Wołowina, soja i kukurydza z terenów wylesianych - import produktów będzie zakazany?
Dyskusja na ten temat trwa od wielu miesięcy. Wielokrotnie europejscy rolnicy apelowali o zahamowanie procederu importu do UE towarów powstających na terenach wylesianych – po pierwsze ze względu na ochronę środowiska, po drugie ze względu na nierówną konkurencję. Temat jest poruszany podczas konferencji ONZ w ramach COP15.
W UE standardy produkcji - można śmiało stwierdzić – są stale podwyższane, a rolnicy muszą przeskakiwać coraz wyższą poprzeczkę aby produkować na europejskim rynku żywność. Jednocześnie na ten sam rynek trafia tańsza żywność wyprodukowana na wylesianych terenach m.in. Puszczy Amazońskiej.
Import tych towarów jest gospodarczą hipokryzją, a zakaz ich sprowadzania powinien wejść w życie już dawno do porządku prawnego. Na tym terenie produkowane są; wołowina, kukurydza, soja, olej palmowy, kawa, kakao i wiele innych, które na potęgę trafiają na unijny rynek. Nie wszystkie oczywiście powstają na terenach nielegalnie wycinanych lasów tropikalnych.
Unijni politycy zgodnie twierdzą, że po części do wylesiania Amazonii przyczyniają się europejscy konsumenci, którzy te towary bardzo często zupełnie nieświadomie kupują.
Będzie zakaz importu produktów z terenów wylesianych
W związku z tym Komisja proponuje rozporządzenie mające na celu zminimalizowanie wylesiania i degradacji lasów spowodowanej przez UE. Oczekuje się, że nowe przepisy, promując konsumpcję produktów „niepowodujących wylesiania” i zmniejszając wpływ UE na globalne wylesianie i degradację lasów, zmniejszą emisje gazów cieplarnianych i utratę różnorodności biologicznej. Otwarte konsultacje społeczne rozpoczęte przez Komisję w sprawie tego wniosku ustawodawczego zgromadziły ponad 1,2 miliona odpowiedzi, co jest drugą pod względem popularności odpowiedzią w historii UE i wykazały ogromne poparcie obywateli europejskich dla działań UE na rzecz przeciwdziałania wylesianiu i degradacji lasów. Inicjatywa ta miałaby zapewnić obywatelom UE gwarancję, że produkty, które konsumują na rynku UE, nie przyczynią się do globalnego wylesiania i degradacji lasów.
Zrównoważone produkty i walka z nieuczciwą konkurencją
- Zwalczanie wylesiania będzie szło ręka w rękę z tworzeniem zachęt do przejścia na bardziej zrównoważone wykorzystanie zasobów naturalnych, przyczynianiem się do zachowania większej liczby nienaruszonych lasów, zwiększaniem możliwości rynkowych dla zrównoważonych produktów i eliminowaniem nieuczciwej konkurencji ze strony niezrównoważonych producentów eksportujących na rynek UE – podkreśla Komisja Europejska.
Rozporządzenie określa obowiązkowe zasady należytej staranności dla podmiotów wprowadzających na rynek UE określone towary związane z wylesianiem i degradacją lasów – soję, wołowinę, olej palmowy, drewno, kakao i kawę oraz niektóre produkty pochodne, takie jak skóra, czekolada i meble . Jej celem jest zapewnienie, aby na unijny rynek trafiały wyłącznie produkty niepowodujące wylesiania i legalne (zgodnie z prawem kraju pochodzenia).
Handlowcy będą zobowiązani do zbierania współrzędnych geograficznych terenu, na którym zostały wyprodukowane towary, które wprowadzają do obrotu. Ta ścisła identyfikowalność ma na celu zapewnienie, że na rynek UE trafiają wyłącznie produkty niepowodujące wylesiania oraz że organy egzekwowania prawa w państwach członkowskich dysponują niezbędnymi środkami kontroli, aby tak się stało.
Będą kary za niespełnienie warunków
Jak podaje Reuters Komisja Europejska, zaproponowała, aby 12 miesięcy po wejściu w życie ustawy większe firmy, które wprowadzają towary na rynek UE, musiały wykazać, że nie były produkowane na terenach wylesionych po 2020 r. Mniejsze firmy muszą to zrobić po 24 miesiącach.
- Firmy musiałyby przedstawić oświadczenie o należytej staranności, pokazujące, kiedy i gdzie towary zostały wyprodukowane oraz „weryfikowalne” informacje, że nie powodują wylesiania. Nieprzestrzeganie może skutkować karą grzywny w wysokości do 4% obrotu firmy w kraju UE, przy czym kraje członkowskie UE są zobowiązane do sprawdzenia zgodności. Niektóre kraje skrytykowały plan UE, a wśród nich ambasadorowie Brazylii, Indonezji, Kolumbii i Malezji, którzy w lipcu napisali do przywódców UE, nazywając przepisy „z natury karne” oraz uciążliwe i kosztowne dla krajów rozwijających się – informuje Reuters.
Oprac. dkol na podst. ec.europa/reuters.com
Fot. Envato Elements
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy