- Jakie kobiety zrzesza KGW w Wilczorudzie
- W które lokalne inicjatywy są zaangażowane
- Jaką działalność ma stać się ich znakiem rozpoznawczym
Inicjatorką była Agnieszka Krzemińska, zaś funkcję przewodniczącej objęła Monika Grzeszczyk.
Postawiły na nowoczesność. Zamiast strojów ludowych wybrały jeansowe kurtki, tiulowe spódnice i baleriny. Jedynym ludowym akcentem są czarne T-shirty z logo koła. Każdą z bluzek wyróżnia wydrukowane z tyłu imię:
Krysia, Aga, Monia, Beatka, Gabrysia...Florystki, krawcowe
– Jesteśmy aktywnymi kobietami, które chcą wyjść do ludzi i zrobić coś, aby żyło się lepiej, weselej – mówią. – Część z nas pracuje zawodowo, część prowadzi gospodarstwa domowe, niektóre z koleżanek są już na emeryturze. Wśród nas jest farmaceutka, florystka, krawcowa, kierowniczka lokalnej biblioteki, makijażystka. Są mamy i cudowne babcie. Lubimy spędzać ze sobą czas, wymieniać i dzielić się doświadczeniami.
Rozwijają wielorakie talenty i umiejętności. Wiedza florystki jest nieoceniona przy aranżowaniu kompozycji kwiatowych, wykonywaniu dekoracji świątecznych, a także wyplataniu palm wielkanocnych czy wieńca dożynkowego. Z kolei krawcowa służy pomocą przy drobnych przeróbkach strojów.
Obecnie w skład KGW wchodzą „weteranki” z fitnessowej grupy, żartobliwie nazywanej „Wilczycami”, oraz nowe członkinie z terenu gminy Pniewy. Kobiety spotykają się w budynku OSP w Wilczorudzie. Liczbę spotkań uzależniają od zapotrzebowania na konkretną aktywność. Bywa, że widują się nawet kilka razy w tygodniu. W ramach rekreacji, relaksu i oderwania się od codziennych obowiązków raz w tygodniu umawiają się na zajęcia fitness. Na tym nie koniec ich sportowej aktywności. Razem biegają i uprawiają nordic walking.
– Wszystkie biegi organizowane przez gminę Pniewy zawsze mają silną reprezentację w postaci naszego koła – dodaje przewodnicząca. – Oprócz tego tradycją stały się wspólne pikniki oraz wyjścia do teatru.
Podczas regionalnych imprez plenerowych, które współorganizują, częstują gości słodkimi specjałami własnego wyrobu. Wypiekami, z których słyną, a także rękodziełem, wspomagają lokalne inicjatywy dobroczynne. W okresie przedświątecznym zorganizowały kiermasz bożonarodzeniowy, z którego dochód przeznaczyły na remont szkoły podstawowej w Ciechlinie.
– Wspieramy lokalny klub seniora – Senior Plus, zapraszamy na wspólne sprzątanie okolicznych wsi i lasów – wylicza członkini Julia Janda-Wilk. – Naszym znakiem rozpoznawczym chciałybyśmy uczynić działalność charytatywną na rzecz wiejskiej społeczności. Jeszcze bardziej zaangażować się w pomoc osobom potrzebującym. Podejmować inicjatywy mające na celu poprawę warunków życia na naszym terenie.
- Pomysłodawczyni utworzenia koła – Agnieszka Krzemińska i przewodnicząca – Monika Grzeszczyk uczestniczą w biegach charytatywnych
Wychodzą poza schematy
Panie z zaangażowaniem promują gminę. Są również doskonałymi ambasadorkami lokalnej społeczności. Reprezentowały region podczas nocy świętojańskiej w Osieczniku, organizowały piknik z okazji Dnia Dziecka, zapraszały do własnego, oryginalnie zaaranżowanego stoiska w czasie dożynek powiatowych w Lewiczynie w 2019 roku. Jak na nowoczesne KGW przystało, zaskoczyły odwiedzających stoisko nietypową formą.
– Postanowiłyśmy, że będzie miało zupełnie inny charakter. Odeszłyśmy niemal zupełnie od schematu. Zamiast glinianych garnków i słomy postawiłyśmy na nowoczesną aranżację utrzymaną w tonacji bieli i zieleni – opowiada Julia Janda-Wilk. – Kwiaty i owoce prezentowałyśmy w szklanych, przezroczystych naczyniach, a wypieki serwowałyśmy na lustrach.
- Członkinie KWG same zaprojektowały koszulki z logo. Nowoczesność stawiają na pierwszym miejscu
Również w przypadku kroniki gospodynie zrezygnowały z tradycyjnej formy spisywania dziejów KGW. Prowadzą natomiast profil koła na Facebooku, gdzie na bieżąco informują sympatyków organizacji o działaniach. W najbliższym czasie panie planują projekt w ramach mobilnej biblioteki. Będą dowozić seniorom książki z Gminnej Biblioteki Publicznej w Pniewach. Zamierzają ponownie rywalizować w plebiscytach dla kół gospodyń wiejskich. Wezmą udział w kolejnych szkoleniach oraz warsztatach. Dotychczasowe spotkania poświęcone prowadzeniu finansów czy wytwarzaniu wegańskich kosmetyków bardzo sobie chwaliły.
– Koło to kobieca przestrzeń, która bardzo jednoczy. Myślę, że każdej z nas członkostwo w KGW przynosi radość i satysfakcję z możliwości wspierania lokalnej społeczności. Tylko tyle i aż tyle – podsumowują członkinie. – Mówiąc najprościej, KGW to wspólnota fajnych kobiet, która daje siłę i radość.
Małgorzata Janus
Zdjęcia: Archiwum