Test profi: o teleskopach, przyciskach i detalach - druga część testu ładowarek
Druga część testu porównawczego 5 kompaktowych ładowarek Faresin, JCB, Kramer, Manitou i Merlo o udźwigu ok. 2,5 t dotyczy przede obsługi.
Plusy i minusy ładowarek: Faresin, JCB, Kramer, Manitou, Merlo
- Faresin 6.26 Classic 52
- JCB 525-60
- Kramer KT276
- Manitou MLT 625-75 H
- Merlo P 27.6
Widoczność osprzętu
Kompaktowe wymiary to jedna z cech wspólnych wszystkich maszyn uczestniczących w teście. W wąskich budynkach potrzebna jest jednak także dobra widoczność. Wpływa na nią m.in. wysokość, na jakiej osadzony jest wysięgnik teleskopowy: dobrze sprawdzają się tutaj wysięgniki zamontowane nisko w maszynach Merlo (1,15 m) i JCB (1,20 m). W modelu KT276 firmy Kramer punkt obrotu znajduje się na wysokości 1,46 m, ale dzięki wysoko umieszczonej kabinie nie stanowi to problemu. Ładowarki Manitou (1,37 m) i Faresin (1,40 m) plasują się pod tym względem pośrodku skali. Reasumując, we wszystkich maszynach widoczność jest bez zarzutu.
Większe różnice dotyczyły widoczności punktów zaczepowych i podniesionego osprzętu. W ładowarkach Kramer i Manitou punkty zaczepowe są doskonale widoczne, a ponadto dobrze widać również ryglowanie osprzętu. W pracach z podniesionym osprzętem istotną rolę odgrywa duże okno dachowe. Niedoskonała pod tym względem jest kabina JCB: górna poprzeczka w szybie przedniej jest dokładnie w polu widzenia operatora przy wysokości załadunku około 4 m, a przy maksymalnie wyciągniętym do góry teleskopie operator musi wychylić się daleko do przodu, by widzieć osprzęt. Podniesiony sprzęt widać natomiast bardzo dobrze w ładowarce Kramer, zwłaszcza w połączeniu z dużą wycieraczką. Także w Manitou widoczność jest niezła dzięki temu, że poprzeczka jest cienka.
Dobrze czuliśmy się też na ładowarce P 27.6 Top marki Merlo – widok na wszystkie strony jest super, a z kabiny dobrze widać podniesiony osprzęt. Jednak w polu widzenia są uchwyty tablicy rejestracyjnej, a blokada osprzętu środkowym sworzniem jest widoczna dopiero po niemal pełnym odchyleniu osprzętu w dół.
Pod względem widoczności ładowarce Faresin należy się plus za sięgającą nisko w dół przednią szybę, która zapewnia doskonałą widoczność punktów zaczepowych. Niestety, widok z tyłu zasłania nam silnik wycieraczki tylnej szyby, a lewe lusterko zewnętrzne zasłania lewy słupek kabiny.
Lusterka i widoczność w lusterkach
Wyposażenie ładowarek w lusterka ma bardzo duży wpływ na bezpieczeństwo użytkowania i szybkość pracy. W maszynie JCB standardowe lusterka są raczej małe. Optymalne są lusterka szerokokątne w ładowarce Kramer (opcjonalnie także w JCB). Polecamy jednak kamerę cofania, również w tej kompaktowej klasie maszyn.
W ciemności potrzebne jest dobre oświetlenie – wszyscy producenci oferują opcjonalnie lampy robocze LED. Co do świateł: przy zapiętej łyżce w testowanych maszynach Merlo, Faresin i JCB światła mijania świeciły na tylną ścianę łyżki. Tylko światła ładowarki Kramer umieszczone na wysokości 1,57 m były widoczne także z przodu. W maszynach Manitou, przeznaczonych na rynek niemiecki, światła również są umieszczone wysoko.
Sterowanie joystickiem
Duże różnice dotyczą joysticków. Ładowarki Merlo, Faresin i Manitou były wyposażone w wyłącznik czuwakowy na joysticku: jeżeli się go nie uruchomi, funkcje są zablokowane. Naszym zdaniem to zabezpieczenie jest raczej niebezpieczne.
Dlaczego? Otóż, jeżeli przesunie się joystick do przodu bez wciśnięcia wyłącznika czuwakowego, nie dzieje się nic. Jeżeli operator przypomni sobie o przycisku i odruchowo go wciśnie przy przesuniętym do przodu joysticku, wysięgnik zostanie gwałtownie opuszczony. W precyzyjnych zadaniach może to spowodować szkody i jest niebezpieczne dla osoby kierującej pracami z zewnątrz maszyny. Naszym zdaniem lepszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem jest aktywacja joysticka przez przełącznik stykowy w fotelu, jak w maszynach JCB i Kramer.
Rozwiązaniem kompromisowym zastosowanym we francuskiej ładowarce Manitou jest wyłącznik czuwakowy uruchamiany czujnikiem: zamiast przycisku z tyłu joysticka jest tu czujnik dotykowy w miejscu ułożenia palców prawej ręki, który musi być dotykany nie rzadziej niż co 20 sekund. W testowanej maszynie jeszcze brakowało wyraźnej informacji o tym czujniku, jednak według Manitou w przyszłości taka informacja ma się pojawić. Jeżeli operator wie o czujniku, może pracować bez przerw. Swoją drogą firma Merlo w większych modelach też stosuje już czujnik.
À propos pracy: operatorom najbardziej podobał się joystick ładowarki teleskopowej Kramer – jest dobrze zaprojektowany pod względem ergonomicznym i umożliwia bardzo precyzyjne dozowanie i jednoczesną obsługę wszystkich funkcji. Dobre wrażenie zrobił też joystick w maszynie JCB 525-60. Sprawdził się również nietypowy, ale wygodny w obsłudze joystick JSM w ładowarce Manitou.
W maszynach Merlo i Faresin oprócz wyłączników czuwakowych przeszkadzało nam także działanie joysticka, który wprawdzie pod względem ergonomicznym jest dobrze zaprojektowany, ale ciężko chodzi i nie pozwala na precyzyjne dozowanie. Jednoczesna obsługa różnych funkcji jest możliwa jedynie w bardzo ograniczonym zakresie, a podczas wysuwania wysięgnika niemożliwa.
Osprzęcie, wymień się!
Firmy Faresin i Merlo instalują zawór stabilizujący ciśnienie trzeciego obwodu hydraulicznego nie na maszynie, ale przy osprzęcie. To rozwiązanie ma plusy i minusy: czwarty obwód hydrauliczny w pozycji neutralnej jest zawsze bezciśnieniowy, co chroni przewody i umożliwia łatwe podłączenie złącz hydraulicznych osprzętu. Można jednak stosować tylko osprzęt wyposażony we własny zawór stabilizujący ciśnienie, co może być trudne, jeśli np. trzeba szybko wypożyczyć chwytak do bel.
W ładowarce Merlo mamy ponadto zastrzeżenia do zaczepu i ryglowania osprzętu: ryglowanie można obsługiwać oburącz, za pomocą dwóch przełączników kołyskowych bez zabezpieczenia – w przypadku osprzętu bez funkcji hydraulicznej. Węże ryglowania osprzętu – które do obsługi osprzętu hydraulicznego trzeba przepiąć – po zaryglowaniu muszą zostać zapięte w pozycji spoczynkowej. W tym celu przy zmianie łyżki na widły do palet trzeba dwa razy wysiadać z kabiny, czego zapewne w praktyce zazwyczaj się nie robi – są tutaj lepsze rozwiązania.
Jeszcze dwa słowa o ramkach zaczepowych: Merlo, Manitou i Kramer dostarczyły maszyny z własnymi ramkami. Poza Merlo dla wszystkich maszyn opcjonalnie (tak jak w ładowarkach JCB i Faresin) dostępne są także euroramki. W tej klasie maszyn możemy polecić to wyposażenie tylko, by móc korzystać również z narzędzi do ładowacza czołowego, które często już są w gospodarstwie.
Wnioski
Wszystkimi maszynami dało się pracować – choć było kilka różnic w komforcie i sposobie obsługi oraz widoczności. Znaczne różnice dotyczą zwłaszcza zabezpieczeń (wyłącznik czuwakowy i/lub czujnik w fotelu).
L. Colsman, opr. aj
dr Artur Jakubek
redaktor naczelny magazynu Profi
<p class="MsoNormal">redaktor naczelny magazynu „profi”</p>
Najważniejsze tematy