Minister Kowalczyk o dofinansowaniu zakupu nawozów. Pomocy, nie będzie. Skąd taka decyzja?
Jak zapowiada ministerstwo rolnictwa, w tym roku rolnicy nie mają na co liczyć na wsparcie w kwestii dopłat do zakupionych nawozów. Decyzja podyktowana jest między innymi spadającymi cenami gazu, a także rosnącego importu. W pierwszym tygodniu lutego swoje cenniki ma przedstawić również Grupa Azoty.
W ubiegłym roku zostały zastosowane dopłaty do zakupu nawozów mineralnych z wyłączeniem nawozów wapniowych i wapniowo-magnezowych. Dopłaty te obejmowały nawozy zakupione w okresie od 1 września 2021 r. do 15 maja 2022 r. Wnioski składane mogły być do ARiMR do dnia 31 maja 2022 roku.
Ostatecznie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wydała łącznie 418 292 decyzje przyznające pomoc dla rolników. Tym samym zrealizowano wypłatę pomocy finansowej o wysokości 2 617 109 884,54 zł.
W tym roku na taką pomoc rolnicy nie mają co liczyć. Skąd taka decyzja?
- Aktualnie nie są prowadzone prace nad uruchomieniem kolejnej edycji programu pomocy w sprawie dofinansowania zakupu nawozów – napisał w odpowiedzi na interpelację poselską wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Dlaczego podjęto taką decyzję? Zdaniem resortu rolnictwa, odnotowane w październiku i listopadzie ubiegłego roku obniżki cen, mają być odwróceniem trendu wzrostowego i początkiem tendencji spadkowej. Dodatkowo wskazują na to obniżające się ceny gazu na rynku europejskim, a także zwiększony wolumen importu nawozów mineralnych.
- Ponad 370 tys. ton nawozów mineralnych zaimportowano w październiku 2022 roku. Jest to o 49,6% więcej niż rok wcześniej.
- We wrześniu był to wzrost o 60,4%,
- a w sierpniu więcej o 42,1%.
Wzrost ten dotyczył głównie nawozów azotowych, których w okresie od sierpnia do października 2022 zaimportowano o 134,8% więcej niż w roku 2021. Jeżeli mowa o nawozach wieloskładnikowych wzrost wynosił 5%, nawozów potasowych zmalał o 13,4%.
— Na zmiany cen nawozów mineralnych na krajowym rynku wpływ mają tendencje obserwowane na rynku światowym, co wynika nie tylko z wysokiego poziomu importu i eksportu nawozów, ale też uzależnienia krajowej produkcji od importowanych surowców — podsumował wicepremier Kowalczyk.
Mimo sankcji i wojny pojawiają się oferty z Białorusi i Rosji
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie na stronie Grupy Azoty, ceny oferowanych produktów kształtowane są na podstawie analiz i kalkulacji, między innymi kosztów produkcji, które nadal ulegają sporym wahaniom.
W trakcie sezonu zauważyć można każdego roku na wolnym rynku Unii Europejskiej „tańsze” nawozy pochodzące z wielu stron świata. Mimo wojny i nałożonych sankcji pochodzące nawet z Rosji, Białorusi czy Bliskiego Wschodu.
- Spółka nie komentuje jakości i efektywności w produkcji rolnej tych „konkurencyjnych” i często niemożliwych do weryfikacji przed zakupem ofert z innych krajów – czytamy w komunikacie.
W momencie porównywania ofert warto zauważyć, że cenniki opublikowane przez dystrybutorów Grupy Azoty w swojej cenie zawierają już koszt transportu do klienta.
Wielu producentów zatrzymało produkcję nawozów
- Obecnie, pomimo bardzo dużej zmienności rynkowej, Grupa Azoty nadal kontynuuje swoją produkcję tak, aby nawozy były dostępne w momencie rozpoczęcia aplikacji, która obecnie - co należy podkreślić - jeszcze nie jest możliwa. Jednocześnie wielu innych producentów europejskich ponownie zatrzymało swoją produkcję lub znacznie ją ograniczyło – czytamy.
Grupa Azoty w lutym z nowym cennikiem
Grupa Azoty po spadku cen gazu w październiku 2022 roku wznowiła produkcję nawozów i znacznie obniżyła ich ceny. Jak zapowiadają w pierwszym tygodniu lutego, przed rozpoczęciem sezonu aplikacyjnego, przedstawią nową ofertę nawozową, która uwzględniać będzie aktualną sytuację na rynku nawozów.
wk/pb
fot: Biuro prasowe Grupa Azoty
Patrycja Bernat
<p>redaktor portalu topagrar.pl</p>
Najważniejsze tematy