- Jakie warunki trzeba zapewnić prosiętom, zanim trafią do chlewni
- Od czego zależy opłacalność tuczu
- Na co zwrócić uwagę podczas zakupu warchlaków
- Jak zminimalizować stres u zwierząt po przeniesieniu ich do chlewni
Ważny jest dobry start prosiąt
Jeżeli chcemy uzyskiwać wysokie przyrosty tuczników, musimy zwrócić uwagę na kilka rzeczy już podczas zakupu prosiąt i odpowiednio przygotowywać je do fazy tuczu. Dzięki temu mamy większe szanse na dobre wyniki produkcyjne i zadowalający efekt ekonomiczny. Niczego nie należy pozostawiać przypadkowi, lecz przestrzegać ściśle określonych i opracowanych dla danego gospodarstwa zasad. Istnieje kilka kwestii, które należy uwzględnić przy wprowadzaniu prosiąt do chlewni i rozpoczynaniu ich tuczu. Jeśli chcemy uzyskiwać wysokie przyrosty w tuczu, powinniśmy uwzględnić kilka elementów już podczas zakupu prosiąt i ich wprowadzania do chlewni.
Stosowanie zasad
W momencie przybycia prosiąt odpowiednio przygotowana tuczarnia powinna być umyta, zdezynfekowana i nagrzana. Ułatwia to zwierzętom zmianę otoczenia i aklimatyzację. Konieczne jest przestrzeganie zasady „całe pomieszczenie pełne – całe pomieszczenie puste” w poszczególnych kojcach i budynkach oraz przerwanie łańcucha zakażeń poprzez dokładne czyszczenie i dezynfekcję chlewni. To warunek dobrych wyników w tuczu. Poza tym należy zabezpieczyć tuczarnię przed zawleczeniem czynników chorobotwórczych poprzez regularne zwalczanie patogenów.
Ważne jest, żeby mycie i dezynfekcja budynków inwentarskich były wykonane dokładnie, tak aby skutecznie usunąć wszelkie drobnoustroje chorobotwórcze. Tak zwane namaczanie powierzchni ma tutaj wiele zalet, począwszy od uzyskania lepszych efektów mycia i dezynfekcji, aż po poprawę ekonomiki pracy. Użyte później środki lepiej zadziałają, proces będzie skuteczny, a nie tylko odznaczymy, że go wykonaliśmy. Czas namaczania wynosi, w zależności od stopnia zabrudzenia pomieszczenia, 6–12 godzin. Do właściwego czyszczenia budynku najlepiej stosować myjkę wysokociśnieniową.
- Powodzenie w tuczu rozpoczyna się wraz z dobrym startem prosiąt w optymalnie przygotowanym pomieszczeniu
Po wyczyszczeniu i umyciu konieczne jest przeprowadzenie dokładnej dezynfekcji pomieszczenia za pomocą odpowiednich środków, uwzględniając wymaganą temperaturę i ich stężenie. Można użyć w tym celu również myjki wysokociśnieniowej lub specjalnych urządzeń do dezynfekcji parowej. Jednak przy dezynfekcji parowej pomieszczenie musi być jeszcze mokre, aby można było uzyskać zadowalający efekt. Ważne, aby po umyciu i dezynfekcji pomieszczenie zostało dokładnie wysuszone, a przed wprowadzeniem warchlaków dostatecznie nagrzane.
Informacje są ważne
Powodzenie tuczu w 70–80% zależy od jakości zakupionych prosiąt. Powinny być o jednolitej genetyce i określonym statusie zdrowotnym, najlepiej z jednego miejsca pochodzenia, w podobnej masie ciała, tak aby partia była wyrównana. Dobrze, gdy prosięta zawsze przywożone są z tego samego gospodarstwa, a kupujący i sprzedający regularnie wymieniają się informacjami. Można wówczas lepiej opiekować się zwierzętami i dostosować warunki oraz żywienie do ich potrzeb. Rozładunek i wprowadzanie do chlewni nie mogą być przeprowadzane przez dostawcę – pozwoli to na dokładne obejrzenie prosiąt.
Nabywca musi posiadać niezbędne informacje o statusie zdrowotnym kupionych świń, dlatego należy poprosić o dokumenty potwierdzające przeprowadzone dotychczas zabiegi i szczepienia (np. przeciw mykoplazmowemu zapaleniu płuc czy PRRS). Chore prosięta lub charłaki nie powinny być wprowadzane do tuczarni, lecz natychmiast zwrócone. Jeśli po kilku dniach okaże się, że prosięta, mimo izolacji, cierpią na biegunkę lub inne schorzenia, konieczne jest ich szybkie zbadanie przez lekarza weterynarii, aby można było w razie potrzeby zareklamować dostawę.
Sortowanie i tworzenie grup
Kiedy prosięta zostaną dostarczone, tuczarnia powinna być wyczyszczona, sucha i nagrzana do temperatury 25–28°C. Podłoga i przegrody w kojcach muszą być ciepłe. Według niektórych doświadczeń prosięta dostarczone po południu szybciej się uspokajają. Korzystne są zaciemnione pomieszczenia i dostateczna ilość paszy. Jeśli w pierwszym dniu prosięta są głodzone, powoduje to zbyt duży stres.
Na początku można pozostawić kilka pustych kojców, co oczywiście wiąże się z większym zagęszczeniem pozostałych. Po 14 dniach wyszukuje się słabsze zwierzęta i przenosi je do pozostawionych kojców i tworzy osobną grupę. Nie będą one wówczas atakowane przez silniejsze warchlaki i mogą się lepiej rozwijać. Dzięki temu zwiększa się ogólne przyrosty w tuczu.
Jeśli niezbędne jest zastosowanie leków, wiele z nich można podać wraz z wodą pitną. Poidła muszą być regularnie kontrolowane, gdyż dostęp do czystej, świeżej wody jest tak samo ważny jak do paszy. Niedostateczne zaopatrzenie w wodę sprzyja problemom związanym z bakterią Escherichia coli i biegunkom. Enzymy, kwasy organiczne i probiotyki mogą znacząco wspomóc odchów prosiąt oraz ograniczać kłopoty z trawieniem i rozwojem schorzeń.
Jeśli to wykonalne, można zadawać młodym zwierzętom w ciągu pierwszych 2–4 tygodni tę samą paszę, która była podawana jako ostatnia przez producenta prosiąt. Później stosuje się stopniowe zastępowanie jej paszą wykorzystywaną w gospodarstwie. Złagodzi to stres, zminimalizuje ryzyko biegunek oraz ograniczy ewentualne zahamowanie przyrostów. Zawsze pierwsza pasza powinna być wysokoenergetyczna i smaczna, aby prosięta pobrały szybko jej wystarczające ilości. Przy pojawieniu się problemów trawiennych czy biegunek zaleca się zadawanie mieszanki bogatej we włókno surowe (powyżej 5%) i ubogiej w białko (mniej niż 18% białka surowego).
Lepsze wyniki i mniej problemów z układem pokarmowym uzyskuje się przy żywieniu na mokro z wykorzystaniem procesu fermentacji. W takim systemie każda sztuka ma swoje stanowisko żywieniowe, co dodatkowo ułatwia kontrolę świń podczas karmienia. Jednak przejście z paszy stałej na płynną powinno odbywać się stopniowo. Podczas pierwszych 8–14 dni po wprowadzeniu prosiąt do tuczarni trzeba zapewnić im dodatkowo paszę suchą, najlepiej granulowaną. Zwierzęta chętniej pobierają granulat i w ten sposób od początku tuczu jedzą więcej i szybciej przyrastają.
Dominika Stancelewska