W 2019 r. w Polsce mieliśmy prawie 20 tys. ha soi i i wydaje się, że ta powierzchnia będzie rosnąć. Oznacza to, że uprawa ta staje się coraz bardziej popularna wśród rolników, ale także coraz bardziej atrakcyjna dla szkodników. Można je więc częściej spotkać na plantacjach soi, o czym najlepiej świadczy zeszłoroczny atak rusałki osetnika.

Susza im niestraszna

Szkodniki soi, podobnie zresztą jak i innych upraw, niekoniecznie muszą być ograniczane przez suszę. Może ona za to spowodować, że pojawią się wcześniej i nawet w większym nasileniu, np. oprzędziki. Ma to miejsce także np. w przypadku szkodników łuszczynowych rzepaku, kiedy owady pojawiają się na plantacji już na początku fazy rozwoju łuszczyn. Jeśli zatem wiosna w dalszym ciągu będzie sucha i ciepła, to raczej nie można liczyć na to, że warunki zaszkodzą szkodnikom i obniżą ich populację.
W soi mamy do czynienia przede wszystkim ze szkodnikami wielożernymi, uszkadzającymi także inne gatunki m.in. bobowatych. Są to np. mszyce, wspomniane oprzędziki, zmieniki, ale także omacnica prosowianka (żeruje w roślinach z grubszymi łodygami) czy śmietki. Poza nimi soję uszkadzają gąsienice rusałki osetnika oraz piętnówek.

Więcej o stosowaniu mocznika i siarczanu magnezu w mieszaninach zbiornikowych w majowym numerze „top agrar Polska”.



jd, fot. Klejdysz