r e k l a m a
Partnerzy portalu
W Sejmie o suszy. Rząd zapewnia, że nie zabraknie pszenicy
03.05.2020autor: wk
Pszenicy na chleb nie zabraknie mimo suszy - zapewnia w Sejmie ministerstwo rolnictwa. Rząd tłumaczy także, jakie działania podejmuje, aby przeciwdziałać powtarzającej się kolejny rok klęsce suszy. Przy okazji dowiedzieliśmy się również, ile pomocy suszowej wypłacono za 2019 r.
O sprawy suszy i jej wpływu na ceny pieczywa zapytali podczas ostatniego posiedzenia Sejmu posłowie klubu Lewicy. Opozycję interesowało, jakie działania podjął rząd, aby nie dopuścić do suszy oraz czy nie grożą nam skokowe wzrosty cen chleba.
- Proszę powiedzieć, co zrobił Pan i podległe Panu ministerstwa w sprawie zbliżającej się suszy? Ekolodzy alarmowali o niej od kilku miesięcy – pytała szefa rządu posłanka Karolina Pawliczak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, która przypomniała, że Polska jest krajem o najmniejszych zasobach wody ze wszystkich krajów Unii Europejskiej.
- Czy rząd przewiduje znaczący wzrost cen zboża, chleba i innych powiązanych artykułów? Jakie są prognozy cen i czy Agencja Rezerw Materiałowych jest przygotowana na braki zbóż? – kontynuowała serię pytań Wanda Nowicka z SLD, która przytoczyła dane MRiRW. Wynika z nich, że w styczniu 2020 r. Polska wyeksportowała 300 tys. ton pszenicy.
– To sześć razy więcej niż przed rokiem. Polska pszenica wypływa za granicę z powodu wysokich cen. Według dostępnych analiz w marcu było to kolejne 600 tys. ton wobec 200 tys. ton przed rokiem. Z powodu suszy stulecia, która nam zagraża, rząd powinien robić zapasy zboża, a nie zwiększać eksport – kontynuowała posłanka Nowicka.
r e k l a m a
Stop suszy
W odpowiedzi Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przyznał, że obecny rok jest bezprecedensowy w kontekście sytuacji hydrologicznej oraz zbliżającej się suszy.
- Trzeba jednak powiedzieć, że walka z suszą poprzez infrastrukturę jest bardzo trudna. W Polsce od czasu zakończenia wojny, a nawet w II RP, prowadzono jedynie działania melioracyjne i nie prowadzono działań nawodnieniowych i irygacyjnych. Cała struktura, którą mamy służy do odwadniania – tłumaczył minister Gróbarczyk.
Rząd zdawał sobie sprawę ze zbliżającej się suszy, dlatego zdecydował o podniesieniu wszystkich urządzeń wodnych w postaci zastawek, urządzeń przepływowych czy jazów, aby zgromadzić jak najwięcej wody w obszarze retencji korytowej, czyli rowach melioracyjnych.
Nasz drogi chleb
A co z pszenicą i chlebem? Przedstawiciele rząd uspokajają, że niczego nie zabraknie.
- Nie zabrakło zboża na cele konsumpcyjne w roku 2018 i 2019 i również w tym roku nie zabraknie tego zboża. Obyśmy tylko nie mieli ruchów spekulacyjnych, które szczególnie na początku pandemii były w dużym stopniu. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nad tym panuje – powiedział Ryszard Kamiński, wiceminister rolnictwa.
Ile pomocy suszowej?
Dyskusja w Sejmie dotyczyła również kwestii zeszłorocznej suszy, a w szczególności zaległości w obiecanych wypłatach. Przypomnijmy, że rolnicy złożyli wnioski na kwotę ok. 2,3 mld zł.
– Rolnicy nigdy tych miliardów nie widzieli, tylko o nich słyszeli. Dajcie rolnikom to, co zostało im już przyznane – apelował do rządu poseł Mirosław Maliszewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W odpowiedzi wiceminister rolnictwa Ryszard Kamiński poinformował, że z ostatnich danych wynika, że na konta rolników poszkodowanych przez zeszłoroczną suszę wpłynęło 1 mld 15 mln zł.
wk, fot. Sejm RP
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a