r e k l a m a
Partnerzy portalu
Mleczarnie z "czarnej listy" MRiRW odpierają zarzuty
24.04.2020autor: Marcin Jajor Kamila Szałaj
Wczoraj informowaliśmy o tym, że resort rolnictwa opublikował „czarną listę” zakładów mleczarskich, które importują mleko, zamiast kupować je od polskich rolników. Zakłady mleczarskie tłumaczą, że były to marginalne zakupy podyktowane m.in. brakami rynkowymi np. mleka ekologicznego.
22 kwietnia resort rolnictwa opublikował listę 15 mleczarni, które w I kwartale 2020 r. sprowadziły z zagranicy mleko pełne, odtłuszczone lub surowe. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Teraz mleczarnie się bronią, zwracając uwagę, że importowały brakujący na polskim rynku surowiec, jak np. mleko ekologiczne.
- Chcąc oferować konsumentom żywność ekologiczną, spółdzielnia w 2012 r. uruchomiła program pozyskiwania tego surowca, który obejmuje kompleksowe wsparcie dla rolników decydujących się na przejście na rolnictwo ekologiczne. Mimo tych działań rozwój produkcji mleka ekologicznego u naszych dostawców nie nadąża za popytem na ekologiczne produkty. Surowca ekologicznego nie ma też w kraju, stąd decyzja o sprowadzaniu go z ekologicznych gospodarstw zlokalizowanych na Litwie. Skup mleka ekologicznego z Litwy wynosi niecałe 2,7 proc. całego skupowanego mleka – wyjaśnia prezes OSM Piątnica, Zbigniew Kalinowski.
Prezes Piątnicy zapewnia, że 97,3 proc. mleka wykorzystywanego do produkcji pochodzi od polskich rolników zrzeszonych w spółdzielni. I informuje, że mimo trwającej epidemii koronawirusa, spółdzielnia nie obniżyła i nie planuje obniżać ceny płaconej za mleko swoim rolnikom.
r e k l a m a
Niedobór mleka ekologicznego na polskim rynku potwierdza Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. Jak podkreśla, import mleka w Polsce w ostatnich latach jest stabilny i nie przekracza 2 proc. Niektóre spółdzielnie mleczarskie, żeby wykorzystać w pełni swoje moce produkcyjne, posiłkują się okresowo importem mleka, głównie z Litwy.
- Mleko importowane z Litwy i Czech jest mlekiem ekologicznym, którego brakuje na polskim rynku). Generalnie jednak, import mleka w 2019 r. wyniósł 1,8 proc., a w roku bieżącym (wg szacunków KZSM) nie przekroczy 1,5 proc. całości skupionego mleka w Polsce - wyjaśnia Waldemar Broś.Prezes KZSM uzupełnia też, że spółdzielnie w okresie nadwyżek surowca również eksportują mleko i eksport w skali roku jest on czterokrotnie wyższy od importu.
O swoich wynikach w tym zakresie informuje Grupa Mlekovita, która w komunikacie zaznacza, że pomimo trudnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa w I kwartale 2020 r. wyeksportowała produkty o wartości 400 mln zł, a więc o ok. 30 proc. więcej niż w analogicznym okresie w 2019 roku.
Czemu ma służyć publikacja tej listy?
Z kolei Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka zwraca uwagę, że resort rolnictwa zamieścił listę bez podania w niej ważnych szczegółów, które rzuciłyby inne światło na fakt kupowania mleka za granicą.
ksz, fot. pixabay.com
Marcin Jajor
<p>redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego</p>
Kamila Szałaj
redaktor w zespole PWR Online
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a