Endywia sprawdzi się na jesiennej rabacie warzywnej
Szczerbak to nic innego jak endywia, roślina blisko spokrewniona z cykorią. Nie tworzy główek, jak np. sałata, lecz szerokie rozety liściowe. A jej liście, w zależności od odmiany, są mniej lub bardziej kędzierzawe i powycinane.
Nasiona wysiewamy w początkach lipca wprost na miejsce stałe, możliwie rzadko – w rzędach co 30 cm. Po wzejściu siewek przeprowadzamy ich przerywkę, pozostawiając rośliny w odległościach co 30 cm w rzędzie. Wyrwane rośliny możemy potraktować również jako flancę i posadzić na innym zagonie.
Szczerbak ma tyle składników co sałata
Szczerbak najlepiej rośnie na glebie próchnicznej, dobrze uprawionej, o odczynie pH 6,5. Preferuje stanowisko słoneczne i zaciszne. Szczególnie dobre wyniki uprawy uzyskamy w rejonach, gdzie panują ciepłe i długie jesienie. Uprawia się ją po wszystkich roślinach warzywnych wcześnie schodzących z pola. Przedsiewnie lub przed sadzeniem stosujemy nawożenie azotem: 5 dag/10 m2. Następną taką samą dawkę stosujemy 5 tygodni później. Drugim ważnym składnikiem pokarmowym jest potas, więc stosując nawozy wieloskładnikowe, wybierajmy te o dużej zawartości tego składnika.
Endywia wymaga starannego sadzenia
Jeżeli uprawiamy endywię z rozsady, musimy pamiętać, by siewki umieszczać na tej samej głębokości, na której rosły na rozsadniku, a liść sercowy musi pozostać na powierzchni. Rozstawa to 30 cm w rzędach i 30 cm między rzędami, przy czym lepiej posadzić w większych odstępach niż mniejszych. Po posadzeniu rośliny natychmiast należy ją podlać. Glebę regularnie spulchniamy, aby zapewnić dobrą cyrkulację powietrza i chłonność wilgoci. Endywia tworzy płytki system korzeniowy i dlatego ma wysokie wymagania co do wilgoci w glebie, szczególnie wierzchniej warstwy. W okresie silnego wzrostu, czyli od sierpnia do połowy września, wykazuje największe zapotrzebowanie na wodę i należy jej dostarczać do 15 l/m2. Jeżeli utrzymują się długie okresy suszy, wówczas dostarczamy tę samą ilość wody w odstępach czterodniowych. Od chwili sadzenia do dojrzałości potrzeba około 12 tygodni.
Dlaczego warto bielić endywię?
Ten zabieg jest nieunikniony, jeśli chcemy uzyskać liście kruche, żółtozielone i delikatne w smaku. Bielenie rozpoczynamy, gdy liście osiągną swoją maksymalną wielkość. Związujemy wówczas rozetę najdłuższych liści na czubku, tak aby światło nie miało dostępu do środkowej części rośliny. Zabieg należy wykonać tylko wtedy, gdy rośliny są suche, w innym przypadku może rozpocząć się proces gnilny. Warto zabezpieczyć bielone rośliny przed opadami, np. przykrywając je papierem, tekturą itp. Można również na zagonie ustawić nad roślinami zbitą z desek ramę, na którą naciągniemy czarną folię lub ciemną tkaninę. Po upływie 2 tygodni rośliny będą wybielone i gotowe do spożycia. Wybielone źle się przechowują, więc lepiej bielić systematycznie według potrzeb.
Endywię zbieramy przed wystąpieniem silnych mrozów lub dokładnie ją zabezpieczamy. Nawet duży, wyrośnięty szczerbak dobrze znosi przesadzanie. Można go wyjąć ostrożnie z bryłą ziemi i przesadzić do wilgotnego piasku w piwnicy. Tam rośliny wybielą się samoczynnie. Te pozostawione w gruncie należy przykryć słomianymi matami, liśćmi – mogą tak pozostać do grudnia.
- Endywia uprawiana była już w starożytnym Egipcie. Do Europy dotarła w XVII w., do Polski w XVIII i była rośliną popularniejszą od sałaty
Małgorzata Wyrzykowska
Zdjęcie: Małgorzata Wyrzykowska
Małgorzata Wyrzykowska
– dziennikarka "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
Najważniejsze tematy