r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Technika>Remont Ursusa>Remont Ursusa 1204 de luxe: Traktor na kołach. Rozbudowa hydrauliki. Pierwsza jazda?
Remont Ursusa 1204 de luxe: Traktor na kołach. Rozbudowa hydrauliki. Pierwsza jazda?
10.11.2020autor: Paweł Twardowski
Nasz ciągnik pod względem mechanicznym jest już ukończony. Pozostały jeszcze tylko drobne detale do dopieszczenia.
Prace nad przywróceniem mechanicznej sprawności naszemu Ursusowi trwały wiele tygodni. Po drodze musiałem dokonać licznych przeróbek i modernizacji, co pochłaniało wiele godzin pracy. Na szczęście pod względem mechanicznym nasz ciągnik jest już gotowy.
Oczywiście wcześniej musiałem zająć się jedną z ostatnich rzeczy, czyli rozbudową hydrauliki. Standardowo Ursusy ciężkiej serii miały dwa gniazda hydrauliki zewnętrznej. To jak na dzisiejsze wymogi jest niewystarczające, dlatego postanowiłem rozbudować hydraulikę naszego ciągnika. Dodatkowo by zwiększyć możliwości TUZ zainstalowałem drugi siłownik wspomagający podnośnik.
Rozbudowa hydrauliki wiąże się z zakupem dodatkowego rozdzielacza hydraulicznego, który trzeba wpiąć w układ ciągnika. W ofercie jest szeroki asortyment detali z różną liczbą sekcji i opcji sterowania. Ja zdecydowałem się na model jednosekcyjny. W momencie zakupu trzeba zwrócić uwagę na przepływ oleju przez rozdzielacz, który musi być dopasowany do wydatku pompy zasilającej układ. W naszym przypadku wybrałem model o przepływie 80 l/min, co zagwarantuje, że nowo zamontowany rozdzielacz nie będzie dławił hydrauliki.
Podłączenie rozdzielacza nie stwarza problemów. Na korpusie znajdziemy króćce przyłączeniowe oznaczone literami P, T i N oraz przyłącza, na końcu których mocowane są gniazda hydrauliczne. Prawidłowe funkcjonowanie układu zależy od poprawnego połączenia instalacji. Pamiętajmy, że po modernizacji musi działać nie tylko nowo zainstalowany rozdzielacz, ale także podnośnik hydrauliczny. Dlatego oba rozdzielacze (dodatkowy oraz ten zainstalowany w obudowie podnośnika) musimy połączyć szeregowo. Do tego niezbędna jest tuleja ciśnieniowa. Zarówno tuleję ciśnieniową jak i pozostałe króćce najlepiej zamówić razem z rozdzielaczem, gdyż w tych elementach występują gwinty calowe, a musimy przejść na gwint 22x1,5.
Zasada połączenia jest banalnie prosta. Pod złącze oznaczone literą P podłączamy zasilanie z pompy ciągnika. Pod literkę T (z ang. tank czyli zbiornik) podłączamy spływ oleju do skrzyni biegów. W przyłącze oznaczone literą N wkręcamy tuleję ciśnieniową i przewodem łączymy z zasilaniem rozdzielacza podnośnika. Oczywiście w zależności od modelu rozdzielacza pozostaje nam jeszcze wyprowadzenie przewodów do gniazd hydraulicznych.
Warto także pamiętać o prawidłowym ułożeniu wszystkich węży hydraulicznych by nie ocierały się o elementy blacharki czy kabiny. Ja tym będę się zajmował w późniejszym czasie, kiedy na ciągniku będzie już zamontowana kabina wyremontowana przez firmę Naglak.
Nim jednak przystąpiłem do sprawdzenia rozbudowanej hydrauliki ciągnika musiałem odbudować układ chłodzenia. Wiele czasu pochłonęło dopasowanie osłony chłodnicy do wentylatora, tak by nic się nie ocierało. Następnie zamontowałem przednie koła i mogłem przystąpić do pierwszej jazdy. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa nie była to pełna jazda testowa, ale mogę wszystkich zapewnić, że biegi włączają się bez zarzutów, a sprzęgło funkcjonuje poprawnie.
Chcesz wygrać tego Ursusa? Wejdź na konkurs.topagrar.pl
Oczywiście wcześniej musiałem zająć się jedną z ostatnich rzeczy, czyli rozbudową hydrauliki. Standardowo Ursusy ciężkiej serii miały dwa gniazda hydrauliki zewnętrznej. To jak na dzisiejsze wymogi jest niewystarczające, dlatego postanowiłem rozbudować hydraulikę naszego ciągnika. Dodatkowo by zwiększyć możliwości TUZ zainstalowałem drugi siłownik wspomagający podnośnik.
Rozbudowa hydrauliki wiąże się z zakupem dodatkowego rozdzielacza hydraulicznego, który trzeba wpiąć w układ ciągnika. W ofercie jest szeroki asortyment detali z różną liczbą sekcji i opcji sterowania. Ja zdecydowałem się na model jednosekcyjny. W momencie zakupu trzeba zwrócić uwagę na przepływ oleju przez rozdzielacz, który musi być dopasowany do wydatku pompy zasilającej układ. W naszym przypadku wybrałem model o przepływie 80 l/min, co zagwarantuje, że nowo zamontowany rozdzielacz nie będzie dławił hydrauliki.
r e k l a m a
Zasada połączenia jest banalnie prosta. Pod złącze oznaczone literą P podłączamy zasilanie z pompy ciągnika. Pod literkę T (z ang. tank czyli zbiornik) podłączamy spływ oleju do skrzyni biegów. W przyłącze oznaczone literą N wkręcamy tuleję ciśnieniową i przewodem łączymy z zasilaniem rozdzielacza podnośnika. Oczywiście w zależności od modelu rozdzielacza pozostaje nam jeszcze wyprowadzenie przewodów do gniazd hydraulicznych.
Warto także pamiętać o prawidłowym ułożeniu wszystkich węży hydraulicznych by nie ocierały się o elementy blacharki czy kabiny. Ja tym będę się zajmował w późniejszym czasie, kiedy na ciągniku będzie już zamontowana kabina wyremontowana przez firmę Naglak.
Nim jednak przystąpiłem do sprawdzenia rozbudowanej hydrauliki ciągnika musiałem odbudować układ chłodzenia. Wiele czasu pochłonęło dopasowanie osłony chłodnicy do wentylatora, tak by nic się nie ocierało. Następnie zamontowałem przednie koła i mogłem przystąpić do pierwszej jazdy. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa nie była to pełna jazda testowa, ale mogę wszystkich zapewnić, że biegi włączają się bez zarzutów, a sprzęgło funkcjonuje poprawnie.
Chcesz wygrać tego Ursusa? Wejdź na konkurs.topagrar.pl
Paweł Twardowski
<p>redaktor portalu topagrar.pl</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a