Nie odwracać znaczenia czynników nawożenia
U podstaw czynników wpływających na nawożenie leżą tzw. czynniki definiujące, jak gleba, roślina, pogoda. Na nie niestety nie mamy wpływu. Na drugim poziomie leżą tzw. czynniki ograniczające, wśród których są składniki pokarmowe. Najwyżej są czynniki redukujące, jak choroby, szkodniki i chwasty. Od przypomnienia tej zasady swój wykład rozpoczął prof. Jarosław Potarzycki podczas seminarium uprawowego.
Warto też przypomnieć hierarchię znaczenia składników pokarmowych. Pod względem znaczenia poszczególnych grup składników pierwszoplanowe to azot, fosfor i potas. Drugoplanowe to wapń, magnez i siarka. Dopiero na trzecim planie są cynk, mangan, żelazo, molibden i pozostałe.
- Przy obecnych wysokich cenach nawozów kusi rezygnacja z nawożenie i skupienie się na samej ochronie. Druga pokusa to rezygnacja z pierwszoplanowych składników i zastosowanie tylko np. mikroelementów – mówi prof. Jarosław Potarzycki z UP w Poznaniu podczas dzisiejszego seminarium uprawowego. Te wyżej wymienione dwie hierarchie nie są bezzasadne. Nie można swobodnie przestawiać zawartych w nich kolejności czynników. Nie ma możliwości zamiany składników pierwszoplanowych innymi. Także nie można skupić się wyłącznie na ochronie roślin i zapomnieć o nawożeniu, gdyż po prostu nie będzie czego chronić. Stąd wniosek, że nie wolno rezygnować z nawożenia, nawet przy obecnych cenach nawozów.
- Fosfor bierze udział w wielu procesach biologicznych. Jednym z najważniejszych jest udział w gospodarce energetycznej rośliny. Energia jest niezbędna do przemian azotu – wyjaśnia prof. Potarzycki. Ekspert przypomina także o przemianach fosforu w glebie. Składnik ten najlepiej przyswajalny jest przy pH 6-7. Stosowanie składnika przy innych wartościach pH wiąże się z ryzykiem uwstecznienia go poprzez wiązanie jonów fosforanowych z glinem, żelazem i wapniem.
- Można tylko częściowo ograniczyć uwstecznianie fosforu. Najważniejszym działaniem jest regulacja odczynu gleby – tłumaczy ekspert. Dlatego pierwszą czynnością na glebach kwaśnych musi być wapnowanie, tak aby podnieść pH do poziomu powyżej 6,0.
Zupełnie inaczej podchodzi się do nawożenia potasem. Informacje o tym znajdą państwo w najbliższych numerach top agrar Polska.
tcz
Tomasz Czubiński
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin</p>
Najważniejsze tematy