Z artykułu dowiesz się
- Odchwaszczanie i ochrona fungicydowa buraka.
- Uproszczenia uprawowe.
- Odmiany odporne i tolerancyjne na chowścika.
- Schemat zabiegów w buraku cukrowym.
Z artykułu dowiesz się
O chwościku buraka napisano już wiele, znamy dokładnie jego rozwój, wiemy, kiedy infekuje rośliny i znamy wszystkie chemiczne możliwości jego zwalczania. To ostatnie akurat nie jest najłatwiejsze, bo jest ich coraz mniej. Niemniej jednak w każdym praktycznie sezonie już od kilku lat choroba zaskakuje. Okazuje się bowiem, że wbrew zasadom integrowanej ochrony najlepsze efekty w jej ograniczaniu osiągniemy, jeśli będziemy ją zwalczać zapobiegawczo, przynajmniej jeśli chodzi o pierwszy zabieg.
– W naszym przypadku, kiedy uprawiamy corocznie ok. 500 ha buraka, nie możemy sobie pozwolić na to, by choroba pojawiła się na plantacji. Wykonanie zabiegu na takim areale też przecież zajmuje trochę czasu, mimo że mamy opryskiwacz samojezdny ze zbiornikiem 8 tys. litrów – mówi Paweł Kwiatkowski, który jest agronomem w gospodarstwie Paul Polska sp. z o.o.
Określa on priorytety, jeśli chodzi o ochronę buraka: pierwszy to odchwaszczanie, a drugi to ochrona przed chwościkiem. W przypadku odchwaszczania część buraków uprawiają w technologii Conviso, ale jak podkreśla, tylko tam, gdzie jest to niezbędne, np. na działkach z burakochwastami czy zaślazem. W innych przypadkach wystarcza technologia tradycyjna, ale już nie 3 zabiegi, ale przynajmniej 4-krotne zastosowanie herbicydów w mniejszych dawkach i co 5–7 dni.
– Uprawiamy buraki w bliskim sąsiedztwie cukrowni, więc zagęszczenie buraków w terenie jest spore, a presja chwościka większa. Poza tym brakuje substancji do zwalczania, a dodatkowo jego rozprzestrzenianiu się sprzyja uproszczona uprawa buraka, co pod tym kątem akurat jest jej wadą – mówi agronom. Sam uprawia w ten sposób buraki: w tym roku 100 ha w uproszczeniu z głęboką uprawą jesienną i płytką wiosenną, a 400 ha w strip-tillu. Nie ukrywa, że orka lepiej ogranicza chwościka, ale nie planuje do niej wrócić.
– Stara szkoła mówi, żeby obserwować buraki ćwikłowe, jeśli chodzi o występowanie chwościka. Często jest jednak sucho i gorąco, z okazjonalnymi opadami, więc chwościk zaczyna infekować już pod koniec czerwca i buraka cukrowego, i ćwikłowego. Wtedy najlepiej wykonać pierwszy zabieg – mówi Paweł Kwiatkowski. Nie ma wówczas jeszcze objawów choroby, ale już może się ona rozwijać. Podkreśla, że pomocne są też alerty z cukrowni o możliwości pojawienia się chwościka na plantacji i konieczności wykonania zabiegu fungicydem.
– Na pewno widzę różnicę w występowaniu chwościka na standardowych odmianach i tolerancyjnych z oznaczeniem Cr, na których presja chwościka jest widocznie minejsza. Są już jednak nowsze odmiany Cr+, które mają największą odporność na chorobę – mówi agronom.
– W pierwszym zabiegu zastosuję 100 g/ha difenokonazolu i 400 g/ha fenpropidyny. Będzie też to dobra okazja do podania mikroelementów, przede wszystkim boru. W drugim będzie to 175 g/ha tebukonazolu i 150 g/ha azoksystrobiny. Trzeci zabieg to już sam tebukonazol z uwzględnieniem karencji – wymienia agronom. Zaznacza, że do każdego zabiegu doda miedź w formie wodorotlenku w dawce 300 g/ha. Ma ona wpłynąć na dodatkowe zabezpieczenie przed chwościkiem.
Jacek Daleszyński
Jacek Daleszyński
<p>redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.</p>
Najważniejsze tematy