- Jaka roślina idealnie nadaje się jako poplon w systemie bezpłużnym?
- Jaka technologia aplikacji nawozów jest najlepsza w przypadku uprawy buraków?
- Na jaką głębokość powinno się wysiewać buraki?
Dorota i Jacek Bernardowie prowadzą ponad 80-hekatorowe gospodarstwo w Rogowie (gm. Grabowiec, pow. zamojski). Zdecydowana większość areału znajduje się na terenie gminy Grabowiec oraz niewielka część w gminie Miączyn. Większość pól uprawnych usytuowana jest na obszarze tzw. Działów Grabowieckich, czyli w najwyższej części Wyżyny Lubelskiej. To pagórkowate tereny, gdzie różnice wzniesień na jednym stanowisku mogą dochodzić nawet do kilkunastu metrów. – Przeważają dobre gleby klasy II i III, niewiele IV – wymienia Jacek Bernard. – Nie są łatwe w uprawie, to ziemie ciężkie, gliniaste. Dużą ich zaletą jest zatrzymywanie wilgoci.
Uprawa bez pługa
Pan Jacek prowadzi gospodarstwo od 1995 r., uprawę bezpłużną stosuje od 2009 r. Przygotowanie stanowiska pod buraki w tej technologii jesienią 2019 roku wyglądało następująco: po zbiorze i rozsianiu na ściernisko granulatu nawozu potasowo-magnezowego Korn-Kali (350 kg/ha) nastąpiło głębokie (do 30 cm) spulchnienie gleby kultywatorem (Pottinger Synkro) i siew poplonu, który wciąż rośnie, pogoda jest bowiem taka, że praktycznie nic nie wymarzło (rozmawialiśmy 16 stycznia – red.).
– Poplony w gospodarstwie to zwykle gorczyca, facelia, groch, jęczmień jary i rzodkiew melioracyjna – mówi pan Jacek. – Ta ostatnia roślina międzyplonowa jest szczególnie cenna w przypadku gospodarstw stosujących technologię bezpłużną, ponieważ wytwarza długi, penetrujący glebę korzeń palowy. Dlatego bywa czasem określana jako naturalne narzędzie uprawowe. Dzięki docierającym głęboko w glebę korzeniom powstają naturalne przestwory, w które dostaje się woda, poprawiając bilans wodno-powietrzny gleby.
Wiosną, przed siewem buraków, rolnik aplikował zwykle RSM 32 z inhibitorem ureazy. W tym roku technologia zostanie zmieniona.
–
Zostanie rozrzucony agrobazalt w dawce około 300 kg/ha, a pod korzeń razem z siewem pójdzie Fertil w dawce 200 kg/ha. Z przeprowadzonych w ub. roku badań zasobności gleby i opracowanych na jej podstawie przez Thorus Agro Group zaleceń wynika, że nie ma potrzeby zastosowania wiosną nawożenia fosforowego i potasowego, pH też jest na właściwym poziomie – tłumaczy rozmówca.
Co do samego siewu, na ten moment możliwe są dwa scenariusze.
–
Płytka talerzówka i siew siewnikiem talerzowym lub siew bezpośrednio w mulcz siewnikiem do buraków wyposażonym w kroje talerzowe – mówi rolnik. –
Kolega właśnie kupił zestaw do uprawy pasowej marki Czajkowski, szuka talerzowego siewnika do buraków. Jeśli znajdzie, to skorzystam z okazji i zasieję buraki bezpośrednio w mulcz.Pan Jacek ma w planach przerobienie wykonanej przez siebie maszyny do siewu pasowego do rzepaku, tak aby móc prowadzić nią siew buraków, przy jednoczesnej aplikacji wgłębnej nawozów. Taką technologię nasz rozmówca stosuje od kilku lat w rzepaku, aplikując wgłębnie fosfor.
–
Do właściwego działania nawozów, dostarczenia składników pokarmowych do systemu korzeniowego rośliny niezbędna jest wilgoć. Burak wytwarza korzeń palowy, wilgoci i pokarmu szuka w głębi gleby. Dlatego najlepsza w przypadku tej rośliny technologia aplikacji nawozów to ich podanie wgłębne i przeprowadzony bezpośrednio po tym siew – wyjaśnia plantator. –
Problemem jest wysoki koszt maszyn, dlatego zamierzam przygotować ten zestaw we własnym zakresie.- Na wyposażeniu gospodarstwa od niedawna znajduje się siewnik do uprawy pasowej Agro Maszu Salvis Z 3800. – Jestem bardzo zadowolony z tego zakupu – mówi pan Jacek
Jaki siew, taki zbiór
W tym roku buraki cukrowe będą zasiane na 13 ha, zajmą stanowiska po pszenicy i jęczmieniu jarym.
–
Buraki sieję późno, w dobrze ogrzaną glebę, 12–15 kwietnia (konkretna data zależy od przebiegu pogody). W takich warunkach wschody buraków następują szybciej, konkurencja chwastów jest mniejsza, można oszczędzić na herbicydach – wyjaśnia plantator. –
Mogę sobie pozwolić na późniejszy siew bez obaw, że burakom zabraknie wilgoci na start, ponieważ zarówno gleba, jak i stosowana technologia bezpłużna (mulcz przykrywa glebę ograniczając utratę wilgoci) sprzyjają magazynowaniu wody. O ile będzie co magazynować, bo na razie to wody za dużo nie ma – wyjaśnia Jacek Bernard.
Stosowana w gospodarstwie dla osiągnięcia optymalnej obsady (od 85 do 95 tys. roślin na ha) norma wysiewu buraków to 1,2–1,8 jednostki na ha, rozstaw międzyrzędzi 45 cm, gęstość siewu – co 17 cm. Co do głębokości pozwalającej osiągnąć szybkie i wyrównane wschody, to plantatorzy buraków często mówią, że należy je siać zawsze tak głęboko jak to jest potrzebne, a zarazem, tak płytko jak to jest możliwe.
–
Głębokość siewu jest uzależniona od wilgotności gleby. W glebę wilgotną sieje się płycej, w przesuszoną głębiej – precyzuje pan Jacek.
- Siewnik do rzepaku z możliwością aplikacji nawozów na głębokość 20–30 cm z jednoczesnym siewem rzepaku wykonany przez Jacka Bernarda. Kosztował go ok. 10 tys. zł
Zalety technologii bezpłużnej
Jacek Bernard z perspektywy doświadczeń wielu lat prowadzenia upraw w systemie bezpłużnym, poleca tę technologię każdemu.
–
Po zimie nie dochodzi do erozji wodnej i wietrznej, co jest szczególnie istotne na pagórkowatym terenie. Mniejsza liczba przejazdów przekłada się na znacząco niższe koszty oraz ochronę gleby przed ugniataniem. Mniejsza liczba przejazdów do wykonania to także więcej czasu a tym samym większa elastyczność w wykorzystywaniu pogodowych okien – wylicza plusy. –
Do tego dochodzi bogate życie biologiczne gleby. Owszem, myszy i ślimaki czasem dawały się we znaki, ale nigdy nie na tyle, aby znacząco wpłynąć na obniżenie zysków.Co do plonów, to pan Jacek porównując je z tymi, które osiągali sąsiedzi używający pług, zauważa, że plony są wyższe i są stabilne, a założenie plantacji jest dużo tańsze.
–
W przypadku suszy, takiej jak ubiegłoroczna, buraki plonowały niżej, ale nie był to spadek dramatyczny – informuje. –
Średnia wieloletnia plonowania buraków w gospodarstwie to ok. 68 t/ha, przy polaryzacji nie mniejszej niż 16% przy wczesnych, przeważnie wrześniowych odbiorach. Rekord plonowania sprzed kilku lat to 98 t/ha na jednym ze stanowisk.- Na zdjęciu Dorota i Jacek Bernardowie z córką Marysią
Krzysztof Janisławski
Zdjęcia: Krzysztof Janisławski