KGW Gruszki poszukuje coraz dawniejszych tradycji
r e k l a m a
Partnerzy portalu

KGW Gruszki poszukuje coraz dawniejszych tradycji

26.12.2021

Za cel postawiły sobie odnajdywanie, nie zaś podtrzymywanie tradycji. W Gruszkach w gminie Kłaj (pow. wielicki) mało kto o ludowych obyczajach pamięta. Dlatego gospodynie Integrują społeczność i zachęcają do sięgania po to, co minione i wyjątkowe.

Z artykułu dowiesz się

  • Jak wygląda proces popularyzacji wsi Gruszki?
  • Czym zajmują się gospodynie z Gruszek?
  • Jak wygląda historia Gruszek?

Na początku rozmowy wyjaśniają meandry pochodzenia nazwy organizacji – Koło Gospodyń Wiejskich Gruszki w miejscowości Brzezie. Otóż niewielkie sołectwo Gruszki usytuowane jest w obrębie miejscowości Brzezie. Po wojnie była to jedna miejscowość, a niecałe 40 lat temu Gruszki wyodrębniły się jako samodzielne sołectwo z własnym sołtysem.

Podział jest dość enigmatyczny. Mieszkamy w Gruszkach, ale w dokumentach nazwa miejscowości to Brzezie, tak więc identyfikujemy się z dwiema miejscowościami – wyjaśniają członkinie KGW. – Ponieważ działamy na rzecz sołectwa i zajmuje ono w naszych sercach szczególne miejsce, przyjęłyśmy jego nazwę. O sobie mówimy „gospodynie z Gruszek”.

Utworzenie koła w 2018 roku zainicjowała była sołtyska, Halina Szymańska. Pomysł nabrał kształtów podczas uroczystego otwarcia placu zabaw w Gruszkach. Koło tworzą sołtyski, nauczycielki, kobiety pracujące zawodowo, rolniczki, młode mamy i emerytowane babcie – zdecydowane, aby wnieść do organizacji swoje umiejętności i wiedzę.

r e k l a m a

Gospodynią zależy na popularyzacji wsi

Przewodnicząca koła, Katarzyna Kowalczyk, nie kryje zachwytu historią miejscowości. Zależy jej, by ją coraz bardziej popularyzować.

To miejscowość bardzo stara, z bogatą historią. Przez nasze Gruszki pędzono woły z Rusi na dwór na Wawelu. W XVI wieku funkcjonowała tutaj kaplica z przytułkiem dla bezdomnych. Również druga wojna światowa pozostawiła u nas swoje ślady. Chciałybyśmy pokazać światu, w jak niezwykłym i ważnym miejscu żyjemy – mówi przewodnicząca.

Głównym celem koła jest aktywność na rzecz sołectwa, ze szczególnym uwzględnieniem przywracania ludowych tradycji oraz integracji społeczności. Jak mówią kobiety, odejście od wspólnego świętowania, kultywowania lokalnych obyczajów czy obrzędów sprzyja izolacji. Ludzie coraz częściej zostają w domach, a ich jedynym towarzystwem staje się smartfon.

Co więcej, bliskość Krakowa wpływa na proces odchodzenia od kultury ludowej – mówi Katarzyna Kowalczyk. – Naszym zadaniem jest przywrócenie znaczenia folkloru. Im bardziej zagłębiamy się w to, co unikatowe dla naszego regionu, tym bardziej otwierają się nam oczy. Na przykład przypominamy sobie, o czym opowiadały nasze babcie, poszukujemy też informacji w Internecie, sięgamy do książek.

Członkinie koła zachęcają dzieci i dorosłych do integracji przy rękodziele. Organizują warsztaty wytwarzania świątecznych ozdób choinkowych z papieru, dekoracji wielkanocnych, pieczenia i ozdabiania pierników.

Warsztaty mają niezwykle cenny aspekt integracyjny. Jesteśmy przekonane, że przebywanie w towarzystwie drugiego człowieka potrzebne jest dla higieny psychicznej – twierdzą.

Bolączką jest brak własnego miejsca do spotkań. Widują się w niewielkim pomieszczeniu usytuowanym przy Domu Kultury w Gruszkach. Bez zaplecza kuchennego i toalety. Wtedy, kiedy organizują większe inicjatywy, przygotowują się w prywatnych domach. Problemy z miejscem spotkań były przeszkodą realizacji i innych inicjatyw. Warsztaty haftu krzyżykowego, które miały być organizowane cyklicznie, zostały odwołane. Panie zrezygnowały z organizowania dużych imprez plenerowych wymagających kilkutygodniowych przygotowań. Mimo przeciwności są zadowolone z dotychczasowych osiągnięć.

Gospodynie z Gruszek poszukują coraz dawniejszych, lokalnych tradycji. Planują je odtworzyć na współczesnym gruncie

  • Gospodynie z Gruszek poszukują coraz dawniejszych, lokalnych tradycji. Planują je odtworzyć na współczesnym gruncie

Bogata historia wsi

Członkinie koła ożywiają się, kiedy mówią o lokalnych tradycjach. Jedną z nich są majówki pod zabytkową kapliczką. Z zadowoleniem przyznają, że bez względu na pogodę śpiewają przez cały miesiąc, okrągłą godzinę dziennie. Z każdym rokiem dołącza więcej dziewcząt.

Figurkę Maryi odnalazł na strychu jeden z mieszkańców. Renowacja sfinansowana została dzięki hojności mieszkańców – opowiada przewodnicząca. – Według lokalnych opowieści została ufundowana przez kobietę, która uciekła z łapanki w czasie drugiej wojny światowej. Jest dla nas szczególnie cenna.

Panie wyplatają też wieńce oraz organizują dożynki. Przyrządzają lokalne przysmaki. Wśród regionalnych potraw, z którymi jeżdżą na konkursy, są małopolskie gołąbki z kaszą i grochem, wielkanocna zupa na serwatce, kurczak faszerowany po gruszczańsku oraz kruchy tort mający ponaddwustuletnią recepturę. Co roku wyplatają palmy wielkanocne. Tegoroczna była szczególna. Była odpowiedzią na trudne czasy pandemii.

Bardzo kolorowa i wesoła, miała zaklinać rzeczywistość, sprowokować los do zmiany na lepsze. Tak jak nasi przodkowie, uruchomiłyśmy magiczne myślenie. Nie bez powodu palma symbolizuje radość i odrodzenie – mówi Katarzyna Kowalczyk.

Panie jeżdżą na wycieczki, ale też realizują projekty mające na celu poprawę wyglądu miejscowości. Zapraszają sąsiadów do wspólnego sadzenia roślin i budowy kwietników.

Ostatnio poszukiwały archiwalnych zdjęć mieszkańców Gruszek. Udało im się dotrzeć do powojennych fotografii autorstwa Władysława Skrzyszowskiego. Fotografie dokumentują uroczystości rodzinne, prace polowe, spacery, spotkania towarzyskie.

Fotografie pokazują świat, którego już nie ma. Zostały tylko chwile zaklęte w papierze. Na podstawie zdjęć chciałybyśmy odtworzyć wzór stroju krakowskiego, jaki u nas noszono. Planujemy też pozyskać pieniądze na retusz fotografii, a także stworzyć ich galerię. Aby nie przepadły bezpowrotnie i zachwycały kolejne pokolenia – mówią panie.

W najbliższym czasie kobiety wybierają się na wycieczkę do wytwórni bombek. Jeśli plan się powiedzie, na święta Bożego Narodzenia udekorują 10-metrowy świerk usytuowany w centrum wsi. Intensywnie myślą o cyklu warsztatów, rekonstrukcji obyczajów i publikacji poświęconych lokalnej kulturze ludowej.

Chciałybyśmy pokazać ludziom, że tradycja to wartość. Że „stare” nie znaczy „przebrzmiałe”. Potrzebujemy korzeni, żeby trwać i mieć się na czym wesprzeć – podsumowuje Katarzyna Kowalczyk.

Archiwalne fotografie miejscowości ilustrują życie dawnej małopolskiej wsi. Gospodynie planują zorganizować wystawę powojennych zdjęć

  • Archiwalne fotografie miejscowości ilustrują życie dawnej małopolskiej wsi. Gospodynie planują zorganizować wystawę powojennych zdjęć

 

Małgorzata Janus

Zdjęcia: Magdalena Skakuj, archiwum

Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na podstawie artykułu Małgorzaty Janus pt. W Gruszkach sięgają po nieodkryte, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 49/2021 na str. 54.  Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.




r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Znana aktorka szefową KGW

Małgorzata Ostrowska-Królikowska to zdolna aktorka, znana m.in. jako Grażyna Lubisz z Klanu. Okazuje się, że jest także szefową Koło Gospodyń Wiejskich Zalesianki - Zalesie Górne. Działanie na rzecz lokalnej społeczności to dla Pani Małgorzaty fantastyczna sprawa, ale skąd u aktorki wzięła się miłość do KGW?

czytaj więcej

KGW w Klimontowie wiedzą ja gotować tradycyjnie i jednocześnie zdrowo

Co może koło gospodyń? Może to, co sobie po prostu zamarzy. Udowadnia to koło z Klimontowa w gminie Proszowice, które nie tylko odkrywa u siebie lotnisko z drugiej wojny światowej, a potem stawia lotnikom pomnik, ale też gotuje tradycyjnie w wersji fit w dużym projekcie Narodowego Instytutu Wolności.

czytaj więcej

KGW – zostało niewiele czasu na wydanie i rozliczenie dotacji

Koła gospodyń wiejskich, które w tym roku złożyły wnioski w ARiMR o przyznanie pomocy finansowej przeznaczonej na realizację celów statutowych i ją otrzymały, mają czas do końca roku na wykorzystanie udzielonego wsparcia. Natomiast na złożenie w Agencji sprawozdania z tego, na co koło wydało pieniądze, jest czas do końca stycznia przyszłego roku.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)