- Jakie wymagania mają pomidory
- Jakie są najsmaczniejsze odmiany pomidorów
- Jak samemu wyprodukować rozsadę pomidora
Karierę kulinarną rozpoczął w XIX wieku w Ameryce Północnej, gdzie zaczął być uprawiany na szeroką skalę do produkcji soków, przecierów i innych przetworów. Pomidor nie jest rośliną jednoroczną, lecz zmuszają go do tego nasze warunki klimatyczne. W ciepłych krajach pomidory rosną i owocują przez wiele lat.
Trochę o wymaganiach pomidorów
Zanim podejmiemy decyzję o uprawie, należy przemyśleć, czy dysponujemy właściwym stanowiskiem. Należy bowiem unikać np. stanowiska po innych psiankowatych, w tym ziemniaków, i to co najmniej przez 4 lata. Inaczej uprawa pomidorów skazana będzie na niepowodzenie. Ta roślina ma duże wymagania klimatyczno-glebowe, potrzebuje ciepłego i dość suchego klimatu. Chłodne i wilgotne dni hamują jej rozwój, opóźniają dojrzewanie owoców, a także zwiększają podatność na choroby. Wybierajmy zatem miejsca nasłonecznione i osłonięte, np. przy żywopłotach, ścianach lub ogrodzeniach. Wyjątek stanowią rejony o wysokiej wilgotności – nie sadzimy tam pomidorów w miejscach osłoniętych, bo wilgotne powietrze sprzyja rozwojowi chorób.
Do produkcji rozsady przystępujemy pod koniec lutego, mamy zatem trochę czasu, by się zaopatrzyć w nasiona wybranych odmian. W amatorskiej uprawie lepiej nie eksperymentować, lecz postawić na znane i sprawdzone. Przede wszystkim wybierajmy odmiany charakteryzujące się wysoką odpornością na zarazę ziemniaka. Tę informację powinniśmy znaleźć na opakowaniu. Do najsmaczniejszych i najpopularniejszych odmian gruntowych należą:
- średnio późny Malinowy Olbrzym, rodzący duże mięsiste owoce, do prowadzenia przy palikach;
- wczesny Malinowy Retro – odmiana o dużych owocach barwy malinowej, wysoka, do prowadzenia przy palikach;
- średnio późny Krakus o dużych, ciemnoczerwonych owocach – wymaga podpór;
- wczesny Jawor, odmiana plenna, rodząca nieduże kuliste owoce, sztywnołodygowa, samokończąca;
- Koralik, pomidor drobnoowocowy, silnie rosnący, wiotkołodygowy, średnio wczesny, plenny, rodzący czerwone owoce zebrane w gronach po około 30–40 sztuk;
- wczesna drobnoowocowa Ola, rodząca owoce barwy żółtej – dobrze znosi niesprzyjające warunki, bez skłonności do pękania.
To tylko niektóre odmiany polecane do uprawy amatorskiej.
Miękko, ciepło i wygodnie
Pod produkcję rozsady najlepsze są parapety od strony południowej lub specjalny stół, na którym ustawimy naczynia. Jeżeli naczyń używaliśmy w poprzednim sezonie, należy je dokładnie wymyć z użyciem detergentów, nawet z dodatkiem środka zawierającego chlor, który odkazi powierzchnię. Po myciu należy bardzo dokładnie wypłukać, pozbywając się resztek preparatów. Naczynia, najlepiej wielodoniczki, tzw. multiplety lub palety rozsadowe, które są praktyczniejsze i zajmują mniej miejsca niż tradycyjne pojemniki, wypełniamy gotowym substratem, który jest do tego przeznaczony i pozbawiony chorobotwórczych patogenów, a ma przy tym niezbędne składniki, ponieważ przez pierwsze kilka tygodni siewki są bardzo wrażliwe zarówno na chorobotwórcze mikroorganizmy, jak i szkodniki bytujące w podłożu. W przypadku braku gotowego podłoża można użyć żyznej ziemi kompostowej po uprzednim uprażeniu jej w piekarniku w temperaturze około 100°C przez pół godziny. Jeśli doniczka ma średnicę około 10 cm, nasiona siejemy rzutowo, tak by odległość między nimi wynosiła około 1–3 cm.
W wielodoniczkach nasiona umieszczamy pojedynczo. I tu, i tu, delikatnie przyklepując i przysypując około półcentymetrową warstwę przesianej ziemi w stosunku 1 : 1 wymieszanej z piaskiem, który chroni przed chorobami i tworzy odpowiednią strukturę. Do każdej doniczki należy dołączyć etykietę z nazwą odmiany. Etykiety można nabyć w sklepie ogrodniczym bądź wykorzystać do tego celu patyczki po lodach. Naczynia ustawiamy na widnym parapecie lub stole ustawionym w pobliżu okna. Dobrze jest całość nakryć szybą, by uniknąć parowania i utrzymać wciąż tę samą temperaturę, która powinna wynosić 19–24°C do momentu wykiełkowania, a po wschodach 16–20°C. Gdy siewki przebarwiają się na fioletowo, oznacza to, że panuje zbyt niska temperatura. Początkowo zraszamy powierzchnię ziemi delikatnym strumieniem, by nie wypłukiwać nasion, a gdy pojawią się siewki, możemy rozpocząć podlewanie konewką z drobnym sitkiem.
Luźniej znaczy lepiej
Siewki pomidorów pikujemy do doniczek o średnicy około 10 cm, gdy pojawią się liście właściwe. Pierwsze są liścienie – to listki z gładkimi krawędziami. Pojawiają się po wykiełkowaniu. Liście natomiast mają ząbkowane krawędzie. Jeśli do dużej doniczki posialiśmy nasiona pojedynczo, rozsady nie musimy pikować. Niektórzy uważają, że dobrze jest co pewien czas przesunąć dłonią po wierzchołkach, bo to wywołuje w nich reakcję pogrubiającą łodygi. Ile w tym prawdy, nie wiadomo. Są to rośliny żarłoczne i potrzebują pewnej dawki nawozów już od fazy trzeciego liścia. Najlepiej wówczas stosować nawozy naturalne o neutralnym zapachu, np. nawóz na bazie odchodów dżdżownic (do nabycia w sklepach ogrodniczych). Nawozimy je małymi dawkami (podanymi na opakowaniu), by nie spowodować zbyt szybkiego wzrostu. Z uwagi na przykry zapach nie możemy pozwolić sobie na stosowanie gnojówek z pokrzywy czy dzikiego bzu, ale te będą nam wciąż przydatne podczas uprawy w gruncie. Na około 10 dni przed spodziewanym wysadzaniem do gruntu, czyli około 10 maja, rozpoczynamy hartowanie roślin polegające na wystawianiu na zewnątrz lub wietrzeniu. Sadzonki należy przyzwyczaić do temperatur panujących na zewnątrz, a także słońca, deszczu czy wiatru. Po posadzeniu warto od razu ziemię wokół roślin wyściółkować, np. słomą, dzięki czemu będą zdrowiej rosnąć.
Małgorzata Wyrzykowska
zdjęcie główne: Unsplash
Zdjęcie w artykule: Małgorzata Wyrzykowska