r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Polskie mleko>Prokuratura: to rolnicy są najbardziej poszkodowani na upadku SM Bielmlek
Prokuratura: to rolnicy są najbardziej poszkodowani na upadku SM Bielmlek
03.11.2021autor: Artur Puławski
W środę (20.10. br.) doszło do zatrzymania osób, które wchodziły w skład zarządu Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek z Bielska Podlaskiego. Chodzi oczywiście o upadłość przedsiębiorstwa i związane z tym liczne problemy między innymi byłych członków spółdzielni. Najistotniejsza z postaci zatrzymanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne to Tadeusz R. Od 1998 roku do dziś pełniący funkcję prezesa zarządu w Bielmleku.
Zatrzymanie trzech członków zarządu SM Bielmlek
Jak poinformowało w swoim komunikacie Centralne Biuro Antykorupcyjne, doszło do zatrzymania trzech osób w województwie podlaskim. Wszystkie związane są ze Spółdzielnią Mleczarską Bielmlek. Tadeusz R., Piotr Ż. i Mikołaj R. to osoby, które wchodziły w skład zarządu. Po wykonaniu czynności w miejscu zatrzymania zostali oni doprowadzeni do Prokuratury Regionalnej w Warszawie w celu przesłuchania i postawienia im zarzutów. Pierwszemu z nich prokuratura zarzuca działania na szkodę interesów majątkowych spółdzielni w okresie od kwietnia 2014 roku do listopada 2019 roku. W tym celu nadużywał swoich uprawnień wynikających z pełnienia funkcji prezesa zarządu oraz dokonywał zaniechań i nie dopełniał ciążących na nim obowiązków.
Zdaniem prokuratury, przejawiało się to poprzez dokonywanie „nieuzasadnionych ekonomicznie decyzji wiążących się z wysokonakładowymi inwestycjami’’. W tym celu zaciągano kredyty i pożyczki, których spółdzielnia nie była w stanie spłacić. Padło również stwierdzenie, że Tadeusz R. poprzez swoje działania doprowadził Bielmlek do stanu upadłości oraz wyrządził szkodę majątkową w wysokości blisko 80 milionów złotych. Jak podał w komunikacie przedstawiciel prokuratury, decyzje Tadeusza R. były podejmowane zarówno w trakcie sprawowania funkcji prezesa zarządu, jak również jako „osoba nieformalnie zajmująca się sprawami majątkowymi’’. Nieformalnie, ponieważ miał on przerwę w zarządzaniu Bielmlekiem, w czasie której pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Podczas jego nieobecności w spółdzielni funkcję jednego z jej pracowników, a następnie córka wiceministra rolnictwa. Jednak jak informowali nas byli dostawcy spotkania w mleczarni prowadził Tadeusz R. Większość z nich nie zdawała sobie nawet sprawy, że kto inny pełnił wtedy funkcję prezesa firmy.
Piotrowi Ż., który przez lata pełnił funkcję wiceprezesa zarządu zajmującego się sprawami technicznymi i technologicznymi w firmie postawiono zarzut działania na szkodę spółdzielni w okresie od kwietnia 2014 roku do lutego 2016 roku, w związku z funkcją pełnioną w zarządzie spółdzielni.
r e k l a m a
Nierzetelne sprawozdania finansowe, przedstawiały nieprawdziwy obraz przedsiebiorstwa
Zarzuty skierowano również wobec głównego księgowego Bielmleku – Mikołaja R. Prokuratura twierdzi, że postępował on wbrew ustawie o rachunkowości sporządzając nierzetelne sprawozdania finansowe przedstawiające zafałszowany obraz przedsiębiorstwa. Ponadto śledczy stwierdzili, że ułatwiał on Tadeuszowi R. wyłudzenie wsparcia finansowego z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz kredytów z Banku Ochrony Środowiska. Należy pamiętać, że na razie są to aż, a jednocześnie tylko zarzuty. Do czasu prawomocnego wyroku sądowego zatrzymane przez CBA wyżej wymienione osoby – zgodnie z obwiązującym w Polsce prawem - są niewinne.
Najbardziej poszkodowani są rolnicy
Jako poszkodowanego w sprawie prokuratura wskazuje rolników. Pisaliśmy o tym niejednokrotnie, w kilkudziesięciu tekstach o Bielmleku, które pojawiły się na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego”. To właśnie dostawcy mleka, a nie instytucje finansowe udzielające kredytowania, są głównymi pokrzywdzonymi. To, jak stwierdził w swoim komunikacie prokurator Saduś, członkowie spółdzielni w wyniku podejmowania nieracjonalnych decyzji nie otrzymali zapłaty za mleko, a jej upadłość narażała ich na odpowiedzialność finansową.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa, o której piszemy na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego” już od roku 2019 nabrała biegu. Ponadto jest ona na tyle wielowątkowa, że będzie trwała jeszcze długo. Chociażby w kwestii ustalenia na drodze sądowej wysokości wartości udziałów, jakie mieli wnieść członkowie spółdzielni. Proces trwa już dwa lata. Odbyły się już dwie rozprawy, a termin kolejnej to wielka niewiadoma. Nie należy zapominać, że wydarzenia w Bielmleku to nie tylko kwestie związane z rolnictwem. Ktoś akceptował decyzje kredytowe po stronie Banku Ochrony Środowiska, pomimo że faktyczny stan finansowy Bielmleku można było stwierdzić wyjątkowo łatwo. Trudno uwierzyć, że decyzje o udzieleniu finansowania podjęto na podstawie zwiększających wartość przedsiębiorstwa udziałów zadeklarowanych przez dostawców mleka do spółdzielni.
Należy powiedzieć jasno,że Bielmlek najzwyczajniej nie posiadał wystarczających środków obrotowych, czyli najzwyklejszej gotówki w kasie, na prowadzenie działalności. W tym na terminowe regulowanie zobowiązań za mleko. Jakiekolwiek podnoszenie i deklarowanie udziałów tego faktu nie zmieniało.
Artur Puławski
Analityk rynku mleczarskiego, współpracuje z redakcjami Tygodnika Poradnika Rolniczego, czasopisma "Elita Dobry Hodowca" oraz portalem mleko24.pl
Analityk rynku mleczarskiego, współpracuje z redakcjami Tygodnika Poradnika Rolniczego, czasopisma "Elita Dobry Hodowca" oraz portalem mleko24.pl
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a