KGW Wielka Wieś z przedwojennym sznytem
r e k l a m a
Partnerzy portalu

KGW Wielka Wieś z przedwojennym sznytem

30.10.2021autor: Karolina Kasperek

Ile radości może przynieść oglądanie przedwojennych zdjęć, na których widać nasze babki? A świadomość, że organizacja, w której działamy, ma przedwojenne korzenie? O tym wie doskonale Koło Gospodyń Wiejskich z Wielkiej Wsi w gminie Widawa, które niedawno świętowało 85-lecie istnienia.

„Sprzed wojny” – ta fraza odruchowo wielu z nas kojarzy się ze starą szafą wydzielającą woń naftaliny, kurzem, czymś przestarzałym, nienowoczesnym, niemodnym. Ale jeśli „sprzed wojny”, to przecież także „z długą tradycją, korzeniami, doświadczeniem”. Koło z Wielkiej Wsi tak właśnie może o sobie myśleć.

r e k l a m a

Czarno-białe zdjęcia przedstawiają historie koła

Z kilkoma członkiniami – Barbarą, Haliną, Małgorzatą, Jadwigą Pokorską – przewodniczącą koła, i Michałem Włodarczykiem, wójtem gminy Widawa, spotykamy się w świeżo wyremontowanej wielkowiejskiej świetlicy, w której kiedyś mieściła się szkoła.

Do herbaty panie podają nie tylko sernik i snickersa, ale też kronikę koła. Na pierwszej stronie – zdjęcia, które miłośników historii przyprawiają o dreszcz. Czarno-białe, czy raczej w odcieniach szarości, z paniami w fartuchach i sukienkach retro, z nakryciami głowy, pozującymi do grupowego zdjęcia podczas jakichś warsztatów. W pierwszym wpisie, który sporządzono w latach 80. ubiegłego wieku, w pierwszym zdaniu widnieje data „1936”.

Panie widzą błysk w oku redaktorki, więc natychmiast jedna z nich rzuca: „Pójść po mamę? Ona jest dwa lata starsza od koła, sporo opowie o dawnej historii”. Po kilku minutach do ciasta siada z nami drobniutkiej postury i poruszająca się o kulach Teresa. Gdyby nie wcześniejsza zapowiedź, jej nastoletni, permanentny uśmiech nie pozwoliłby domyślić się wieku.

W falbaniastym fartuszku

„W 1936 roku w Wielkiej Wsi powstało koło gospodyń wiejskich. W skład koła wchodziło około 40 członkiń. Założycielką i przewodniczącą była pani Kamila Kościelska – osoba o dużym poczuciu humoru i bogatej pomysłowości. Dzięki temu zdobyła sobie sympatię wśród kobiet wiejskich, których życie stało się bogatsze i urozmaicone. Organizowała różnego rodzaju pokazy i kursy, na przykład kurs „Przetworów owocowo-warzywnych”, który odbył się w towarzystwie Konstantego Franiaka.

Z dostępnych w Internecie archiwalnych dokumentów dowiaduję się, że Konstanty Franiak przed wojną pracował w Szkole Powszechnej w Wielkiej Wsi. Tuż pod wpisem w kronice – zdjęcie. Na nim wspomniany opiekun, jakiś inny mężczyzna, kobiety w odświętnych bluzkach, niektóre w chustkach na głowie. Obok nich dzieci w sukienkach z koronkowymi kołnierzykami albo szkolnych mundurkach z marynarskimi kołnierzami, a w centrum zdjęcia góra ze słoików i butelek z charakterystycznymi papierowymi „fartuszkami” na wieczkach, pełnych soków i konfitur.

Na kolejnej stronie podobna fotografia z 1938 roku z podobnego kursu, a pod nią kolejna, z kursu pieczenia, na której wokół bab, makowców i gór pączków siedzą w przewiązanych na bakier chustkach mieszkanki Wielkiej Wsi. Z napisu umieszczonego na obrusie dowiadujemy się, że warsztat odbył się 22 i 23 lutego 1938 roku.

Jubileusz 85-lecia to dobra okazja do czynienia postanowień, snucia planów i marzeń. Już podczas naszego spotkania urodziło się kilka ciekawych pomysłów na artystyczno-kulturalne działania koła

  • Jubileusz 85-lecia to dobra okazja do czynienia postanowień, snucia planów i marzeń. Już podczas naszego spotkania urodziło się kilka ciekawych pomysłów na artystyczno-kulturalne działania koła

Wilk syty i owca cała

Koło od lat słynęło z przedstawień teatralnych. Wystawiało znane polskie dramaty, ale i sztuki włas­nej produkcji. Ich twórczynią była często 87-letnia dziś Teresa Wójcik.

Moją pierwszą sztuką była Uczciwa rodzinka. O czym? O rodzince „nie daj Boże!”. Graliśmy to pięćdziesiąt lat temu. Było trzech bohaterów: ojciec, matka i syn. Wszystkie trzy role pamiętam do dziś doskonale. A nie pamiętają ich ci, którzy je grali – mówi Teresa.

Postanawiamy odbyć spacer po kronice i przywołać jak najwięcej wspomnień. Przy kolejnym przedwojennym zdjęciu wpis o tym, że zimowymi wieczorami panie spotykały się u Marii Fertlińskiej i uczestniczyły w kursach haftowania.

Na zakończenie kursu w domu pani Heleny odbyła się wystawa pod hasłem Artystyczne rękodzieła na wsi, na którą każda członkini zobowiązała się zrobić rzecz niepowtarzalną. Wystawa doczekała się nawet nagrody w postaci krosna do lnu od starosty. A potem wybuchła wojna i Wielka Wieś zamilkła na siedem lat.

Koło założono po raz drugi w 1964 roku. Przewodniczącą została Barabara Stępnik – nauczycielka z lokalnej podstawówki. I znów zimowe wieczory nabrały kolorów. Zimą 1968 roku panie przygotowywały spektakl Wilk syty i owca cała. Tę i inne sztuki koło wystawiało także w sąsiednich wsiach: Szynkielowie, Kamionce, Rychłocicach.

Występy estradowe w krótkich scenkach i poważnych spektaklach to od 80 lat chleb powszedni koła w Wielkiej Wsi

  • Występy estradowe w krótkich scenkach i poważnych spektaklach to od 80 lat chleb powszedni koła w Wielkiej Wsi

Reżyserką była pani Basia Stępnik. Ona nauczyła mnie występować na scenie. A jak? „Był sobie słoooń. Wieeeeelki jak słooooń” – mówi niskim głosem, przeciągając sylaby i robiąc zamaszyste ruchy rękami Barbara, jedna z członkiń.

Potem wystawiały Moralność pani Dulskiej i Qui pro quo. A do łódzkich teatrów jeździły na Trędowatą. Ze szkołą podstawową pojechały do Krakowa, Warszawy, Ojcowa, Wieliczki i Oświęcimia. Czarno-białe fotografie z tych miejsc zdobią dziś kronikę. Organizowały „odczyty z lekarzem, prawnikiem i odczyty hodowlane” i zabawy taneczne z loterią fantową, a zarobione pieniądze przeznaczały na budowę Centrum Zdrowia Dziecka. Z kroniki wiemy, że w latach 70. ubiegłego wieku otrzymywały nagrody pieniężne za udziały w konkursach.

Za „Więcej mleka lepszej jakości” dwie z mieszkanek dostały może po 50 zł? Nie wiemy. Ale w 1977 roku na prezent na chrzciny czy ślub przeznaczało się 1000 zł. Ja dostałam dwa razy tyle od rodziców chrzestnych; 1200 zł wynosiła pensja nauczyciela. A cukier kosztował 12 zł – wspominają panie.

W czerwcu 1981 roku odnotowano, że kasa koła znacznie się powiększyła i wynosiła 80 tys. zł. Pytam, co mogły za te pieniądze wtedy zrobić.

Nie za dużo. Albo raczej niemałe pieniądze, ale niewiele można było za nie mieć. To trochę jak dziś 800 zł, może 1000 – kalkulują kołowe koleżanki.

Szacowne jubilatki z przedstawicielami samorządu. W czerwonej sukience – Jadwiga Pokorska, przewodnicząca koła

  • Szacowne jubilatki z przedstawicielami samorządu. W czerwonej sukience – Jadwiga Pokorska, przewodnicząca koła

Nie ma zabawy w Wielkiej Wsi bez jakiegokolwiek przedstawienia

W kronice mają kartki z podpisami uczestniczek czynu społecznego w 1982 roku. Ciekawy wpis widnieje pod datą 8 marca tego samego roku, czyli ze środka stanu wojennego. „Jak co roku, kobiety spotykają się przy kawie i lampce wina. Z tej okazji władze gminy przychylnie ustosunkowują się do złożonego podania o przydzielenie rajstop, które każda z członkiń otrzymuje”. A już 1 kwietnia, zupełnie na serio, choć to prima aprilis, koło zorganizowało składkę na sanatorium dla dzieci wiejskich w Rabce. Gospodynie uzbierały wtedy 3750 zł, co potwierdza oryginalny kwit.

Dziś koło kultywuje tradycję swoich przodkiń. Uczestniczy w dożynkach, prezentując przyśpiewki autorstwa Teresy. Organizuje pikniki, ogniska, imprezy integracyjne. Bierze udział w konkursach. Jedna z członkiń zdobyła wyróżnienie w zeszłorocznym konkursie „Tygodnika” pod hasłem „Mleczne cuda”, przysyłając przepis na racuchy cynamonowe. W 2020 roku panie zajęły III miejsce w województwie w konkursie „Koło w sercu wsi” zorganizowanym przez ARiMR. Nagrały film o tym, jak wygląda ich działalność artystyczna, o pracy koła i zakupach za dotacje z Agencji.

Wobec takiej historii jubileusz nie mógł być zwyczajny – 85-lecie świętowali późnym wieczorem 9 października.

Życzę wszystkim paniom zdrowia, uśmiechu, radości każdego dnia, życzę pięknej współpracy. Żeby udało się w waszej wsi jak najwięcej zrobić – życzył w przemówieniu wójt Michał Włodarczyk, a do życzeń dołączył sam marszałek województwa łódzkiego.

Nie ma zabawy w Wielkiej Wsi bez choćby krótkiego przedstawienia. Panie wystąpiły więc w przyśpiewce o Jasiu, który wypomina Kasi niemyte przez cztery niedziele włosy, a ona jemu – szastanie pieniędzmi, co koniec końców nie przeszkadza im wyznać sobie dozgonną miłość. A czy można wyobrazić sobie taki jubileusz bez okolicznościowej piosenki Teresy Wójcik? Chyba nie. Więc niech nie przestanie w Wielkiej Wsi wybrzmiewać odwieczna prawda o wspólnocie gospodyń.

...A teraz wszystko tak się zmieniło, traktory warczą, telewizor gra. Można powiedzieć, że żyć jest miło, lecz wciąż każdemu czegoś jest brak. Już tyle lat trwa nasze koło, idziemy razem już wiele lat. Choć czasem smutno, czasem wesoło, lecz razem łatwiej żyje się nam...

Jedno z pierwszych zdjęć, na których uwieczniono przedwojenne koło w Wielkiej Wsi. Na warsztaty panie szły nie mniej wystrojone niż na uroczystości

  • Jedno z pierwszych zdjęć, na których uwieczniono przedwojenne koło w Wielkiej Wsi. Na warsztaty panie szły nie mniej wystrojone niż na uroczystości

 

 Oprac. Natalia Marciniak-Musiał

na podstawie artykułu Karoliny Kasperek pt. Wielkowiejskie koło z przedwojennym sznytem, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 43/2021 na str. 50.

Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

Zdjęcia: Karolina Kasperek, Kamil Kudzin

autor Karolina Kasperek

Karolina Kasperek

redaktorka "dział "Wieś i Rodzina"

Karolina Kasperek w "Tygodniku Poradniku Rolniczym" prowadzi dział "Wieś i Rodzina". Specjalizuje się w tematach społecznych, w tym poradach dla KGW.

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Prawie 56 mln złotych dotacji dla KGW w 2021. Na co można je wydać?

Jeszcze do końca grudnia br. Koła Gospodyń Wiejskich mają czas na wydanie środków z dotacji ARiMR na prowadzenie działalności statutowej. Kwota przeznaczona na ten cel to 56 mln zł. Na co Koła mogą przeznaczyć uzyskane środki finansowe?

czytaj więcej

Wilkowice - wieś w różach zakochana

Bywa, że pomysł na wioskę tematyczną rodzi się w jedną noc, a bywa i tak, że dojrzewa latami. Trochę tak było z Wilkowicami w gminie Rawa Mazowiecka, które dziś są Różaną Wioską. Opowiedziała nam o tym Janina Kwiatkowska, która prowadzi Kwiatkową Zagrodę. Jest dowodem na to, że można zaczynać od niewielkiego, a metoda małych kroków przynosi efekty.

czytaj więcej

Więcej autobusów będzie kursować na wieś. Przewoźnikiem... PKP

Rząd chce przywrócić autobusowe połączenia PKS w mniejszych miejscowościach. Przewoźnikiem mają być... Polskie Koleje Państwowe. Kiedy i gdzie autobusy pod szyldem PKP ruszą w trasy?

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)