Z artykułu dowiesz się
- Jak zmniejszenie ograniczeń w Chinach związanych z Covid-19 wpłynie na europejski rynek mleka?
- Jakie wieści płyną z Nowej Zelandii?
- Jaka jest obecna sytuacja na krajowym rynku mleka pod koniec 2022 roku?
Z artykułu dowiesz się
Chińczycy nie przebierali w środkach, wprowadzając najbardziej restrykcyjne ograniczenia w zakresie braku możliwości przyjazdów z zagranicy - wymóg kwarantanny. Ponadto, cyklicznie wprowadzano lockdowny. Zaś system śledzenia mieszkańców przy użyciu aplikacji, które chińska ludność miała obowiązek instalować w swoich telefonach, pomagał w rygorystycznym przestrzeganiu ograniczeń. Trzeba tutaj dodać fakt, że zarażeni COVID-19, nawet gdy przechodzili chorobę łagodnie, musieli przebywać w rządowych izolatoriach.
Sympatie sympatiami, ale liczb się nie oszuka. To, że "chiński lud kolorowy" jest liczną nacją, a przy tym ich gospodarka powoli zaczyna dyktować warunki wszystkim krajom Grupy G-8 sprawia, że rodzący się na nowo impuls popytowy w Chinach jest niezbędny do utrzymania stabilizacji na światowym rynku mleka. Dobre wieści płyną również z Nowej Zelandii. W trakcie ostatniej aukcji na internetowej platformie Global Dairy Trade ponownie zanotowano wzrost. Tym razem, wartość indeksu głównego wzrosła o 0,6%. Wpłynęło to na zwiększenie wartości podstawowych artykułów mleczarskich, takich jak odtłuszczone mleko w proszku (+1,7%), ser Cheddar (+1,8%) czy pełne mleko w proszku (+0,1%). Warto wspomnieć, że w Nowej Zelandii wciąż utrzymuje się spadek produkcji mleka. Produkcja w pierwszych 10 miesiącach bieżącego roku była o 3,6% mniejsza niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Na rynku krajowym obecnie dyskutuje się na temat raportu o polskim sektorze mleczarskim. Dokument ten niedawno został opublikowany przez Forum Mleczarskie. Spośród wielu głosów przebiła szczególnie narracja o rzekomych miliardach, jakie zarabiają polskie mleczarnie.
Jak jest naprawdę? Liczby robią wrażenie, ale problem w tym, że dość powszechne stało się mylenie przychodów z dochodami. Wszak wielomiliardowe obroty niestety nie oznaczają równie wielkich zysków. Wskazują raczej na próbę ratowania trudnej sytuacji poprzez inwestowanie i zwiększanie skali produkcji. Konkurencja na świecie nie śpi! Jak nie będziemy inwestować w rodzimy przemysł, to za chwilę na światowym rynku nie będzie dla nas miejsca. Prawda o rzekomych miliardach zysku jest bardzo bolesna. Polski sektor mleczarski na koniec 2021 r. utrzymywał rentowność netto na tym samym poziomie, co rok wcześniej (2,2%). W trwającym jeszcze 2022 r. należy spodziewać się wyniku porównywalnego. Może on być nawet niższy za sprawą wciąż rosnących kosztów przetwórstwa mleka.
Optymizmem napawa jedna z ostatnich wypowiedzi wicepremiera Henryka Kowalczyka. Wyraził on zainteresowanie przejęciem przez skarb państwa sieci handlowej. Podmiotem przejmującym sieć byłaby najprawdopodobniej Krajowa Grupa Spożywcza, która ma mieć wszelkie formalno-prawne prerogatywy do przeprowadzenia tej operacji.
Producentów mleka zapewne zainteresują informacje, że koszty jego produkcji w UE po raz kolejny spadły. W ciągu ostatniego miesiąca koszty żywienia krów spadły istotnie, bo o 4,4 %. W tym samym czasie jeszcze bardziej, bo już o 6,6% potaniała energia. Dane te dotyczą całej Unii Europejskiej w 47. tygodniu bieżącego roku i odnoszą się do wartości uśrednionych.
Nie dysponujemy wprawdzie danymi z Polski, ale przyjąć można, że przeciętne koszty produkcji mleka są wciąż w Polsce o 20% niższe od średniej w Unii. Sytuacja cenowa w Polsce na tle Unii Europejskiej też wygląda przyzwoicie. Dokonując analizy cen mleka w skupie w Polsce na tle UE, można zauważyć, że w pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego cena mleka w skupie w Polsce wzrosła o 54%. W tym samym czasie w UE wzrost sięgał "jedynie" 46%.
Podobny wynik osiągnęli producenci z Niemiec, gdzie ceny wzrosły o 56%. Co ciekawe, we Francji ceny wzrosły tylko o 20%. Pozostaje więc wyciągnąć wnioski. Polska to jedyny spośród dużych producentów mleka kraj Unii Europejskiej, który ma wciąż niewykorzystany potencjał. Rozwój ten jest jednak możliwy po spełnieniu szeregu kryteriów. Najważniejszy z nich to opłacalność produkcji mleka. Warto więc już teraz podjąć wszelkie działania, żeby wykorzystać ten potencjał na rynku światowym, gdzie nasza pozycja wciąż rośnie, a produkty z Polski cieszą się coraz większą popularnością.
Jarosław Malczewski
Zdjęcie: Pixabay
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 51-52/2022 na str. 82. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Najważniejsze tematy