Opielacz nie tylko na chwasty w burakach. Zabieg wraca na pola
08.06.2023autor: Tomasz Czubiński
Do drugiej połowy XX wieku nie można było sobie wyobrazić uprawy buraka bez opielania maszynowego lub ręcznego. W miarę pojawiania się herbicydów zabieg ten pozostał jedynie na kartach starych podręczników. Teraz wraca na pola.
Z artykułu dowiesz się
Ile wapna zastosować w uprawie buraka cukrowego.
Międzyplon w buraku cukrowym.
Zwalczanie chwastów w uprawie buraka cukrowego. Jakie herbicydy zastosować?
Jakie korzyści daje stosowanie opielacza?
Wykorzystanie opielacza w rzepaku.
Opielacz w gospodarstwie nie jest niczym nowym. Narzędzia takie mamy od wielu lat, a zmienia się jedynie rodzaj maszyny i jej wydajność. Obecnie mam 6-rzędowy opielacz marki Schmotzer – mówi Marek Brzeziński z miejscowości Bystrze.
Dawka wapna pod buraki i płodozmian
– Buraki przychodzą na pole po pszenicy ozimej. Słoma jest zostawiana na polu, ale opryskiwana jest środkiem bakteryjnym Rewital, aby przyspieszyć jej rozkład. Nie stosuję pod buraka obornika, gdyż zwiększa on zachwaszczenie – dodaje rolnik. Wskazuje także na to, że do pozyskania słomy z pola dla uzyskania obornika, następnie rozwiezienia samego nawozu i jego przyorania zanadto ubija się glebę. Lepiej jego zdaniem rozdrobnić i rozrzucić słomę i zastosować bakterie.
W gospodarstwie co roku stosowane jest wapno węglanowe lub z cukrowni. Dawki wynoszą po 1,5 t/ha przez dwa lata, a następnie rok 2–3 t/ha. Wynika to z kilku przyczyn. Po pierwsze – z plonem wywożone jest dużo tego składnika. Dawki wapnia też muszą być wysokie, bo żuławskie gleby mają nadmiar magnezu. Ponadto intensywna produkcja i nawożenie powodują, że gleba zakwasza się. Dzięki temu pH wynosi 6,2–6,9. Wapno podawane jest na ściernisko przed jego zerwaniem za pomocą grubera Cenius 3503 Special firmy Amazone lub tuż po tym zabiegu. Po zazielenieniu pola przychodzi na nie talerzówka Amazone Catros 5001-2. Pod buraki po zabiegu zrywania ścierniska siany jest siewnikiem zbożowym międzyplon z mieszanki owsa i rośliny bobowatej, który likwidowany jest jeszcze jesienią, gdy ma ok. 30 cm. Międzyplon jest talerzowany, a następnie pole jest orane na ok. 35–38 cm.
Zwalczanie chwastów w uprawie buraka cukrowego
– Pod przedplonową pszenicę stosuję głębosz z zębami dłutowymi na głębokość 50–54 cm – dodaje rolnik. Nie jest to robione bezpośrednio pod buraka, bo nie lubi on tego zabiegu. W tym roku ze względu na zimną wiosnę i mokre gleby siew buraków trwał w gospodarstwie aż 3 tygodnie, a ostatnie skończyłem siać 29 kwietnia. Jednak przed uprawą przedsiewną Brzeziński zastosował środki wspomagające walkę ze szkodnikami DeliaStop oraz mikroorganizmy AzotoPower i FosfoPower.
– W czasie siewu stosuję mikrogranulat Pinkstart Boron w dawce 22 kg/ha, który dostarcza bor oraz 120–150 kg/ha nawozu z fosforem.
Zwalczanie chwastów w buraku nie może opierać się jedynie na opielaniu mechanicznym. Podaję w dawkach dzielonych mieszaninę substancji fendemifam (1,5 l/ ha), etofumesat (0,3 l/ha) i metamitron (1 l/ha). W celu ochrony buraka do zabiegu dodawane są środki wspomagające jego rozwój, jak Proleaf Max i Calkorium N. Do drugiego zabiegu dodawany jest triflusulfuron na samosiewy rzepaku w dawce 10 g/ha (w sumie do 3 zabiegów). Koszt herbicydów wynosi 1350–1400 zł/ha na rok.
– Praktycznie po drugim zabiegu herbicydowym, kiedy pojawią się maleńkie chwasty, stosuję opielacz. Powoduje on napowietrzenie gleby i buraki dostają „kopa” – mówi Marek Brzeziński.
Opielacz - jakie korzyści?
Ponieważ chwasty zostają w rzędzie oraz spulchnienie też stymuluje ich rozwój, trzeba zaraz po tym opielaniu zastosować kolejną dawkę herbicydów. Następnie, po pojawieniu się kolejnych wschodów chwastów, rolnik ponownie opiela buraki.
– Opielacz daje kilka korzyści. Po pierwsze – napowietrza ciężkie żuławskie mady, dzięki czemu rośliny lepiej rosną. Niszczy się tym zabiegiem skorupę, która tworzy się po deszczu. Podobno opielacz jest w stanie zapewnić ok. 15 mm wody dzięki przerwaniu parowania i zwiększeniu jej kondensacji z pary wodnej. Jednak jedną z najważniejszych korzyści jest likwidacja burakochwastów i samosiewów, w tym buraka i rzepaku – uważa Marek Brzeziński. Dodaje, że burakochwasty są zwalczane nawet w rzędzie buraków dzięki działaniu gwiazd spulchniających. Nowoczesny opielacz pozwala na pracę w buraku z prędkością nawet 11 km/godz., a w fasoli, w której pracuje się płycej nawet 15 km/godz. Rolnik planuje go użyć w przyszłym roku także w sianym punktowo grochu. Sterowany jest on za pomocą GPS oraz systemu kamer Müller-Elektronik.
– Po ustawieniu sprzętu przez firmę mamy możliwość zapamiętywania pól i wyłączania, czyli podnoszenia pojedynczych rzędów. Dzięki temu można pracować także na polach o nieregularnym kształcie – dodaje Marek Brzeziński. Koszt bezpośredni pojedynczego zabiegu opielania wynosi wg niego z wuzględnieniem amortyzacji ok. 200 zł/ha, a całkowity koszt uprawy buraka wyniósł ostatnio 11,8 tys./zł/ha.
Opielanie także rzepaku
Ciekawym miejscem, w którym można wykorzystać opielacz, jest uprawa rzepaku (kiedyś tylko tak zwalczano chwasty w tej uprawie). Rolnik stosuje go od kilku lat na całej plantacji jednorazowo jesienią. Jego zdaniem zabieg ten ma na celu nie tylko zniszczenie chwastów w międzyrzędziach, ale przede wszystkim napowietrzenie gleby. Co ciekawe, dwa lata temu zastosował go także wiosną, w chwili gdy ruszała wegetacja. Rzepak wówczas był w słabej kondycji po zimie. Zabieg ten umożliwił lepszy start roślin i szybką ich regenerację. Warunkiem wykorzystania opielacza w rzepaku jest siew tej rośliny siewnikiem punktowym w szerokie międzyrzędzia co 45 cm.
Tomasz Czubiński
Tomasz Czubiński
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin</p>