Z artykułu dowiesz się
- Jakie u rolników udały się kukurydziane żniwa?
- Dlaczego przy modernizacji obory hodowcy nie zdecydowali się na system bezuwięziowy?
- Jakie dalsze inwestycje planują w swoim gospodarstwie rolnicy?
Z artykułu dowiesz się
U progu kukurydzianych żniw zapytaliśmy państwa Kacprzaków, czy w gospodarstwie nie zabraknie energetycznej kiszonki.
– W tym sezonie na plony kukurydzy narzekać nie możemy. Rośliny są wysokie, a kolby dobrze zaziarnione. Okazuje się, że czasami warto posłuchać innych, którzy polecają sprawdzone u siebie odmiany. I właśnie na polecaną odmianę Hulk w tym sezonie się zdecydowaliśmy i nie żałujemy. Najważniejszej w mlecznym gospodarstwie paszy nam nie zabraknie.
Kiedy w 2002 roku Marcin Kacprzak przejął gospodarstwo po rodzicach, niemal natychmiast zlikwidował trzodę chlewną. Wydaje się jednak, że rozwój produkcji mleka nabrał tempa, gdy 8 lat później poślubił Marzenę. Pojawił się wówczas nawet plan budowy nowej obory, z którego jednak wtedy ostatecznie zrezygnowano.
– Wyremontowaliśmy użytkowaną oborę uwięziową, tak by korytarz paszowy znajdował się w centralnym miejscu, a tym samym możliwe było korzystanie z wozu paszowego. W budynku znajduje się 46 stanowisk wyposażonych w dojarkę przewodową. Dwa lata temu do jednej ze ścian podłużnych obory dobudowaliśmy nową część, z jednospadowym dachem. Powstał w niej rząd 24 stanowisk, zaś po przeciwległej stronie zaplanowaliśmy kojce dla poszczególnych grup wiekowych młodzieży – poinformowała Marzena Kacprzak.
– Kiedy dostawialiśmy nową część, namawiano nas na bezuwięziowy system utrzymania krów, ale... Ponownie nie zdecydowaliśmy się na tę inwestycję. Głównie ze względu na koszty. Inwestując, bazowaliśmy wówczas wyłącznie na własnych środkach, których by z pewnością nie wystarczyło na znacznie kosztowniejszy obiekt wolnostanowiskowy. Konieczne byłoby więc poważne zadłużenie, którego chcieliśmy uniknąć – dodał pan Marcin.
W tamtym czasie przerobiona została także dawna chlewnia, którą gospodarze przeznaczyli na opas bydła.
Państwo Kacprzakowie utrzymują stado liczące ponad 130 sztuk bydła, w tym 54 krowy mleczne. Stado żywione jest z pomocą wozu paszowego Strautmann o pojemności 12 m3, w którym (dla krów mlecznych) sporządzany jest PMR składający się z pasz objętościowych, własnych śrut zbożowych oraz rzepakowego komponentu paszowego Amirap, o bardzo korzystnym dla przeżuwaczy składzie aminokwasowym i wysokiej strawności białka. Najwydajniejsze sztuki otrzymują z ręki gotową mieszankę pełnoporcjową firmy De Heus, o zawartości 22% białka.
– Ceny mleka są dziś dobre, jednak równoważą je koszty produkcji – zaznacza pan Marcin. – W ostatnich dniach kupowaliśmy Amirap, za który zapłaciliśmy 1870 zł netto za tonę. Każdego dnia do wozu dodajemy go około 100 kg, co oznacza, że miesięczne zapotrzebowanie na Amirap wynosi ok. 3 ton. Koszt łatwo więc obliczyć, a to tylko jeden z elementów produkcji mleka.
Na koniec naszej wizyty w gospodarstwie pani Marzena zdradziła nam, że plany co do budowy nowej obory nie zostały całkowicie zaniechane. Wprost przeciwnie. Takowe są, tylko ich realizacja została odłożona w czasie.
– To oczywiście plan przyszłościowy, z myślą i nadzieją, że któreś z naszych dzieci zechce kontynuować produkcję. Obecnie koszty takiej inwestycji są ogromne, liczymy jednak, że przyjdą finansowo lżejsze czasy.
Państwo Kacprzakowie dwa razy wykorzystali środki PROW, by skompletować park maszynowy.
– Można powiedzieć, że mamy już wszystkie niezbędne maszyny – z zadowoleniem poinformował pan Marcin, dodając, iż inwestycje w nowsze, mijają się z celem, bowiem utrzymanie drogich maszyn stanowi jednak duży koszt.
Hodowcy są dostawcami Grupy Kapitałowej Polmlek od roku i przyznają, że ze współpracy są bardzo zadowoleni. – Bo liczy się nie tylko cena mleka, ale także dobra relacja i uczciwość firmy w stosunku do swoich dostawców – zgodnie przyznali gospodarze.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 39/2022 na str. 86. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Beata Dąbrowska
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
redaktorka "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
Najważniejsze tematy