r e k l a m a
Partnerzy portalu
Niemcy z trudem pokrywają koszty hodowli opasów
05.04.2021autor: Dorota Kolasińska
Niemcy borykają się z wysoką ceną pasz, rosnącymi wymaganiami dotyczącymi dobrostanu zwierząt oraz niskimi dopłatami do młodych zwierząt. Pogłowie bydła spadnie.
Jak informuje topagrar.com rolnicy z Dolnej Saksonii snują ponure scenariusze dotyczące opłacalności hodowli opasów. Rolnicy mają problemy z pokryciem kosztów produkcji, rosną ceny paszy, a niektóre dopłaty w szczególności do młodego bydła są nieadekwatne do poziomu realnego utrzymania zwierząt. Dodatkowo na horyzoncie pojawiają się plany poprawy dobrostanu zwierząt, które będą wymagały kosztownych inwestycji.
Przyczyny tej sytuacji są dość różnorodne, jednak popyt na wołowinę się nie zmniejszył znacząco, jedynie braki zakupu wysokiej jakości mięsa w ekskluzywnych restauracjach oraz brak sprzedaży w branży hotelarskiej i stołówkach powoduje lekką blokadę na rynku. Mimo wszystko Niemcy starają się patrzeć pozytywnie na ceny w przyszłości.
W Niemczech obecnie utrzymywane jest 11,5 miliona sztuk bydła, co jest najniższym wynikiem od 30 lat. Spożycie wołowiny i cielęciny na mieszkańca w Niemczech i UE utrzymuje się na stałym poziomie od kilku lat i wynosi średnio około 14 kg rocznie. Import wołowiny z UE spadł w 2020 r., np. z Belgii o prawie jedną czwartą. Szczególnie uderzający jest spadek importu z Argentyny, Brazylii i Urugwaju.
Prognozy nie są zadawalające, bowiem eksperci szacują, że do 2025 r. produkcja wołowiny w Niemczech będzie nadal spadać. Popyt w UE pozostaje stabilny - a Azja, zwłaszcza Chiny, będzie importować więcej wołowiny z powodu afrykańskiego pomoru świń (ASF). Niestety przyszłe inwestycje będą kosztowne dla hodowców opasów, ponieważ trzeba będzie przygotować więcej przestrzeni dla bydła ze względu na przyszłe wymagania w zakresie dobrostanu zwierząt.
oprac. dkol na podst. topagrar.com
fot. Kolasińska
Przyczyny tej sytuacji są dość różnorodne, jednak popyt na wołowinę się nie zmniejszył znacząco, jedynie braki zakupu wysokiej jakości mięsa w ekskluzywnych restauracjach oraz brak sprzedaży w branży hotelarskiej i stołówkach powoduje lekką blokadę na rynku. Mimo wszystko Niemcy starają się patrzeć pozytywnie na ceny w przyszłości.
W Niemczech obecnie utrzymywane jest 11,5 miliona sztuk bydła, co jest najniższym wynikiem od 30 lat. Spożycie wołowiny i cielęciny na mieszkańca w Niemczech i UE utrzymuje się na stałym poziomie od kilku lat i wynosi średnio około 14 kg rocznie. Import wołowiny z UE spadł w 2020 r., np. z Belgii o prawie jedną czwartą. Szczególnie uderzający jest spadek importu z Argentyny, Brazylii i Urugwaju.
Prognozy nie są zadawalające, bowiem eksperci szacują, że do 2025 r. produkcja wołowiny w Niemczech będzie nadal spadać. Popyt w UE pozostaje stabilny - a Azja, zwłaszcza Chiny, będzie importować więcej wołowiny z powodu afrykańskiego pomoru świń (ASF). Niestety przyszłe inwestycje będą kosztowne dla hodowców opasów, ponieważ trzeba będzie przygotować więcej przestrzeni dla bydła ze względu na przyszłe wymagania w zakresie dobrostanu zwierząt.
oprac. dkol na podst. topagrar.com
fot. Kolasińska
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a