Agrimet zaczął działać, bo właściciel potrzebował maszyny do 600-konnego ciągnika
– Wiele lat temu zainwestowałem w nowy ciągnik. Wybór padł na przegubowego New Hollanda T9.670. Potrzebowałem do niego dużej brony talerzowej. Diler, od którego kupiłem ciągnik poinformował, że koszt takiej maszyny wyniesie połowę wartości traktora. Stwierdziłem, że to spora przesada. Zdałem sobie wtedy sprawę, że potrzebuję maszyny uniwersalnej, która za jednym przejazdem będzie odpowiednio uprawiała i konserwowała glebę. Dostępne maszyny mi tego nie gwarantowały, więc postanowiłem, że ją zbuduję. I tak to się zaczęło – wspomina Waldemar Modzelewski, prezes i właściciel spółki Agrimet, położonej w miejscowości Babki.
czytaj więcej