Ministerstwo rolnictwa planuje sprzeciw wobec unijnej redukcji pestycydów
Zapowiadany jest sprzeciw przez MRiRW wobec unijnych przepisów redukcji stosowania środków ochrony roślin. Ministerstwo jest zdania, że propozycje KE nie mogą zyskać poparcia.
Ministerstwo rolnictwa zapowiada twardy sprzeciw wobec unijnych planów redukcji stosowania środków ochrony roślin. Naszym zdaniem propozycje Komisji Europejskiej nie mogą zyskać poparcia, bo stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego UE oraz premiują import zagranicznej żywności produkowanej bez wyśrubowanych unijnych standardów środowiskowych.
Komisja Europejska w ramach strategii „Od pola do stołu” założyła ambitne cele redukcji stosowania środków ochrony roślin. O tym jak to osiągnąć Bruksela poinformowała 22 czerwca publikując projekt rozporządzenia o zrównoważonym stosowaniu środków ochrony roślin. Zakłada on między innymi ograniczenie o 50% stosowania chemicznych środków ochrony roślin do 2030 roku na poziomie UE. Natomiast na poziomie krajów członkowskich, w zależności od dotychczasowego poziomu zużycia, redukcja do 2030 roku ma wynosić 35, 50 lub 65%.
Sprzeciw Warszawy - " Nie może on zyskać poparcia"
- Niestety, przedstawiony przez Komisję Europejską projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin i w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) 2021/2115 jest dalece rozczarowujący, a proponowane rozwiązania są nieadekwatne do zakładanych celów. W obecnym kształcie nie może on zatem zyskać poparcia – napisał wiceminister rolnictwa Lech Kołakowski w odpowiedzi na interpelację posła Aleksandra Miszalskiego.
Podkreślenia wymaga, że ocena wpływu dla projektu rozporządzenia została opracowana przez Komisję Europejską przed agresją Rosji na Ukrainę i powinna zostać dokonana ponownie w kontekście diametralnie zmienionej sytuacji żywnościowej na świecie.
Jaki będzie efekt pomysłów Brukseli
Zdaniem MRiRW proponowane w projekcie rozwiązania miałyby istotny negatywny wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe i konkurencyjność unijnego rolnictwa, a także prowadziłyby do zwiększenia uzależnienia unijnego systemu żywnościowego od importu żywności.
To co najbardziej niepokoi resort rolnictwa to sposób określania krajowych celów redukcyjnych stosowania ś.o.r., które miałyby być ustalane wg ściśle określonych zasad matematycznych.
Polska zwraca uwagę zużycie środków ochrony roślin w Polsce w przeliczeniu na powierzchnię upraw jest przy tym niższe od średniej wartości dla Unii Europejskiej i niższe niż w szeregu państw o podobnych warunkach rolniczych i klimatycznych.
Zagrożenie dla utrzymania produkcji
Radykalne ograniczenie stosowania środków ochrony roślin w państwach o niskim ich zużyciu na ha (czyli m.in. w Polsce), spowodować może brak możliwości zapewnienia ochrony roślin, a tym samym utrzymania produkcji. Państwa członkowskie o niższym zużyciu środków ochrony roślin straciłyby ponadto możliwość efektywnego reagowania na nowe zagrożenia ze strony agrofagów (w tym związane ze zmianami klimatycznymi, zwiększającym się międzynarodowym obrotem handlowym, czy mobilnością ludzi).
Zagrożenia te wynikają tak z pojawiania się nowych agrofagów (szkodników i patogenów roślin), dotychczas niewystępujących na danym terenie, jak i ze zmian biologii rodzimych agrofagów zwiększających ich szkodliwość – jak np. większa liczba pokoleń w ciągu roku, wcześniejszy pojaw w uprawach roślin, etc. Dużym problemem dla ochrony upraw przy stale zmniejszającej się palecie dostępnych środków ochrony roślin, staje się też odporność agrofagów na dostępne preparaty.
Jak uchronić się przed nieuczciwym importem
Resort rolnictwa zwraca uwagę, że brak jest ze strony Komisji Europejskiej propozycji mechanizmów ograniczających zjawisko importu do Unii Europejskiej żywności produkowanej przy niższych niż unijne standardach środowiskowych. Badanie importowanej żywności na obecność pozostałości środków ochrony roślin nie rozwiązuje problemu, ponieważ preparaty stosowane na wczesnych etapach produkcji nie pozostawiają śladów w płodach rolnych.
Tym samym wynikające z projektu ograniczenie produkcji rolnej w Unii Europejskiej nie tylko stwarzałoby nieakceptowalne ryzyko żywnościowe dla obywateli, ale w ujęciu globalnym zagrażałoby bioróżnorodności poprzez kompensowanie niedoborów unijnej żywności jej produkcją w krajach, które nie stosują adekwatnych do unijnych standardów.
Ministerstwo oczekuje, że Komisja Europejska dążąc do ograniczenia stosowania środków produkcji w rodzimym rolnictwie, zaproponuje mechanizmy efektywnie chroniące naszych producentów przed konkurencją ze strony rolników z państw trzecich, nieprzestrzegających analogicznych do unijnych standardów produkcji.
Co proponuje Polska?
- W ramach prac nad projektem nowych przepisów Polska będzie konstruktywnie poszukiwać rozwiązań ograniczających ryzyko związane ze stosowaniem środków ochrony roślin, przy zachowaniu nienaruszonej podstawowej funkcji rolnictwa, jaką jest produkcja żywności. Priorytetem dla nas powinno być bowiem zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego obywateli, przy jednoczesnym przestrzeganiu zrównoważonych metod produkcji – podsumował wiceminister Lech Kołakowski.
wk
Fot. Bernat Patrycja
Najważniejsze tematy