USA i Chiny wreszcie się dogadały – straci Brazylia?
Czy rzeczywiście wstępne porozumienie zawarte pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami przełoży się na umowę wieloletnią?
Czy to już koniec wojny handlowej, po wielu zwrotach akcji w trakcie wielomiesięcznego impasu? Aż ciśnie się na usta tekst z reklamy pewnej bardzo popularnej w latach 90-tych margaryny: „a łyżka na to: – niemożliwe”.
– Oni zgodzili się na wiele zmian ustrojowych oraz masowe zakupy naszych produktów rolnych, energetycznych czy artykułów przemysłowych– napisał D. Trump.
W ubiegły piątek USA oficjalnie przełożyły zaplanowane na 15 grudnia wejście w życie dodatkowych ceł w wysokości 15% na niektóre towary z Chin. Tego samego dnia Chiny i Stany Zjednoczone osiągnęły porozumienie w sprawie pierwszego etapu umowy handlowej.
W odpowiedzi Komitet ds. Ceł i Taryf Celnych Chin zakomunikował, że
– wprowadzenie ceł planowanych na 15 grudnia w wysokości 5% i 10% na niektóre towary importowane ze Stanów Zjednoczonych jest czasowo odłożone. Jak dodano w oświadczeniu, departament planuje kontynuować prace nad zwolnieniem z ceł kolejnych grup towarów ze Stanów Zjednoczonych. Chiny zgodziły się na dodatkowy zakup produktów rolniczych o wartości 32 mld dolarów w ciągu dwóch lat.
Ogłoszenie, że Chiny i USA ostatecznie zgodziły się na warunki „częściowej” umowy handlowej mającej zakończyć wojnę handlową, miało pozytywny wpływ na ceny giełdowe soi. Pod koniec ubiegłego tygodnia na giełdzie Chicago, notowania soi na dostawę w styczniu wzrosły o 1% z 326,65 USD do 329,95 USD za tonę.
Z powodu umowy handlowej między Chinami i USA może spaść eksport soi brazylijskiej. Chiny są głównym importerem soi z Brazylii, z 72 milionów ton soi sprzedawanej przez Brazylię 80% trafia do Chin. Szacuje się, że ze względu na amerykańsko – chińskie porozumienie Brazylia może stracić część rynków zbytu.
Jednakże eksperci zwracają uwagę na fakt, że Stanom Zjednoczonym może być trudno wrócić na poziom obrotów z lat sprzed konfliktu. Przecież konkurencyjne rynki nie będą chciały tak łatwo oddać swych pozycji i dostawcy z Brazylii, Argentyny, a nawet Rosji mogą zareagować obniżaniem cen soi, po to by utrzymać się na rosnącej fali sprzedaży.
Należy jednak pamiętać, że porozumienie częściowe nie jest jeszcze umową. Wiele było już zwrotów akcji, w prawie dwuletnich negocjacjach, raz jedna strona wykonywała gesty dobrej woli, raz druga. A potem dochodziło do eskalacji konfliktu i nakładania kolejnych ceł. Teraz obydwie strony wyciągnęły ręce do porozumienia jednocześnie, co dobrze rokuje ostatecznemu przypieczętowaniu umowy. Tym bardziej, że wydaje się, iż amerykański prezydent potrzebuje aktualnie sukcesu, pod którym może się podpisać osobiście. Na razie Donald Trump pozostawił w mocy 25 procentowe cła na towary chińskie o wartości 370 mld dolarów więc kolejna faza batalii zapowiada się nader ciekawie.
"Natychmiast przystąpimy do negocjacji w sprawie drugiej fazy umowy, nie będziemy z tym zwlekać do wyborów w 2020 r." – dodał prezydent USA.
Czekamy więc na podpisanie ostatecznej umowy. Być może stanie się to niebawem.
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy