Z artykułu dowiesz się
- Dlaczego warto badać przewodność elektryczną zdajanego mleka?
- Jakie są zalety częstego doju krów?
- Co było najtrudniejsze w przejściu na roboty udojowe?
Z artykułu dowiesz się
– Robot udojowy monitoruje przewodność mleka w każdej dojonej ćwiartce. Np. krowa, która teraz się doi ma przewodność w poszczególnych ćwiartkach od 69 do 73. Są to wartości normalne, natomiast każda krowa, która ma przewodność od 80 wzwyż jest zagrożona ryzykiem wystąpienia mastitis. Jeśli robot zarejestruje taką wartość, to nas alarmuje i musimy bacznie obserwować podejrzaną krowę – powiedział Patryk Chojnicki.
– Jak mocno mastitis wpływa na straty w mleku pokazuje przykład jednej z naszych sztuk. Jeszcze kilka dni temu miała przewodność mleka na normalnym poziomie i dawała 42 l na dzień, po czym nagle przewodność wzrosła do ponad 100, okazało się, że jest to dość ostre zapalenie i nagle uzysk mleka spadł do 6 l. Na szczęście dzięki mierzeniu przewodności to zapalenie szybko wychwyciliśmy, wdrożyliśmy leczenie i mamy duże szanse na wyzdrowienie tej konkretnej sztuki – kontynuował rolnik.
Co do wykrywania rui to system Lely uwzględnia 3 czynniki: wzrost aktywności ruchowej, spadek mleka i zmniejszone pobranie paszy, co zdaniem Patryka Chojnickiego przekłada się na jego dokładność.
Przeciętna krowa dojona jest 3,2 raza dziennie, a zwiększenie częstotliwości doju przyczyniło się nie tylko do stymulowania wydajności mlecznej, ale też do poprawy zdrowotności wymion. Na obecną chwilę średni dzienny dój wynosi 36 l.
Andrzej Rutkowski
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
redaktor "Tygodnika Poradnika Rolniczego" oraz magazynu "Elita Dobry Hodowca", ekspertka w dziedzinie chowu i hodowli bydła oraz produkcji mleka
Najważniejsze tematy