r e k l a m a
Partnerzy portalu
Nasiona buraków z cukrowni czy z wolnego rynku?
11.11.2020autor: Tomasz Czubiński
Latem br. jedna ze spółek cukrowniczych została oskarżona przez UOKiK o praktyki niezgodne z prawem. Konkretnie chodziło o zapisy w umowach kontraktacyjnych z rolnikami, w których zobowiązuje się ich do zakupu konkretnych nasion buraków cukrowych.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wobec spółki Pfeifer & Langen (patrz informacje na ten temat pod tym linkiem). Co ciekawe rolnicy stanęli tym razem po stronie cukrowników (patrz artykuł). Wydaje się to wiec dziwne - w czyim interesie działał urząd? Może system zakupu nasion jaki ukształtował się w Polsce jest solą w oku firm nasiennych?
Działające na naszym rynku spółki cukrownicze są oskarżane przez plantatorów o wiele grzechów. Czasem pojawia się wśród nich argument konieczności zakupu nasion przez firmę. Ma on swoje wady, choćby takie, że odmiana jest narzucana z góry, ale okazuje się, że są w tym systemie zalety.
Przede wszystkim nie jest tak, że trzeba siać konkretną odmianę. Lista ich w każdej z cukrowni jest bogata w kreacje o różnej wczesności i nadające się na różne stanowiska. Czasem pojawia się problem z dostępnością konkretnej odmiany, ale tutaj panuje zasada – kto pierwszy ten lepszy, gdyż najnowszych nie dla wszystkich wystarcza. Mali rolnicy narzekają wówczas, że dla nich zawsze zabraknie tych najlepszych.
W systemie centralnych zakupów odmian zaletą może być cena. Cukrownicy twierdzą, że mamy jedne z najniższych cen nasion w UE (sprawdzimy to wkrótce). Może rzeczywiście tak być, bo zgodnie z zasadą negocjowanie ceny dużych partii powoduje, że silniejszą pozycję ma kupujący. O ile marża cukrowni nie jest wysoka, to korzyść odnosi rolnik.
Zaletą masowych zakupów nasion i odmian dla cukrowni, ale też dla plantatora jest zdjęcie z rolnika konieczności zastanawiania się nad parametrami odmian. To cukrownia prowadzi badania rozpoznawcze i wybiera te, które nadają się najlepiej dla produkcji cukru, a ostatecznie za niego płacone jest rolnikom. Rolnikowi pozostaje kwestia wyboru z tych już wyselekcjonowanych.
A jak jest Waszym zdaniem? Wolicie kupować nasiona przez cukrownię czy chcielibyście je mieć z wolnego runku? Prosimy o odpowiedzi w krótkiej ankiecie poniżej.
tcz
WYPEŁNIJ ANKIETĘ - KLIKNIJ TUTAJ
Działające na naszym rynku spółki cukrownicze są oskarżane przez plantatorów o wiele grzechów. Czasem pojawia się wśród nich argument konieczności zakupu nasion przez firmę. Ma on swoje wady, choćby takie, że odmiana jest narzucana z góry, ale okazuje się, że są w tym systemie zalety.
Przede wszystkim nie jest tak, że trzeba siać konkretną odmianę. Lista ich w każdej z cukrowni jest bogata w kreacje o różnej wczesności i nadające się na różne stanowiska. Czasem pojawia się problem z dostępnością konkretnej odmiany, ale tutaj panuje zasada – kto pierwszy ten lepszy, gdyż najnowszych nie dla wszystkich wystarcza. Mali rolnicy narzekają wówczas, że dla nich zawsze zabraknie tych najlepszych.
r e k l a m a
Zaletą masowych zakupów nasion i odmian dla cukrowni, ale też dla plantatora jest zdjęcie z rolnika konieczności zastanawiania się nad parametrami odmian. To cukrownia prowadzi badania rozpoznawcze i wybiera te, które nadają się najlepiej dla produkcji cukru, a ostatecznie za niego płacone jest rolnikom. Rolnikowi pozostaje kwestia wyboru z tych już wyselekcjonowanych.
A jak jest Waszym zdaniem? Wolicie kupować nasiona przez cukrownię czy chcielibyście je mieć z wolnego runku? Prosimy o odpowiedzi w krótkiej ankiecie poniżej.
tcz
WYPEŁNIJ ANKIETĘ - KLIKNIJ TUTAJ
Tomasz Czubiński
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a