1 mln podpisów pod petycją o ograniczenie stosowania ŚOR. Jakie jest stanowisko KRiR?
W piątek 25 listopada 2022 r. wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová oraz komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Stella Kyriakides otrzymały od przedstawicieli europejskiej inicjatywy obywatelskiej Save Bees and Farmers petycję, dotyczącą całkowitego wycofania środków ochrony roślin do 2035 r., pod którą podpisał się ponad 1 mln mieszkańców UE.
Czy to możliwe, że pestycydy zostaną całkowicie wycofane?
Dostępność środków ochrony roślin na rynku polskim jest na bieżąco monitorowana nie tylko przez rolników, ale również przez władze państwa. Zdania na temat szkodliwości poszczególnych środków ochrony roślin są podzielone w UE. Jak uważają poszczególni członkowie Save Bees and Farmers, szkodliwość pestycydów stosowanych w uprawach roślin jest bardzo wysoka. Przedstawiciele europejskiej inicjatywy obywatelskiej podkreślili, że środki ochrony roślin wykorzystywane przez rolników, zagrażają uprawom ekologicznym, przyczyniają się do podwyższenia statystyk umieralności pszczół, a także zwiększają ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe i zmniejszają płodność.
Zdaniem Martina Dermine, głównego przedstawiciela Save Bees and Farmers wyjście z sytuacji jest tylko jedno: powrót do rolnictwa sprzed wielu lat.
– Jesteśmy ponad 1 milionem obywateli UE na drodze do toksycznego wolnego świata. Opowiadamy się za przywróceniem natury, zdrowej żywności, zdrowej gleby i czystej wody, kwiatów na polach i różnorodności biologicznej w całym naszym środowisku - tłumaczył Dermine podczas przekazania petycji.
Dyskusje na temat szkodliwości pestycydów trwają od wielu miesięcy. Założenia Zielonego Ładu spędzają sen z powiek wielu rolnikom. Na temat szkodliwości środków ochrony roślin w uprawie, w wywiadzie dla portalu naukawpolsce.pl, wypowiedział się prof. Paweł Struciński z Państwowego Instytutu Badawczego, specjalista w zakresie toksykologii środowiskowej i toksykologii żywności, który stwierdził, że stosowanie pestycydów w określonych dawkach i z określoną częstotliwością nie jest szkodliwe dla ludzkiego organizmu, a co więcej, trudno byłoby utrzymać uprawy w dobrym stanie bez zastosowania jakichkolwiek środków ochrony roślin.
– Czy świat byłby w stanie się wyżywić bez stosowania środków ochrony roślin? W tej chwili tzw. żywność ekologiczna jest dostępna dla ludzi zamożnych. Stosowanie pestycydów zabezpiecza uprawy przed działaniem różnych patogenów, co zwiększa wydajność plonowania i zapewnia dostępność żywności. Co więcej, właściwie chronione uprawy mogą charakteryzować się lepszą jakością zdrowotną. Np. właściwe stosowanie odpowiednich fungicydów sprawi, że jabłka będą nie tylko ładniejsze, ale nie będą się w nich rozwijały pewne gatunki grzybów produkujących genotoksyczną, rakotwórczą patulinę, a w zbożach nie będzie przetrwalników grzyba o wdzięcznej nazwie buławinka czerwona (zwanych sporyszem) zawierających toksyczne dla człowieka alkaloidy –wyjaśnił prof. Struciński.
Co na to Krajowa Rada Izb Rolnych?
Polscy rolnicy zgodnie sprzeciwiają się założeniom Europejskiego Zielonego Ładu. Ich zdaniem rozporządzenie, które UE chce uprawomocnić, powinno zostać zmienione w taki sposób, by jednocześnie przynosiło korzyści rolnikom i środowisku, a nie działało jednostronnie.
Zdaniem rolników projekt rozporządzenia nie uwzględnia aktualnej sytuacji geopolitycznej. Brak w nim jakichkolwiek informacji związanych z trwającą wojną w Ukrainie, nasilonymi migracjami, ograniczeniem światowej produkcji rolnej, czy równie istotnymi zmianami klimatycznymi. Rolnicy uważają, że w przypadku pojawienia się takich szkodników jak agrofagi zastosowanie środków ochrony roślin jest konieczne, ponieważ walka z tego typu insektami zagraża całym uprawom.
Przygotowany przez UE projekt zakłada ograniczenie o 50% zużycia środków ochrony roślin we wszystkich państwach UE. Owe 50% ma być częścią składową środków ochrony roślin dostępnych w latach 2015-2017. Ponadto projekt przewiduje również wyznaczenie tzw. "obszarów wrażliwych", co zdaniem rolników może doprowadzić do zmniejszenia areału pól uprawnych, a także do ograniczenia produkcji rolniczej. Przedstawiciele KRIR jednogłośnie twierdzą, że przyjęcie projektu może stanowić realne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego państwa, konkurencyjności polskiego i unijnego rolnictwa, a także do uzależnienia od importu żywności z gorszej jakości.
Ze stwierdzeniami członków KRIR zgodził się również wicepremier Henryk Kowalczyk podczas VII Forum Rolników i Agrobiznesu w Poznaniu, który przyznał, że działania Europejskiego Zielonego Ładu mogą mieć negatywny wpływ na polskie rolnictwo, dlatego rząd dokłada wszelkich starań, by ów projekt powstrzymać.
– Poszukujemy sojuszników w blokadzie rozwiązania dotyczącego redukcji środków ochrony roślin – zapewnił szef resortu rolnictwa i dodał – do tej pory wspiera nas 18 państw, ale to jeszcze zbyt mała liczba ludności, aby zablokować propozycję.
Dla wicepremiera istotną kwestią jest to, by doszło do ponownego przeanalizowania tempa, w jakim zmiany mają być wprowadzane i tempa, w jakim mają być osiągane wskaźniki założone w nowej WPR.
Ministerstwo Rolnictwa odpowiedziało rolnikom
Wielkopolska Izba Rolnicza zdecydowała się na wystosowanie pisma do Ministerstwa Rolnictwa z prośbą o przegląd dostępnych środków ochrony roślin i zaproponowanie w miejsce tych, których brakuje pomimo tego, iż są w sprzedaży, ich zamienników lub pokrewnych im substancji działających w podobny sposób. Ministerstwo Rolnictwa odpowiedziało na postawione pytanie, jednak odpowiedź nie jest satysfakcjonująca, ponieważ okazało się, że decyzja o tym, czy dany środek zostanie dopuszczony do sprzedaży, jest podejmowana po złożeniu wniosku przez producenta danej substancji, a nie jest ona uzależnione wyłącznie od UE. W związku z powyższym, by w sprzedaży pojawiły się nowe substancje bądź ich zamienniki, lub by zakres stosowania danego środka mógł zostać rozszerzony, potrzebne jest pisemne wystąpienie firmy o rozpoczęcie związanego z podjęciem takiego działania procesu. Ministerstwo podkreśliło również, że nie pozostaje obojętne na sygnały napływające od organizacji rolniczych i dokłada wszelkich starań, aby producenci środków ochrony roślin podejmowali badania nad substancjami, które mogłyby zapełnić występujące braki, a jeśli takowe się pojawiają, to składanym wnioskom nadaje charakter priorytetowy.
Czy inicjatywa Save Bees and Farmers zostanie rozpatrzona pozytywnie?
To, czy inicjatywa wniesiona przez Save Bees and Farmers zostanie rozpatrzona pozytywnie jest jeszcze niewiadomą. Jeśli jednak dojdzie do zaakceptowania projektu, a UE wprowadzi całkowity zakaz stosowania środków ochrony roślin, wielu rolników zostanie postawionych w sytuacji bez wyjścia.
oprac. Justyna Czupryniak
Justyna Czupryniak
Najważniejsze tematy