żadnego wsparcia finansowego podczas kryzysu. 

oprac. dkol na podst. Polskie Radio PiK
fot. archiwum