Ceny nawozów wzrosły dwukrotnie, a pomocy wciąż nie ma

Polscy rolnicy od tygodni czekają na zgodę Komisji Europejskiej w sprawie dopłat do nawozów. Początkowo miała być 2 marca, potem termin ten został przesunięty na 8 marca. Ostatecznie tego dnia KE wydała komunikat dotyczący cen energii, ale próżno tam szukać informacji o pomocy dla rolników, chociaż koszt nawozów uzależniony jest w dużej mierze od cen gazu.

Minął już kolejny tydzień, a decyzji jak nie było, tak nie ma. W tym czasie ceny nawozów wzrosły dwukrotnie… Niestety, przez opieszałość KE, nie wszystkie wygłodniałe po zimie rośliny doczekały się pierwszej dawki azotu.

- Na prostą zgodę, by kraj członkowski z własnych środków mógł wesprzeć rolników w zakupie nawozów, trzeba czekać miesiącami – oburzał się Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich.

Dlaczego KE zwleka z decyzją o pomocy dla rolników?

W minionym tygodniu Maciej Golubiewski, dyrektor biura komisarza ds. rolnictwa KE Janusza Wojciechowskiego wyjaśnił, czemu KE jeszcze nie dała zgody na dopłaty do nawozów dla polskich rolników.

- Z racji kryzysu i wojny na Ukrainie decyzje zostały przełożone. Pogłębiamy refleksję, w jaki sposób państwa członkowskie mogą pomóc rolnikom, tak żeby ta pomoc była dobrze zorganizowana i żeby rzeczywiście pasowała do obecnych realiów i wyzwań – zaznaczył.

Dodał, że ramy kryzysowe pomocy dla państw członkowskich są tworzone „pilnie” i konkretów można się spodziewać na początku obecnego tygodnia. 

Wojciechowski: KE wyda komunikat w następnym tygodniu

Tymczasem komisarz Wojciechowski znów przesunął ten termin.

Poinformował, że osobny komunikat w sprawie bezpieczeństwa żywnościowego, Komisja Europejska przedstawi… w przyszłym tygodniu. Ma on dotyczyć „rosnących wyzwań w sektorze rolno-spożywczym”.

Jakie propozycje pomocy rozważa KE? Dokładnych szczegółów nie znamy. Ale podczas dzisiejszego posiedzenia komisji ds. rolnictwa Parlamentu Europejskiego, komisarz Wojciechowski uchylił nieco rąbka tajemnicy. Zdradził, że trwają prace nad uruchomieniem dopłat do prywatnego przechowywania. Poinformował też, że toczą się prace nad odłogowaniem i uruchomieniem zaliczek na dopłaty bezpośrednie. Poza tym KE opracowuje ramy kryzysowe dotyczące pomocy państw po ataku Rosji na Ukrainę. Decyzje odnośnie form wsparcia zapadną prawdopodobnie do 25 marca.

 

Next week we plan to present a separate Communication on the food security, which will address the growing challenges in the agri-food sector. pic.twitter.com/W1YiitMxXm

— Janusz Wojciechowski (@jwojc) March 16, 2022

Co z dopłatami do nawozów?

Niestety, dopłaty do nawozów są coraz mniej realne. Po pierwsze KE od dwóch miesięcy uchyla się od wydania zgody na uruchomienie takiej pomocy przez polski rząd. Po drugie, zmieniły się realia. W okresie gdy resort rolnictwa planował uruchomienie dopłat do nawozów, tona saletry kosztowała 2900 zł. Dziś jej cena wynosi 4400 zł. Więc te 500 zł dopłaty byłoby daleko niewystarczające.

Przyznał to zresztą sam wicepremier Henryk Kowalczyk. Ocenił, że w obliczu rosnących cen nawozów, pomoc, którą Polska chciała zaproponować rolnikom jest za mała. 

- Ta pomoc, którą chcieliśmy zaoferować, jest absolutnie niewystarczająca przy cenie saletry 4400 zł – stwierdził Kowalczyk i poinformował, że resort rolnictwa pracuje nad kolejną propozycją pomocy dla rolników. 

Zapytaliśmy w ministerstwie rolnictwa o to, kiedy poznamy założenia tego projektu. Jak tylko otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją.

Kamila Szałaj, fot. Danuta Adamiak