Z artykułu dowiesz się
- Czy nadchodzi kryzys na rynku mleka?
- Czy na obecnym rynku jest nadprodukcja mleka?
- Jakie są prognozy dla rynku mleka na 2023 rok?
Z artykułu dowiesz się
Procesy zachodzące w gospodarce można nazwać cyklicznymi, bo zazwyczaj się powtarzają. Wszystko to skłania nas do refleksji i odświeżenia wspomnień z lat 2008-2009, bo obecna sytuacja ma z tym okresem wiele wspólnego. Wówczas drastyczne obniżki sięgające więcej niż połowy ceny wypłacanej jeszcze chwilę temu wywoływały panikę i uzasadniony niepokój. Spadek cen z poziomu ok. 1,4 zł do 0,70 zł/l było klęską żywiołową dla gospodarstw rolnych.
Jak się okazuje, przynajmniej wedle Komisji Europejskiej, w UE obecnie nie mamy do czynienia z nadprodukcją. Problem w tym, że wobec bieżących cen mleka w proszku i masła nasz surowiec jest wciąż za drogi. Mimo że w UE mamy deficyt, ryzyko dalszego spadku cen mleka w skupie wciąż istnieje, no chyba że ceny artykułów mleczarskich oraz produktów eksportowych ponownie wzrosną?
Ostatnia aukcja na platformie Global Dairy Trade ujawnia dość niepokojącą relację wartości transakcji do ilości sprzedawanych artykułów mleczarskich. Pomimo wzrostu ilości do poziomu 33 478 ton, sprzedający per saldo dostali za swój towar jeszcze mniej niż poprzednio. Na krajowym rynku trwa przepychanka cenowa pomiędzy mleczarniami a rolnikami, którzy mając na uwadze rosnące po ich stronie koszty produkcji, oczekują adekwatnych cen za dostarczane mleko. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Wygląda na to, że ten trzeci sporo zarobi na kupionym tanio produkcie eksportowym. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze i to niemałe, bo wolumen rośnie, a ceny na giełdzie spadają.
Widoczny choćby w latach 2008–2009 kryzys gospodarczy dotknął rynku nieruchomości a zyski z lokowania kapitału na lokatach bankowych stawały się mniejsze niż wcześniej. Deweloperzy, czy też fundusze inwestycyjne, które odpowiadały za wielkie inwestycje w budownictwo mieszkaniowe, obiekty komercyjne, czy galerie handlowe osiągały zarówno w 2007 roku, jak i 2021–2022 pokaźne, sięgające nawet 30% wartości inwestycji zyski. Wskutek braku dostępności kredytów bankowych rynek nieruchomości z dnia na dzień przestawał być już tak intratnym interesem, a inwestorzy, w tym instytucje finansowe, naturalnie poszukiwały dobrej lokaty kapitału. Produkty takie jak odtłuszczone mleko w proszku, czy masło które można długo przechować, a później być może bardzo dużo na nich zarobić, pojawiły się w kręgu ich zainteresowań, a przede wszystkim spekulacji.
Wracając jednak do bieżącej sytuacji na rynku mleka, pozostaje zadać teraz pytanie, co się zatem na rynku wydarzyło, że ceny zaczęły spadać?
Przyczyn należy szukać w spadkach notowań cen artykułów mleczarskich, które widoczne były już od marca 2022 roku na światowym rynku mleka, a ceny mleka w skupie w całej UE w tym czasie dalej rosły. Obecnie mamy więc do czynienia na razie z urealnieniem cen w skupie do aktualnej wartości artykułów mleczarskich.
Źródło tych spadków cen skupu zbytu jest proste do zidentyfikowania, a mianowicie, jest to słabnąca od marca 2022 r. aktywność Chin na światowym rynku mleka i ograniczone zakupy. Należy również zauważyć, że w zasadzie od przełomu lipca i sierpnia ceny mleka w skupie nie odpowiadały już aktualnym cenom artykułów mleczarskich i w tamtym czasie podwyżki cen były tylko i wyłącznie konsekwencją „pompowania balona” na rynku. Firmy rywalizowały o surowiec i cenę mleka, nie tylko w Polsce, ale i w całej Unii Europejskiej.
Warto również wspomnieć, że w Polsce w listopadzie i grudniu zazwyczaj ceny nie wynikają ze spieniężenia artykułów mleczarskich, tylko są konsekwencją skumulowanego zysku, który na koniec roku obrachunkowego spółdzielnie zagospodarowują w postaci podwyżek stawek w skupie.
Jarosław Malczewski
Zdjęcie: Archiwum
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 3/2023 na str. 45. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Najważniejsze tematy