Jest szansa na obniżki cen nawozów. Czy mechanizm zadziała?
Komisarz Wojciechowski podkreślił, że ceny nawozów azotowych w UE między 09.2021, a 09.2022 wzrosły o 149%, z kolei w stosunku do średniej z lat 2016-2020 fosforowe są droższe o 254%, a potasowe o 141%. Rolnicy mierzą się z ogromnym wyzwaniem. Potrzebna jest realna pomoc.
- Rolnicy kupują i stosują mniej nawozów, co bezpośrednio zagraża ilości i jakości ich przyszłych plonów. Ograniczenie produkcji żywności w UE mogłoby jeszcze bardziej wpłynąć na jej ceny, które stale rosną i stanowią dodatkowe obciążenie dla gospodarstw domowych i obywateli o niskich dochodach - podkreśliła KE.
Wysokie i niestabilne ceny nawozów stanowią wyzwanie dla rolników w UE. Zakup nawozów stanowi średnio około 6 proc. kosztów produkcji, a w przypadku rolników prowadzących uprawy polowe jest to nawet do 12 proc.
Jak obniżyć ceny nawozów?
KE zaproponowała kilka rozwiązań, które mogą pomóc obniżyć koszty produkcji nawozów, ale i cen, tak aby nawozy nie były luksusem dla gospodarstw. Mają być w "przystępnych cenach".Jedną z metod, którą wymieniła to uruchomienie kryzysowej rezerwy rolnej w 2023 roku w wysokości 450 mln euro. Pieniądze te mogą zostać udostępnione rolnikom, którzy najbardziej odczuwają wysokie koszty produkcji. Państwa członkowskie będą mieć możliwość współfinansowania wsparcia na poziomie 200%. Tym samym dla producentów nawozów maksymalna kwota pomocy wyniesie 150 milionów euro, a dla gospodarstw rolnych 250 tys. euro.
Komisja Europejska zaproponowała, aby państwa członkowskie kupowały większe ilości nawozów i sprzedawały w niższych cenach niż dystrybutorzy.
Uniezależnienie od importu
W 2021 r. UE importowała około 26 mln ton nawozów azotowych, produktów pośrednich azotu i fosforanów, głównie na bazie azotu (10,6 mln ton), tj. amoniaku, mocznika, roztworu salestrzano-mocznikowego, azotanu amonu, węglanu potasu (3,4 mln ton), fosforu i prekursorów (6,4 mln ton), a także nawozów wieloskładnikowych zawierających trzy składniki odżywcze: azot fosfor i potas (5,6 mln ton). Importowane nawozy zawierające azot, fosfor i potas stanowią odpowiednio 30 proc., 68 proc. i 85 proc. ich unijnego zużycia. Dywersyfikacja źródeł importowanych nawozów i produktów pośrednich w celu zapewnienia dostępności nawozów stanowi pragmatyczną reakcję na kłopoty związane z produkcją w UE.
Jednak zwiększone uzależnienie od importu i niestabilność rynku poważnie narażają unijnych rolników i europejski sektor nawozów. Dlatego też opłacalna produkcja nawozów w UE to podstawa naszej strategicznej autonomii i stałego wkładu w globalne bezpieczeństwo żywnościowe. Stabilna produkcja krajowa w UE przyczyni się również do złagodzenia napięć związanych z popytem na rynkach światowych.
KE proponuje aby państwa członkowskie w krajowych planach na wypadek sytuacji nadzwyczajnej zabezpieczyły środki na niezakłócony dostęp do gazu ziemnego dla producentów nawozów, zgodnie z komunikatem Komisji „Oszczędzanie gazu na bezpieczną zimę”. Dodatkowo aby zwiększyć przejrzystość, Komisja uruchomi w 2023 r. centrum monitorowania rynku nawozów w celu wymiany danych na temat produkcji, stosowania, cen i wymiany handlowej.
Teraz krok ze strony rządu
Pomoc, na którą wczoraj wyraziła zgodę KE ministerstwo rolnictwa zapowiadało wielokrotnie. Resort twierdzi, że jeżeli firmy nawozowe otrzymają wsparcie finansowe, to jest szansa na to, że ceny nawozów ustabilizują się na niższym poziomie.
– Obecnie Komisja Europejska przygotowuje projekt rozporządzenia, które umożliwi dotowanie zakładów nawozowych oraz ograniczy od góry ceny energii, głównie gazu. Po decyzji KE będziemy mogli oczekiwać tańszej produkcji nawozów – mówił wicepremier Kowalczyk podczas spotkania z rolnikami w woj. wielkopolskim.
oprac. dkol/ksz/ec.europa.eu
Fot. TT Janusz Wojciechowski
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy