Sztywne terminy stosowania azotu zagrażają plonom. Uda się znieść ograniczenia?
Rolnicy walczą o uelastycznienie terminów stosowania azotu. Czy tym razem uda się znieść ograniczenia na stałe?
Zgodnie z obowiązującym w Polsce „Programem działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczaniu” rolnicy mogą stosować startowe nawożenie ozimin azotem od 1 marca.
Rolnicy muszą mieć możliwość zastosowania azotu wcześniej
Jednak zdaniem gospodarzy, termin ten powinien zostać uelastyczniony, ponieważ często zachodzi potrzeba wcześniejszego stosowania azotu. Badania wskazują, że aby azot z najszybciej działających form saletrzanych mógł się przemieścić do zasięgu korzeni roślin powinien być zastosowany ok. 2 tygodnie przed ruszeniem wiosennej wegetacji. Termin aplikacji jest przy tym zdecydowanie ważniejszy dla regeneracji i dożywienia roślin po zimie od wielkości zastosowanej porcji startowej azotu (wystarczy 30 kg N/ha). I tak standardowo po dwóch tygodniach od dawki startowej powinno się zastosować drugą wiosenną dawkę azotu.
Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych walczy o zniesienie ograniczeń Programu azotanowego
Dlatego Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych ponownie zaapelował do ministrów rolnictwa i infrastruktury o zmienienie ograniczeń i uelastycznienie terminów stosowania azotu.
- To nie daty zapisane w rozporządzeniu powinny decydować o ich zastosowaniu a przede wszystkim sprzyjająca pogoda. Z uwagi na zmieniający się klimat, w wielu rejonach Polski, już w połowie lutego, ze względu na właściwe warunki agrotechniczne i pogodowe, wskazane jest zastosowanie nawozu azotowego, tymczasem przepis zakazujący tej praktyki przed 1 marca powoduje, że rolnicy tracą cenny czas i wodę z gleby, która spełnia kluczową rolę w prawidłowym przyswojeniu tego składnika przez rośliny, co może mieć nie tylko niekorzystne skutki produkcyjne, ale także ekologiczne – argumentuje Stanisław Kacperczyk w piśmie do Henryka Kowalczyka, wicepremiera i ministra rolnictwa oraz do Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury.
Jesienny termin stosowania nawozów też powinien być uelastyczniony
Również jesienny termin powinien, zdaniem Związku, z podobnych względów zostać wyeliminowany z Programu. Uzasadnieniem dla tej propozycji są powtarzające się w ostatnich latach duże braki wilgoci w glebie także jesienią, uniemożliwiające terminowe zastosowanie nawozów mineralnych, naturalnych, płynnych i stałych. PZPRZ uważa zatem, że wymieniona data powinna zostać z tego przepisu usunięta. I najlepiej byłoby zastąpić ją określeniem warunkującym stosowanie nawozów naturalnych na gruntach ornych, uprawach trwałych i użytkach zielonych brakiem zamarznięcia gleby i brakiem okrywy śniegowej.
Rolnicy nie mają pieniędzy na wiosenną dawkę nawozową
Prośba rolników o zmiany w Programie wynika również z sytuacji, jaka panuje w zakresie cen nawozów.
- Przy wysokich cenach nawozów (a w tym roku katastrofalnie wysokich) my producenci jesteśmy zmuszeni do bardzo racjonalnego ich dawkowania. Nie możemy sobie pozwolić w żadnej mierze na nieefektywne ich wykorzystanie – ocenia Kacperczyk.
Swój apel argumentuje tym, że w ostatnich latach spadały dochodów z produkcji roślinnej. Zrównoważenie cen nawozów z przyszłymi przychodami ze sprzedaży płodów rolnych będzie po prostu trudne.
- Z powodu wysokich cen środków produkcji (w tym głównie właśnie nawozów), aktualnie znaczna część krajowych gospodarstw nie ma zabezpieczenia na pierwszą, wiosenną dawkę nawozową. Rośliny niedostatecznie nawożone słabiej będą się rozwijały, a jeśli dodatkowo wystąpią niedobory opadów (które są obecnie pewną normą) to negatywny wpływ niekorzystnej pogody na poziom plonów i ich jakość spotęguje się. Bez wątpienia sytuacja ta wpłynie niekorzystnie nie tylko na nasze gospodarstwa ale także na cały przemysł spożywczy, bo zbiory będą mniejsze i gorsza będzie ich jakość – wyjaśnia Kacperczyk.
I dodaje, że to nie polscy rolnicy są winni sytuacji cenowej na rynku nawozowym, a jednak są zmuszeni funkcjonować nadal w takiej rzeczywistości gospodarczej.
Już raz się udało zmienić termin wiosennego stosowania azotu
Tu warto przypomnieć, że w 2020 roku minister rolnictwa zezwolił na stosowanie nawozów zawierających azot od 15 lutego.
- To była w tedy niezwykle ważna decyzja Rady Ministrów o którą zabiegał Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych. Sezon był wtedy trudny i w większości ozimin wcześniejsza dawka startowa azotu uratowała potencjał plonowania roślin – podkreśla prezes PZPRZ.
Kamila Szałaj
Kamila Szałaj
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
redaktor w zespole PWR Online, odpowiedzialna głównie za stronę www.tygodnik-rolniczy.pl
Najważniejsze tematy