Jasna deklaracja Grupy Azoty o obniżce cen nawozów
Organizacje rolnicze rozmawiały z Grupą Azoty przed startem wiosennego sezonu upraw. Spółka właśnie wydała komunikat po tym spotkaniu. Czy rolnicy będą mogli kupić nawozy w niższych cenach?
Wczoraj pisaliśmy o tym, że organizacje rolnicze podjęły rozmowy z kierownictwem Grupy Azoty o obniżeniu cen nawozów. Dosłownie przed chwilą spółka wydała komunikat dotyczący tych rozmów oraz sytuacji na rynku nawozów.
Grupa Azoty: sektor rolny stał się ofiarą rosyjskiej manipulacji na rynku gazu
W spotkaniu, które odbyło się 1 lutego w Warszawie uczestniczył Stanisław Kacperczyk, prezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych oraz Marian Sikora, przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.
Zbigniew Paprocki, Członek Zarządu, Dyrektor Generalny Grupy Azoty S.A. przypomniał przedstawicielom rolników, że obecna, trudna sytuacja na rynku nawozowym jest konsekwencją kryzysu gazowego w Europie, czyli rekordowo wysokich kosztów gazu, które rok do roku wzrosły o kilkaset procent i wprost przekładają się na koszty produkcji nawozów.
- To celowe działanie ma w przyszłości doprowadzić do uzależnienia żywnościowego Europy od zagranicznych dostawców żywności. Wystarczy przeanalizować aktywność w zakresie rozwoju produkcji rolnej w Rosji, której wartość w latach 2011-2020 wzrosła dwukrotnie: z 3,1 do 6,1 bln rubli. Rosja jest obecnie czołowym producentem i eksporterem: pszenicy, jęczmienia, żyta i owsa - wyjaśnia Grupa Azoty w komunikacie.
"Skoro Orlen mógł opuścić ceny, to czemu Grupa Azoty nie może?"
Rolnicy zdają sobie sprawę z tych celowych zagrywek Rosji i Gazpromu, nie mniej jednak oczekiwali, że przed wiosenną uprawą Grupa Azoty obniży ceny nawozów. Ale chemiczny gigant tłumaczy, że czeka na działania Unii Europejskiej w tym zakresie. W związku z tym, przez najbliższe miesiące rolnicy mogą zapomnieć o jakiejkolwiek obniżce. Przed rozpoczynającym się niebawem sezonem prac polowych ceny nawozów nie spadną.
- Z uwagą przyglądamy się trwającym pracom w zakresie opracowania mechanizmów wsparcia dla europejskiego rolnictwa. Mamy oczywiście świadomość, że wypracowanie tego typu rozwiązań wymaga czasu koniecznego na niezbędne konsultacje i analizy. Zakładamy więc, że do wypracowania takich rozwiązań nie dojdzie w ciągu najbliższych kilku miesięcy, a tym samym – przynajmniej przed sezonem aplikacyjnym – sytuacja nie ulegnie zmianie – ocenił Zbigniew Paprocki.
- To cios dla mojego gospodarstwa. W takiej sytuacji nie wysieję nawozów pod moją cebulę i buraki. Nie stać mnie na to, by płacić takie chore pieniądze. A rząd, zamiast wpłynąć na te swoje spółki siedzi i nic nie robi. Skoro Orlen mógł opuścić ceny, to czemu Grupa Azoty nie może? - mówi nam producent warzyw z okolic Sochaczewa.
Czy zabraknie nawozów na wiosnę?
Rolnicy obawiają się także problemów z dostępnością nawozów. Niestety, Grupa Azoty potwierdziła dziś, że to zaniepokojenie jest uzasadnione.
Zdaniem organizacji rolniczych w celu rozwiązania problemu potrzebne są także szybkie decyzje polityczne. Mają nadzieję, że KE zgodzi się na dopłaty z polskiego budżetu do nawozów. Miałoby to być 500 zł do ha lub do tony zakupionego nawozu (w tej kwestii przedstawiciele resortu rolnictwa podają różne wersje). Przypomnijmy, że wcześniej rolnicy domagali się 1000 zł.
- Doprowadziłoby to do obniżenia ich ceny i umożliwiło prawidłowe nawożenie produkcji roślinnej. Niestety obawiamy się, że decyzje nawet pozytywne KE mogą przyjść po wiosennym sezonie aplikacji nawozów. Dlatego też zamierzamy naciskać na Komisję Europejską wykorzystując w tym celu naszą obecność w Copa-Cogeca – powiedział Marian Sikora przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.
Nawozy mogą jeszcze zdrożeć
Niestety, istnieje realna obawa, że ceny nawozów pójdą jeszcze w górę! Okazuje się bowiem, że 2 lutego Rosja wprowadziła zakaz eksportu saletry amonowej na dwa miesiące. Swoją decyzję tłumaczy koniecznością zapewnienia odpowiedniej ilości nawozów tamtejszym rolnikom. To niestety może przełożyć się na wzrost cen tego nawozu, również w Polsce.
Do tego Chiny i Turcja wstrzymały eksport nawozów, a Rosja mocno go ograniczyła. Z kolei na białoruskie nawozy zostało nałożone embargo. Dlatego też import nawozów do Polski jest dużo mniejszy niż w latach ubiegłych. Niepokój budzi też sytuacja na Ukrainie. Konflikt z Rosją może przyczynić się do kolejnego wzrostu cen gazu. A to odbije się na cennikach nawozowych.
Jakie są ceny nawozów?
Agrochem Puławy – dystrybutor Grupy Azoty w piątek 28 stycznia 2022 roku opublikował najnowszą ofertę, z której wynika, że ceny netto nawozów polskiej spółki znów poszły w górę. W zestawieniu w stosunku do cennika z końca grudnia 2021 roku uwzględnione są podwyżki na poziomie minimum 20 zł/t, ale niektóre produkty zdrożały dużo bardziej. Np. za fosforan amonu trzeba zapłacić o 150 zł/t więcej. Natomiast polifoska jest droższa o 100 zł/t.
Oto jak kształtują się niektóre ceny nawozów w Agrochem Puławy:
- saletra amonowa 34,4% N - 2805 zł/t,
- Siarczan amonu Pulsar - 1970 zł/t;
- Siarczan amonu AS21 SELECT - 2135 zł/t;
- POLIFOSKA 8 - 2760 zł/t;
- AMOFOSKA 5-10-25 - 2070 zł/t.
fot. Grupa Azoty
Kamila Szałaj
dziennikarka strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego
redaktor w zespole PWR Online, odpowiedzialna głównie za stronę www.tygodnik-rolniczy.pl
Najważniejsze tematy