Test profi: AGCO Ideal 9T
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Test profi: AGCO Ideal 9T

04.05.2022autor: dr Artur Jakubek

Kilka lat temu w zaprojektowanym od podstaw kombajnie Ideal AGCO zaskoczyło nie tylko czarnym kolorem. Zeszłego lata przetestowaliśmy model 9T z gąsienicowym układem jezdnym.

Aby od razu uciąć wszelkie dyskusje: koncern AGCO sprzedaje kombajn Ideal zarówno z logo Fendt, jak i pod marką Massey Ferguson. Dlatego pozostajemy przy nazwie AGCO Ideal.

Serię kombajnów Ideal o konstrukcji modułowej tworzą 4 modele. Podczas gdy najmniejszy Ideal 7 jest wyposażony w pojedynczy rotor, większe maszyny mają dwa rotory i różnią się mocą silnika oraz wielkością powierzchni sit i separacji. Do pracy ruszyliśmy kombajnem 9T, gdzie T oznacza wyposażenie w napęd gąsienicowy Track Ride.

Zespół żniwny – duży wybór

W gospodarstwie, w którym testowaliśmy 9T z hederem taśmowym Truflex marki Geringhoff, o szerokości roboczej 10,70 m (35 stóp), pracuje również drugi, ale mniejszy model 8T, z zespołem żniwnym Powerflow, o szerokości 10,70 m. O hederach szerzej napiszemy w jednym z kolejnych wydań. Na razie ograniczamy się do informacji, że wózek transportowy TAM Leguan 35 z hamulcem na cztery koła, ze skrętną osią tylną oraz praktycznymi blokadami transportowymi zebrał wyłącznie pozytywne opinie.

Naszym zdaniem na dobre oceny zasługuje również sprzęganie/odczepianie zespołu żniwnego, które dzięki prowadnicom w kształcie litery V i złączu hydrauliczno-elektrycznemu zabiera mało czasu. Szkoda, że kombajn nie był wyposażony w opcjonalny system AutoDock (za prawie 12 tys. euro) do automatycznego podłączania wałów przegubowych oraz połączeń elektrycznych i hydraulicznych. Chętnie byśmy go wypróbowali.

r e k l a m a

Z bębnem podającym

Przenośnik pochyły ma cztery łańcuchy z bębnem z przodu. W wyposażeniu seryjnym jest mechaniczna regulacja kąta cięcia (±6°). Za dopłatą zaledwie 1470 euro można ją obsługiwać hydraulicznie. Bardzo podobał nam się również hydrauliczny rewers przenośnika, ale w zasadzie nie musieliśmy go używać. Pozwala on w sposób kontrolowany wciągnąć materiał i podać go do poprzecznego bębna o średnicy 600 mm i szerokości 1,40 m, który od dołu podaje materiał do obu wzdłużnych rotorów. Na plus zasługuje łatwość opróżnienia chwytacza kamieni.

Poważniejszym uszkodzeniom napędu w przypadku zapchania bębna podającego zapobiega śruba ścinana. Zdarzyło nam się ją zerwać, ale jej wymiana nie sprawiła większych problemów – włożyliśmy nową i szybko mogliśmy ruszyć do pracy. Prędkość obrotowa bębna podającego stanowi 70% prędkości rotora i jest od niej zależna.

Rotory z rewersem

Rozmiary rotorów są imponujące: długość wynosi 4,84 m, a średnica 600 mm. W standardzie Ideal 9 jest też wyposażony w dwustopniowy napęd z ręcznym przełączaniem i zakresem obrotów od 280 do 1160 obr./min. Także tutaj jest rewers hydrauliczny, jednak nie użyliśmy go ani razu. Wręcz przeciwnie – ilość materiału, jaka przechodzi przez kanał młócący o szerokości zaledwie 1,40 m, robi wrażenie. Ale o tym za chwilę...

Rotory są podzielone na cztery sekcje: za (długą na 50 cm) sekcją zasilającą zlokalizowaną nad czterołopatkowym bębnem podającym jest sekcja omłotowa o długości 120 cm z 8 cepami. Za nią umieszczono sekcję separacji o dł. 2,46 m i 62-centymetrową sekcję wyładunku, na której rotory wyposażone są w rozmieszczone spiralnie i odchylone do tyłu palce o wysokości 14 cm.

Szczelina klepiska jest regulowana hydraulicznie, a amortyzatory gazowe tłumią nierównomierny przepływ materiału i umożliwiają awaryjne otwarcie klepiska. Podczas pracy działały bez zarzutu, a operatorzy byli zachwyceni spokojną pracą maszyny.

Duży podsiewacz…

IdealBalance to nazwa systemu wyrównującego rozkład ziarna na koszu sitowym w kombajnach Ideal. To nic innego jak wklęsła półka zwrotna pod sekcją omłotu, dzięki której zboże jest podawane na środkowe 2/3 powierzchni podsiewacza. Natomiast materiał z sekcji separacji (położonej dalej na rotorze) spada na wypukłą półkę zwrotną, która rozdziela materiał na skrajne część kosza sitowego.

Jeśli kombajn ma pracować na zboczach, warto zainwestować w dostępny opcjonalnie układ poziomowania o nazwie Para-Level. Kosztuje on wprawdzie dodatkowe

12 350 euro, ale dzięki niemu kombajn pracuje cały czas w poziomie, nawet przy nachyleniu terenu do 14%. Ze względu na wąską konstrukcję kombajnu Ideal 9, nawet przy zastosowaniu opon o wielkości 800/70 R 38 zachowana jest szerokość zewnętrzna poniżej 3,50 m.

... dla dużych wydajności

Ideal ma układ domłacający, który wykonuje swe zadanie, zanim materiał trafi z powrotem na podsiewacz. Czujniki mierzą ilość niedomłotów, a także zawartość ziarna, jednak te wartości nie są niestety wyświetlane na terminalu, a jedynie wykorzystywane do automatycznej regulacji ustawień systemu Ideal-Harvest.

Imponująca jest nie tylko spokojna praca kombajnu Ideal 9, ale także jego wydajność. W gęstym łanie pszenicy (stosunek masy ziarna do masy słomy 1 : 1,27!) odmiany Pionier z plonem ziarna wynoszącym prawie 9 t/ha, przy odkładaniu pokosu i stratach poniżej 1% osiągnęliśmy przepustowość ziarna do 60 t/h (wilgotność ziarna 16,6%; wilgotność słomy 18,5%). Zatem łączna przepustowość kombajnu (masa ziarna i masa słomy) wynosiła niemal 140 t/h!

Byliśmy również pod wrażeniem jakości omłotu: tylko 0,1% połamanego ziarna i 0,2% zanieczyszczeń mówią same za siebie. Równie delikatnie Ideal obchodzi się najwyraźniej ze słomą. Przy takich parametrach omłotu zawartość długiej słomy była nadal duża. Dużą wydajność kombajnu potwierdzają także pomiary przeprowadzone w roku 2020 przez Centrum Testowe DLG. Przepustowość ziarna w modelu 9T otarła się nawet o wynik 90 t/h przy stratach 1%. Pomiary te przeprowadzono jednak w znacznie łatwiejszych warunkach omłotu, z dużo mniejszą ilością słomy, która była w pełni dojrzała.

13 ton pszenicy w zbiorniku

Przy dużej przepustowości potrzebny jest też spory zbiornik. Według AGCO jego pojemność wynosi 17,1 m3. Przy zmierzonej masie usypowej wynoszącej 76 kg/hl mowa o ponad 13 tonach pszenicy. Rzeczywisty czas rozładunku (zmierzony przez nas stoperem) wynosił 80 sekund, co daje 214 l/s – doskonały wynik!

Cechą wyróżniającą tę maszynę wśród innych jest także regulowana prędkość rozładunku. Służą do tego pokrywy przenośnika ślimakowego w zbiorniku, które można ustawić w pięciu pozycjach. Ponadto klapy zawsze zamykają się w chwili zatrzymania rozładunku, aby ułatwić ponowne uruchomienie ślimaka.

Brakowało tylko wychylnej końcówki rury rozładowczej. Ponadto wysokość rozładunku mogłaby być większa niż zmierzone 4,40 m. Powodów do zadowolenia nie daje również rura ślimaka wyładowczego o długości 9,20 m, ponieważ przy wyładunku w trakcie pracy trzeba jednym kołem przyczepy przejeżdżać przez najbliższy pokos. Problemu nie rozwiązuje również wersja o długości 10,60 m, ponieważ nad tak obfitym pokosem (jak podczas naszego testu) nie da się jechać zestawem transportowym, bez rozciągania słomy. Z tego względu AGCO chce w przyszłości zaoferować dłuższe rury, z regulowaną końcówką i większą wysokością wyładunku.

Dobre rozdrabnianie i rozrzut

Problemu z obfitym pokosem nie ma, jeśli jest włączony rozdrabniacz słomy, który za dopłatą 2 tys. euro może być obsługiwany także z kabiny. W standardzie montowany jest rozdrabniacz w wersji ShortCut, który ma 112 noży rozmieszczonych w ośmiu rzędach oraz 55 przeciwnoży i obraca się z prędkością 3600 obr./min. Dodatkowo są opcjonalne rozrzutniki napędzane hydraulicznie. Taki układ odkładał pośrodku maszyny za mało słomy, więc przed żniwami AGCO zmieniło w maszynie rozrzutnik na ActiveSpread SwingFlow. Podobała nam się także możliwość kierowania zgonin opuszczających sita na pokos, na boki lub do rozdrabniacza.

Potężny silnik MAN

Mimo deklaracji producenta, że zapotrzebowanie rozrzutnika słomy na moc jest niewielkie, to samo nic się nie kręci – nawet w Idealu. Dlatego na górze, za zbiornikiem na ziarno, haruje sześciocylindrowy silnik MAN o pojemności 15,2 l i mocy znamionowej 564 KM lub 624 KM z boost przy rozładunku. Dzięki selektywnej redukcji katalitycznej (SCR), katalizatorowi DOC, filtrowi cząstek stałych (DPF) i zaworowi EGR, spełnia wymogi Euro V. Jak podaje AGCO, przy spadku obrotów do 1750 obr./min, moc na wale korbowym wynosi 647 KM – potężny silnik dobrze dawał sobie radę!

Zbiornik paliwa ma pojemność 1250 l – całkiem sporo, a dostępny jest nawet większy, który pomieści 1500 l. Jeżeli – tak jak podczas naszego testu – silnik zużywa tylko 15 do 18 l/ha, wystarcza to na niemal 100 ha nieprzerwanej pracy. Także codzienna konserwacja nie stanowi najmniejszego problemu – wsteczne obroty wentylatora sprawiają, że chłodnica w zasadzie nie wymaga czyszczenia, a dzięki wielkiej skrzyni przekładniowej u góry przy silniku, na układ przeniesienia napędu składa się tylko jeden łańcuch, 13 pasków klinowych i zaledwie sześć smarowniczek, które trzeba obsługiwać co 50 godzin.

Ogromne gąsienice

Gąsienicowe układy jezdne o wysokości 2 m i długości prawie 2 m robią duże wrażenie. Ich szerokość wynosi 76,5 cm, więc w połączeniu z tylnymi kołami o wielkości 620/70 R 26 rozkładają masę kombajnu na prawie 3 m2! Tak duża powierzchnia styku z podłożem jednak się przydaje – w końcu Ideal 9T z hederem jak w modelu testowanym, waży ponad 27,5 t, a z pełnym zbiornikiem nawet 40 t.

Oczywiście, potrzebny jest też mocny hydrostat, który nie zawodził na niskim zakresie (do prędkości maksymalnej 15 km/h). Inaczej było niestety na zakresie drogowym, otóż prędkość maksymalna 40 km/h i sterowanie obrotami silnika są świetne, ale na naprawdę stromych odcinkach trzeba włączyć niski zakres prędkości (AGCO chce to w przyszłości zmienić w wersji Hillside).

Pochwalić należy natomiast precyzyjną dźwignię jazdy – z tempomatem i trybem podłączenia przyrządu żniwnego zawsze mamy maszynę pod kontrolą.

Kabina z elektrycznymi
schodami

Jak przystało na kombajn tej klasy, do centrum dowodzenia prowadzi elektrycznie odchylana i składana drabinka. Pod względem komfortu i przestrzeni nie ma wielu powodów do narzekań. Bez zarzutu jest też, wynoszący maksymalnie 77 dB(A), hałas podczas pracy.

Na krytykę zasługuje kiepski zestaw głośnomówiący (mimo że system nagłośnienia kosztuje dodatkowo ponad 1 tys. euro!), który AGCO zamierza wkrótce zmienić. Mimo że spośród 20 reflektorów roboczych zamontowanych dookoła, tylko osiem to światła LED, oświetlenie jest w porządku, tym bardziej że pod osłonami jest oświetlenie serwisowe.

W podłokietniku ze zintegrowanymi elementami sterowania można dostrzec podobieństwo do Fendt Variocenter. Dobry jest zarówno 10,4-calowy wyświetlacz, jak i bezpośredni dostęp za pomocą przycisków do różnych ustawień, tj. prędkości obrotowej rotora i dmuchawy, szczeliny klepiska czy otwarcia sit. AGCO nie ma jednak systemu (optycznej) rejestracji krawędzi łanu, dlatego konieczna jest nawigacja. Ideal ma ją w wyposażeniu seryjnym, nawet z możliwością wyznaczania przejazdów na podstawie granic pola.

IdealDrive i IdealHarvest

Zmierzona przez nas średnica zawracania w kombajnie Ideal 9T wynosi dokładnie 20 m. Z pewnością nie jest to rekord, ale przy szerokości koszenia ponad 10 m jest w porządku. Dla wszystkich modeli Ideal z podwoziem gąsienicowym opcjonalnie dostępne jest też IdealDrive (profi 2-2021), czyli kierowanie kombajnem za pomocą joysticka. Zapewnia ono lepszą widoczność na heder, ale wymaga zainwestowania dodatkowo 9740 euro. W wyposażeniu seryjnym jest natomiast system HarvestPlus – to pierwszy krok do automatycznej regulacji jazdy w zależności od grubości warstwy materiału w przenośniku pochyłym, od strat oraz ilości niedomłotów.

O krok dalej idzie IdealHarvest: oprócz czujników wilgotności ziarna, wielkości plonu oraz kamery do oceny jakości ziarna, są też czujniki stukowe, rozmieszczone na całej powierzchni omłotu i separacji. Umożliwiają one wizualizację zarówno całego strumienia masy żniwnej, jak i zawartości ziarna na oddzielnym tablecie w kabinie.

Jednak za dopłatą niemal 10 tys. euro producent oferuje obecnie tylko automatykę prędkości obrotowej dmuchawy. W przyszłym sezonie AGCO udostępni wreszcie pełną automatykę ustawień kombajnu, opartą na menu w kształcie trójkąta, na którego wierzchołkach są 3 priorytety pracy: mniej połamanego ziarna, mniej zanieczyszczeń, mniej strat.

Pozostałe elementy w skrócie:

  • Jeżeli w chwili uruchomienia młocarni klapa chwytacza kamieni jest jeszcze otwarta, czujnik włącza alarm – super.
  • Już na początku testu nie działał rewers, więc wymieniono blok zaworów. Ponadto w ramach przezbrojenia w fabryce zmodyfikowano uszczelnienie kosza sitowego.
  • Telematyka do bezprzewodowej transmisji danych jest bezpłatna przez pierwsze pięć lat. Potem trzeba za nią płacić 199 euro rocznie.
  • Ponad 810 tys. euro
  • Kombajn Ideal 9 z wyposażeniem podstawowym, bez zespołu żniwnego kosztuje wg cennika 581 490 euro (wszystkie ceny netto), a w wersji z gąsienicami o 54 870 euro więcej. Do tego dochodzi jeszcze przekładnia 40 km/h (5200 euro) z napędem na wszystkie koła (22 340 euro) oraz oświetlenie robocze LED (3800 euro) i wygodny fotel (2680 euro).
  • Poza tym jeszcze wyświetlanie informacji z systemu IdealHarvest (9640 euro), możliwość regulacji rozdrabniacza ShortCut z kabiny (2050 euro) i aktywny rozrzutnik plew (9390 euro). Wraz z hederem taśmowym Truflex 35 marki Geringhoff o szerokości 10,70 m (96 470 euro) i dwuosiową przyczepą transportową z homologacją do 40 km/h i skrętną osią tylną (21 540 euro) kombajn kosztuje 810 160 euro.

Podsumowanie

Ideal to duży kombajn, stworzony przez firmę AGCO od nowa, w którym wrażenie robią nie tylko dane techniczne. Także moc dwurotorowej młocarni i jakość ziarna są dobre lub bardzo dobre. To samo dotyczy pojemności zbiornika i prędkości rozładunku. Dochodzą do tego praktyczne detale – od regulowanej prędkości rozładunku, po elektrycznie składaną drabinkę. Operatorzy są zachwyceni komfortem i spokojną pracą maszyny.

Nie przekonały nas natomiast takie rzeczy jak: siła pociągowa hydrostatu na drodze, wysokość rozładunku, czy detale, takie jak zestaw głośnomówiący. Wszystkie te punkty firma AGCO ma już, jak twierdzi, na liście rzeczy do poprawy i chce te niedociągnięcia wyeliminować przed nadchodzącym sezonem. Rozwiązano już problem nieszczelności w koszu sitowym czy nierównomiernego rozrzutu rozdrobnionej słomy.

Jeżeli w przyszłości poprawnie będzie działać też automatyka ustawień, „czarna bestia” z pewnością będzie grać w pierwszej lidze dużych kombajnów. Jeśli wziąć pod uwagę cenę, która według cennika wynosi ponad 810 tys. euro za kombajn z wyposażeniem jak w modelu testowanym i z hederem taśmowym firmy Geringhoff, to w tej lidze jest już w zasadzie teraz.

H. Wilmer, opr. aj
fot. Wilmer

autor dr Artur Jakubek

dr Artur Jakubek

redaktor naczelny magazynu Profi

<p class="MsoNormal">redaktor naczelny magazynu „profi”</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Test profi: porównanie 7 przyczep objętościowych!

W naszym teście porównawczym tym razem w szranki stanęło 7 przyczep objętościowych. W pierwszej części zawodów konkurują w zakresie ładowności, prędkości rozładunku i podwozia.

czytaj więcej
Testy ciągników

Test profi: Kubota M4-073

Kubota M4 to seria najmniejszych ciągników japońskiego producenta z segmentu rolniczego, dostępnych w wersjach o mocy 66 lub 74 KM. Testowaliśmy model M4-073, kompaktowego, superzwrotnego urwisa, który miał 3,3-litrowy, 4-cylindrowy silnik V3307-CR-TE5 marki Kubota.

czytaj więcej
Aktualności

Światowy producent AGCO wznawia produkcję części po ostatnim ataku hakerskim

Koncern spodziewa się, że wszystkie fabryki i zakłady produkujące części będą w pełni działały do końca tego tygodnia.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)