r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Finanse>Dopłaty, PROW i VAT>Copa-Cogeca krytykuje unijną strategię różnorodności biologicznej
Copa-Cogeca krytykuje unijną strategię różnorodności biologicznej
15.05.2020autor: wk
Stawianie wozu przed koniem. Tak unijne organizacje rolnicze skupione w Copa-Cogeca podsumowują dotychczasowe prace Komisji Europejskiej nad strategią różnorodności biologicznej. Krytykują m.in. obowiązkowe wyłączanie 10% gruntów z produkcji rolniczej oraz ograniczenie stosowania środków ochrony roślin.
Komisja Europejska pracuje obecnie nad strategią różnorodności biologicznej do 2030. Będzie ona potem podstawą do ustalenia stanowiska Unii Europejskiej w tych sprawach podczas negocjacji światowych podczas, których Bruksela przedstawi swoje zobowiązania. Zdaniem Copa-Cogeca obecnie rozważane podejście stanowi uzasadniony powód do obaw dla wszystkich europejskich rolników i spółdzielni rolniczych.
W ostatniej wersji dokumentu można przeczytać, że „Rolnicy, rybacy, leśnicy, właściciele i użytkownicy gruntów są w centrum tej strategii: są oni kluczowymi podmiotami w ochronie bioróżnorodności, a jednocześnie czerpanie z niej bezpośrednich korzyści." Ale zdaniem unijnych organizacji rolniczych strategia stara się uwzględnić jak najwięcej elementów dotyczących różnorodności biologicznej, ale wyraźnie brakuje w niej refleksji nad społeczno-gospodarczymi konsekwencjami realizacji tych celów. Co więcej ocena skutków realizacji celów bioróżnorodności jest traktowana dopiero jako drugi krok strategii. Dla rolników jest to stawianie wozu przed koniem. Pomimo takiego podejścia Komisja Europejska prędzej czy później będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytania dotyczące społeczno-ekonomiczny skutków realizacji celów strategii, w tym jej wpływu na wzrost ceny żywności w Europie.
Jednym z elementów strategii jest przeznaczenie 10% powierzchni użytkowanych rolniczo na cele nieprodukcyjne. Copa-Cogeca zwraca uwagę, że nie tylko doprowadzi to do utraty plonów i dochodów rolników, ale także ograniczy możliwości dostarczanie żywności w sytuacji jej braków spowodowanych zmianami klimatycznymi lub rosnącym popytem. Copa-Cogeca przypomina, że już raz Komisja Europejska musiała wycofywać się z obowiązkowego odłogowania gruntów i radzi, aby skoncentrować się na rozwiązaniach przynoszących obopólne korzyści, które zachęcałyby i promowałyby przyjęcie środków, które neutralna dla wielkości produkcji, a jednocześnie przyczyniają się do zwiększenia różnorodności biologicznej. Jednocześnie Komisja powinna również zobowiązać się do opracowania programów, które nagradzają rolników za działania korzystne dla ekosystemów.
Kolejny pomysł to przeznaczenie co najmniej 25 % gruntów rolnych w UE na uprawy ekologiczne. Zdaniem Copa-Cogeca nie ma potrzeby ustalania takiego sztywnego limitu gdyż rolnicy kierują się popytem i odpowiednio reagują na zapotrzebowanie rynku. Jednocześnie mało realistyczne wydaje się osiągniecie tak wysokiego poziomu produkcji ekologicznej, zwłaszcza, że obecnie jest on cztery razy mniejszy i wynosi zaledwie 7 %.
Projekt strategii nie uwzględnia faktu, że produkcja ekologiczna charakteryzuje się zwykle plonami o 25% niższymi od plonów konwencjonalnych. Różnica ta jest szczególnie duża w przypadku pszenicy, której plony wahają się od 40% (Niemcy) do 85% (Włochy) w stosunku do plonów konwencjonalnych. Ponadto należy wziąć pod uwagę na rosnąca liczbę rolników, którzy co roku decydują się na rezygnację z produkcji ekologicznej ze względu na związane z nią kosztami, brakiem lokalnego popytu oraz biurokrację i wysokie koszty certyfikacji.
Nie mniej kontrowersji wywołuje pomysł znaczącego ograniczenia w stosowaniu środków ochrony roślin. Copa-Cogeca wskazuje, że bez środków do ochrony roślin, plony mogą być znacznie zredukowane. W zależności od uprawy, może to być od 19% (pszenica) do 42% (ziemniaki). Redukcje te będą największe w regionach o wysokiej produkcji. Bez środków ochrony roślin, w tym bio pestycydów oraz nawozów sztucznych, bezpieczeństwo żywnościowe dla 11 miliardów ludzi i ekonomiczna żywotność gospodarstw są zagrożone – alarmuje Copa-Cogeca. Tymczasem projekt strategii nie uwzględnia tych potencjalnych konsekwencji ani nie wspomina, że rolnicy potrzebowaliby dostępu do alternatywnych narzędzi, które byłby bezpieczne, skuteczne i przystępne cenowo.
W konkluzjach Copa-Cogeca przypomniała Komisji Europejskiej, że rolnictwo różni się od zwykłej działalności gospodarczej, ponieważ musi działać w ramach ograniczeń narzuconych przez naturę. Wyraziła także nadzieję, że Komisja przemyśli jeszcze swoje propozycje tak, aby w centrum strategii bioróżnorodności znaleźli się wszyscy rolnicy. Inaczej grozi nam, zwłaszcza w obliczu epidemii koronawierusa, przenoszenie produkcji rolniczej z Europy do innych regionów świata.
wk
W ostatniej wersji dokumentu można przeczytać, że „Rolnicy, rybacy, leśnicy, właściciele i użytkownicy gruntów są w centrum tej strategii: są oni kluczowymi podmiotami w ochronie bioróżnorodności, a jednocześnie czerpanie z niej bezpośrednich korzyści." Ale zdaniem unijnych organizacji rolniczych strategia stara się uwzględnić jak najwięcej elementów dotyczących różnorodności biologicznej, ale wyraźnie brakuje w niej refleksji nad społeczno-gospodarczymi konsekwencjami realizacji tych celów. Co więcej ocena skutków realizacji celów bioróżnorodności jest traktowana dopiero jako drugi krok strategii. Dla rolników jest to stawianie wozu przed koniem. Pomimo takiego podejścia Komisja Europejska prędzej czy później będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytania dotyczące społeczno-ekonomiczny skutków realizacji celów strategii, w tym jej wpływu na wzrost ceny żywności w Europie.
r e k l a m a
10% gruntów rolniczych na cele nieprodukcyjne
Jednym z elementów strategii jest przeznaczenie 10% powierzchni użytkowanych rolniczo na cele nieprodukcyjne. Copa-Cogeca zwraca uwagę, że nie tylko doprowadzi to do utraty plonów i dochodów rolników, ale także ograniczy możliwości dostarczanie żywności w sytuacji jej braków spowodowanych zmianami klimatycznymi lub rosnącym popytem. Copa-Cogeca przypomina, że już raz Komisja Europejska musiała wycofywać się z obowiązkowego odłogowania gruntów i radzi, aby skoncentrować się na rozwiązaniach przynoszących obopólne korzyści, które zachęcałyby i promowałyby przyjęcie środków, które neutralna dla wielkości produkcji, a jednocześnie przyczyniają się do zwiększenia różnorodności biologicznej. Jednocześnie Komisja powinna również zobowiązać się do opracowania programów, które nagradzają rolników za działania korzystne dla ekosystemów.
25% gruntów na rolnictwo ekologiczne
Kolejny pomysł to przeznaczenie co najmniej 25 % gruntów rolnych w UE na uprawy ekologiczne. Zdaniem Copa-Cogeca nie ma potrzeby ustalania takiego sztywnego limitu gdyż rolnicy kierują się popytem i odpowiednio reagują na zapotrzebowanie rynku. Jednocześnie mało realistyczne wydaje się osiągniecie tak wysokiego poziomu produkcji ekologicznej, zwłaszcza, że obecnie jest on cztery razy mniejszy i wynosi zaledwie 7 %.
Projekt strategii nie uwzględnia faktu, że produkcja ekologiczna charakteryzuje się zwykle plonami o 25% niższymi od plonów konwencjonalnych. Różnica ta jest szczególnie duża w przypadku pszenicy, której plony wahają się od 40% (Niemcy) do 85% (Włochy) w stosunku do plonów konwencjonalnych. Ponadto należy wziąć pod uwagę na rosnąca liczbę rolników, którzy co roku decydują się na rezygnację z produkcji ekologicznej ze względu na związane z nią kosztami, brakiem lokalnego popytu oraz biurokrację i wysokie koszty certyfikacji.
Ograniczenie stosowania środków ochrony roślin
Nie mniej kontrowersji wywołuje pomysł znaczącego ograniczenia w stosowaniu środków ochrony roślin. Copa-Cogeca wskazuje, że bez środków do ochrony roślin, plony mogą być znacznie zredukowane. W zależności od uprawy, może to być od 19% (pszenica) do 42% (ziemniaki). Redukcje te będą największe w regionach o wysokiej produkcji. Bez środków ochrony roślin, w tym bio pestycydów oraz nawozów sztucznych, bezpieczeństwo żywnościowe dla 11 miliardów ludzi i ekonomiczna żywotność gospodarstw są zagrożone – alarmuje Copa-Cogeca. Tymczasem projekt strategii nie uwzględnia tych potencjalnych konsekwencji ani nie wspomina, że rolnicy potrzebowaliby dostępu do alternatywnych narzędzi, które byłby bezpieczne, skuteczne i przystępne cenowo.
W konkluzjach Copa-Cogeca przypomniała Komisji Europejskiej, że rolnictwo różni się od zwykłej działalności gospodarczej, ponieważ musi działać w ramach ograniczeń narzuconych przez naturę. Wyraziła także nadzieję, że Komisja przemyśli jeszcze swoje propozycje tak, aby w centrum strategii bioróżnorodności znaleźli się wszyscy rolnicy. Inaczej grozi nam, zwłaszcza w obliczu epidemii koronawierusa, przenoszenie produkcji rolniczej z Europy do innych regionów świata.
wk
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a