Podczas spotkania (27 sierpnia) na polu Henryka i Roberta Piotrowskich w Opalenicy (woj. wielkopolskie) zaprezentowano 17 odmian cebuli, które zostały wysiane na stanowisku mozaikowatym, co miało dodatkowo uwydatnić możliwości i przydatność do uprawy poszczególnych kreacji, o czym opowiedział Jakub Gęsicki z Bejo. Kolekcja zawierała odmiany w typie amerykańskim i hiszpańskim o różnej wczesności i przydatności technologicznej oraz przechowalniczej. Nie zabrakło odmian o zwiększonej tolerancji na okresowo występujące susze. Wyróżniały się tu m.in. odmiany Sedana i Safrane, które mają bardzo rozbudowany system korzeniowy. Kolejne zaprezentowane odmiany w typie mieszanym to m.in. Hytune. To już nieco późniejsza odmiana wymagająca około 125 dni wegetacji. Domieszka typu południowego wpływa na mocniejszy system korzeniowy, dzięki któremu ten mieszaniec nadaje się na słabsze stanowiska. Z kolei odmiana Hysky podczas wegetacji charakteryzuje się dobrą odpornością na mączniaka, co było widać na prezentowanej kolekcji. 

W kolekcji znalazły się też odmiany o różnych kolorach łuski, m.in. biała White Wing czy czerwona Red Tide.

Część materiału siewnego prezentowanych odmian oferowana będzie w formie nasion podkiełkowanych, dzięki czemu wschody i późniejsza wegetacja mają przebiegać sprawniej, zwłaszcza w trudniejszych warunkach glebowych i pogodowych. 

Wśród prezentowanych odmian marchwi znalazły się m.in. Belgrado, Bangor oraz nowość na rynku Brava – bardzo plenna, dająca bardzo wysoki plon korzeni o słodkim smaku, co predysponuje ją do produkcji soków. Nie zabrakło starszych odmian, jak dobrze znana plantatorom marchwi – Joba.

Pietruszkę reprezentowały odmiany Arctica czy Arat. Ta ostatnia wysiana była z nasion wspomaganych technologią B-Mox, wzmacniającą nasiona w pierwszych fazach rozwojowych, najbardziej newralgicznych dla młodych roślin. 

Jeśli chodzi o buraka ćwikłowego to można było się przyjrzeć odmianom Bicores, Boro – drugiej najczęściej przez firmę Bejo sprzedawanej odmiany buraka, Bettollo czy Bohan, która dzięki silnemu systemowi korzeniowemu daje sobie radę w trudnych warunkach.

Jędrzej Pytkowski oraz Karolina Dziubek z firmy Agrosimex przedstawili doświadczenie z odchwaszczaniem cebuli bez wycofywanego chloroprofamu i bromoksynilu. Pierwsza z substancji była wykorzystywana we wczesnych fazach rozwojowych cebuli, druga natomiast dobrze radzi sobie z lubiącym towarzystwo cebuli starcem czy rdestami. 

Z programu odchwaszczania marchwi wypadł już linuron, który był podstawą zwalczania chwastów w tej uprawie. Bez niego ochrona plantacji stała się trudniejsza, o czym mówił Jędrzej Pytkowski. Podkreślił, że pierwszy zabieg odchwaszczający w marchwi powinien być wykonany do 5 dni po siewie. Sytuacja w tej uprawie dodatkowo jest mało komfortowa, bo do dypozycji jest niewiele substancji czynnych, m.in. fluorochloridon, pendimetalina, aklonifen i prosulfokarb. Doświadczenie z odchwaszczaniem marchwi składało się z 5 zabiegów, w których doświadczalnie zastosowano też metrybuzynę czy chlomazon. Przedstawiciel Agrosimexu zwrócił uwagę na zastosowane niewielkie dawki metrybuzyny, bo zbyt duża ilość tej substancji uszkadza nać na tyle, że łatwiej jest ona później porażana przez sprawcę alternariozy.

Odmiany wszystkich gatunków były nawożone wg programów firmy Yara, które przybliżył Wojciech Kopeć. W przypadku cebuli przed siewem został zastosowany nawóz YaraMila Complex, zawierający fosfor w postaci polifosforanów łatwo rozpuszczalnych w wodzie i nawet zastosowany pogłównie nie wymaga wymieszania z glebą. Pogłównie zastosowano YaraLiva Nitrabor oraz Unika Calcium – saletra wapniowo-potasowa. Nawożenie dolistne realizowano produktami KristaLeaf Foto, YaraVita Brassitrell i Kristalon Pomarańczowy. 

W przypadku marchwi dodatkowo zastosowano dolistnie nawozy Kristalon Żółty i Kristalon Czerwony. W buraku ćwikłowym przedsiewnie podano też YaraMila Pro Beta – nawóz dedykowany m.in. pod to warzywo.

Jacek Daleszyński