Warta była zagłębiem produkcji najwcześniejszej marchwi. Jak jest teraz ?
To, że nic nie trwa wiecznie, wiemy wszyscy. Tak bywa również z rejonami uprawy warzyw. W podsieradzkiej Warcie niemal wszyscy uprawiali najwcześniejszą marchew na pęczki. Czy tak jest nadal?
Sami bracia Balińscy mieli w Warcie ponad 70 ha marchwi, uprawianej w różnych terminach. Ze względu na brak rąk do pracy, a jak już są – to bardzo kosztowne – znacznie ograniczyli produkcję przyspieszanej marchwi na rzecz zbóż. Podobnie jak inni mieszkańcy Warty.
– Z pewnością też jesteśmy już zmęczeni tą uprawą – mówi Tomasz Gorzuch, którego zastałam przy doprawianiu ziemi pod siew marchwi. Nie tylko uprawą, ale też sprzedażą na giełdach, które w większości chylą się ku upadkowi. Pałeczkę przejmują inni – trzeba jechać 1,5 km na Grzybki – zachęca gospodarz. I ma rację, bo w Grzybkach 13 stycznia biało, ale nie od śniegu, tylko folii i włókniny. Pod nią – jeszcze w pierwszej połowie stycznia wysiana pietruszka i marchew.
fot. Tomasz Gorzuch uprawia marchew w odmianach: Napoli, Bolero, Laguna oraz pietruszkę Arat.
Sieją poplony
Bracia Balińscy uprawiają marchew po zbożach. Chociaż nie jest to przedplon dobry ze względu na szkodniki, ale zwalczanie chwastów w zbożach nastręcza najmniej trudności. Kombajn zaopatrzony w sieczkarnię rozrzuca równomiernie słomę pociętą na sieczkę. Przyspieszeniu rozkładu słomy służy oprysk preparatem Agrosłoma. W uprawie marchwi podstawowe znaczenie ma głęboka i staranna uprawa gleby. Balińscy jesienią robią głęboką orkę. Dużą wagę przywiązują do poplonów. Po zbiorze marchwi wczesnej udaje się wysiać nawet dwa poplony. Starają się corocznie zmieniać gatunek poplonu (facelia, gorczyca, żyto, owies). Zdarza się również pozostawienie poplonu na przezimowanie.
– Marchew zbieramy między 15 i 20 czerwca, wtedy sieję żyto, które rośnie około 4 tygodni, do wysokości 10–20 cm – przekazuje jeden z braci. Na tym etapie ścinam żyto talerzówką, podoruję i sieję owies. Pozwalam mu dorosnąć do podobnych rozmiarów, talerzuję i w takiej postaci zostawiam na polu do jesieni. Wtedy przyoruję głęboko.
Wiosną wjeżdżam tylko broną, potem agregatem uprawowym i redliniarką własnej roboty. Brat Andrzej ma formownicę Baselier. Nasze redliny mają szerokość 65 cm, robimy też scalone – metrowej szerokości.
Przykrywane po siewie
– Andrzej ma siewnik Agricola, który wykorzystujemy razem – mówi Tomasz Baliński. Siejemy 600 tys. nasion na hektar. Do najwcześniejszego siewu – w tym roku w połowie stycznia – nie zamawiamy nasion podkiełkowanych, dopiero na późniejsze terminy. Na słabszej glebie sieje głębiej, na min. 2 cm. W tym roku wybrał marchew Laguna i pietruszkę Eagle. Zaraz po siewie w odstępach 2-metrowych wbijane są pałąki, obejmujące na szerokości 6 rzędów i naciągana folia. W ciągu dnia 6 osób jest w stanie przykryć folią (wraz z wbiciem pałąków) 70 arów. Zasiewy późniejsze są przykrywane folią perforowaną lub włókniną. Zależnie od przebiegu pogody, w kwietniu i na początku maja tuneliki są wietrzone. W pierwszych dniach maja folia jest zdejmowana chwilowo w celu wzruszenia ziemi agregatem i dokarmienia dolistnego roślin. Pozostaje nad roślinami do połowy maja, aż nać osiągnie wysokość 15 cm (zdjęcie w dzień pochmurny lub wieczorem). Zbiór następuje po upływie około 90 dni od siewu. Podorane korzenie (wyredlacz własnej konstrukcji) są zbierane ręcznie, myte i pęczkowane. W pęczku jest 7 korzeni. Jedna osoba wiąże około 500 pęczków dziennie. Cena marchwi pęczkowej praktycznie nie zmienia się.
– Pamiętam, że 7 lat temu dostawaliśmy za pęczek złotówkę – wspomina Tomasz Baliński. A ceny produkcji stale rosną. Dostajemy tyle samo, co lata temu, kiedy pracownik dostawał 3 zł za godzinę, a teraz za 20 zł trudno znaleźć chętnych. Wyjątkiem, podobnie jak w przypadku innych gatunków warzyw był miniony rok, w którym w końcu maja płacono za pęczek 2,50 zł.
Przy większych areałach marchwi wczesnej nieraz zdarzyło się gospodarzom wrócić z giełdy w Kaliszu z niesprzedanym towarem. A marchew wczesna, z nacią, umyta – to produkt nietrwały.
W trosce o glebę
Tomasz Baliński dba o glebę. Przytacza przykład rolników nadmiernie eksploatujących pola. Znajdują się tacy, którzy w jednym sezonie uprawiają wczesnego ziemniaka, po nim kapustę pekińską, białą i jeszcze buraka ćwikłowego. Gospodarz widzi pozytywne działanie Efektywnych Mikroorganizmów. Rozpoczyna od zaszczepienia gleby przed siewem poprzez oprysk pola EmFarma Plus™, a następnie wymieszanie z glebą. Dawka EmFarma Plus™ to 20 do 40 litrów 1itrów na hektar. Opryskuje też młode rośliny roztworem o stężeniu 2–5%. .Stosuje również preparat EmFarma Plus w celu przyspieszenia rozkładu materii organicznej i zwiększający dostępność składników mineralnych, w tym głównie azotu po zbiorze plonów.
Bez azotanów i kadmu
Latem lub wczesną jesienią plantatorzy wysyłają próbki gleby do analizy. Unikają wiosennego nawożenia superfosfatem, które może skutkować zwiększoną zawartością metali ciężkich, zwłaszcza kadmu w korzeniach marchwi. Jeśli chcemy uniknąć gromadzenia azotanów w korzeniach, lepiej jest stosować nawozy amonowe lub mocznik. Marchwi wczesnej nie nawożą pogłównie azotem. Potas stosują w formie soli potasowych. Marchew nie jest wrażliwa na chlorki. Z kolei nadmierne dawki siarczanu potasowego mogą być przyczyną zwiększania ilości azotanów w roślinie. Duże ilości siarczanów ograniczają pobieranie molibdenu, biorącego udział w redukcji azotanów.
Rolnik i polityk
Tomasz Baliński od 20 lat jest radnym. Jak sam stwierdza, praca w rolnictwie pomogła mu zostać samorządowcem. Rodzina Balińskich cieszy się uznaniem na terenie gminy i powiatu. Dziś jest jednym z pięciu członków Zarządu Powiatu Sieradzkiego. Jego pieczy powierzono Urząd Pracy i Zarząd Dróg. Powiat sieradzki jest jednym z największych w województwie łódzkim i liczy 11 gmin. W gestii Tomasza Balińskiego pozostaje 650 km dróg powiatowych.
fot. Tak wyglądają pola w Grzybkach 13 stycznia br. – pod okrywami wysiano już pietruszkę i marchew.
Katarzyna Wójcik
Najważniejsze tematy